Naomi Watts, hollywoodzka gwiazda znana z takich filmów jak "Mulholland Drive" Davida Lyncha czy "21 gramów" Alejandro Gonzaleza Inarritu, zagra główną rolę w opartym na faktach dramacie Małgorzaty Szumowskiej "Infinite Storm". Poinformował o tym amerykański magazyn branżowy "Variety".
Jak donosi magazyn "Variety", nowy film polskiej reżyserki "Infinite Storm" powstanie w oparciu o prawdziwą historię. To opowieść o pielęgniarce i zarazem przewodniczce górskiej, która w trakcie samotnej wspinaczki na Górę Waszyngtona w ekstremalnych okolicznościach uratowała życie innemu turyście. Zdjęcia do filmu mają rozpocząć się jeszcze w lutym.
Przypomnijmy, że najnowszy obraz Szumowskiej "Śniegu już nigdy nie będzie" jest w tym roku polskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy.
Akcja ratunkowa Pam Bales
O samym "Infinite Storm", prócz informacji, że jest "niezwykle wyczekiwany", magazyn "Variety" nie pisze wiele, ograniczając się do podania nazwiska gwiazdy odtwarzającej główną rolę. Podobnie jak swój ostatni obraz, ten również Szumowska zamierza współreżyserować z Michałem Englertem. Scenariusz napisał dramaturg Josh Rollins, który jest również ratownikiem górskim.
O historii, którą Szumowska wzięła na warsztat, w Stanach Zjednoczonych było głośno przed dekadą. Jej bohaterka Pam Bales gościła wówczas na pierwszych stronach wszystkich gazet – zdarzenie analizowali nie tylko miłośnicy gór, ale i psychologowie.
Pam Bales, doświadczona turystka i przewodniczka górska, 8 października 2010 roku wybrała się na wspinaczkę na Górę Waszyngtona, wyposażona w niezbędny ekwipunek. Pogoda, słoneczna na dole, w wyższych partiach gór zaczęła się gwałtownie zmieniać, zgodnie z przewidywaniami przewodniczki. Po 3 godzinach wspinaczki wędrowała już po ośnieżonych szczytach, zakładając na siebie kolejne warstwy ubrań, gogle i rękawiczki alpinistyczne. Do niełatwych warunków dołączyła zamieć, gdy Pam spostrzegła na śniegu ślady... zwyczajnych tenisówek. Ich właściciel w dodatku wyraźnie zboczył ze szlaku. Szybko zdecydowała, że musi do niego dotrzeć, bo grozi mu śmiertelne niebezpieczeństwo.
Prawdziwe problemy zaczęły się jednak dopiero, gdy znalazła otępiałego mężczyznę w letnim stroju, w stanie hipotermii. Zanim, dzięki jej fachowej pomocy, udało się z nim odzyskać kontakt, minęły godziny. Ale najtrudniejsze Pam i tak miała przed sobą. Mężczyzna wracać na dół bowiem nie zamierzał, i pewnie zostałby w górach, gdyby nie determinacja kobiety.
Uratowanie mu życia wciąż nie kończy tej historii, bo jej finał miał nastąpić nieco później. Ale tego przyszli widzowie filmu Szumowskiej spoza Ameryki, którzy nie słyszeli jeszcze o misji Pam Bales, dowiedzą się dopiero z filmu.
Naomi Watts - piękna i zdolna, ale czy spełniona?
Naomi Watts, Brytyjka, która przez jakiś czas w Ameryce grała tylko małe rólki, zdobyła międzynarodową sławę rolą w filmie Davida Lyncha "Mulholland Drive", dla wielu najlepszym fabularnym obrazie mistrza. W tym nieco surrealistycznym thrillerze psychologicznym olśniewała urodą i młodością, a Hollywood stanęło przed nią otworem.
Jeszcze dojrzalszą kreację, za która otrzymała nominację do Oscara, stworzyła w filmie "21 gramów" Alejandro Gonzaleza Inarritu, w obrazie o szkatułkowej narracji, tak typowej dla początkowego okresu twórczości meksykańskiego reżysera (znacznie ciekawszego niż jego późniejsze, typowo hollywoodzkie produkcje), Tragiczny wypadek sprawia, że losy trzech rodzin, pozornie niemających ze sobą nic wspólnego, łączą się, zaś bohaterka grana przez Watts jest w tej plątaninie losów najciekawszą.
Potem pokonała rywalki na zdjęciach próbnych do amerykańskiej wersji przeboju wielkiego Michaela Hanekego "Funny Games", zrealizowanej przez niego samego.
Drugą nominację do Oscara przyniosła jej rola w katastroficznym, opartym na faktach filmie "Niemożliwe". W tej poruszającej i niezwykle widowiskowej historii pięcioosobowej rodziny, która przeżyła tsunami w Tajlandii w 2004 roku, stworzyła chyba swoją najlepszą dotąd rolę. Film zasłużenie obsypano nagrodami.
Ale to był 2012 rok, i od tej pory trudno o role na miarę talentu Naomi. Nieudana "Diana", gdzie wcieliła się w zmarłą tragicznie księżnę Walii, okropne "Movie 43", "uhonorowane" trzema Złotymi Malinami czy znów nieudana "Idealna matka" sprawiły, że mocna pozycja Watts w Hollywood zdecydowanie osłabła. Być może to efekt upływu czasu, bo 52-letniej aktorce trudno w fabryce snów przebić sporo młodsze koleżanki.
Chyba najlepszą rolę w ciągu ostatnich kilku lat Watts stworzyła w serialu HBO "Na cały głos", gdzie wcieliła się w autentyczną postać – Gretchen Carlson, molestowaną przez słynnego Rogera Ailesa prezenterkę stacji Fox News, dawną Miss Ameryki, która przyczyniła się do jego upadku.
Miejmy nadzieję, że rola w filmie Małgorzaty Szumowskiej dorówna najlepszym kreacjom brytyjskiej gwiazdy.
Źródło: "Variety", "Reader's Digest", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: UIP