Mistrzowska obsada, niesłychanie istotny temat, dokładne odtworzenie zapomnianego świata - Andrzej Wajda miał wszystkie środki do stworzenia arcydzieła. Czy mu się udało? Już za kilka dni odpowiedzieć będzie mógł każdy.
Wydaje się zdumiewające, że opowieść o polskich oficerach pomordowanych podczas II wojny światowej przez NKWD w Katyniu nigdy wcześniej nie została nakręcona przez naszych filmowców. Andrzej Wajda nie stworzył jednak prostego dokumentu. To bezkompromisowe rozliczenie kłamstwa, które miało kazać Polsce zapomnieć o jej bohaterach.
Swój film Andrzej Wajda oparł na powieści Andrzeja Mularczyka „Post Mortem”. Autorem zdjęć jest Paweł Edelman, a muzyki Krzysztof Penderecki.
Sam reżyser wielokrotnie podkreślał, jak ważny to dla niego temat. Jego ojciec zginął w Katyniu, a matka długo oczekiwała wieści o losie męża. To im dedykował ten film Wajda. I to właśnie o nich film nakręcił.
Bohaterami obrazu są nie tylko, a może nawet nie przede wszystkim, wymordowani w bestialski sposób żołnierze. Są nimi także ich rodziny, czekające na ich powrót żony i matki. Żyjące już tylko wspomnieniami siostry i córki. Ich los jest zupełnie inny, choć pewnie równie tragiczny.
"Katyń" to nie tyle dokument zbrodni, której odtworzenie w obrazie zajęło tylko kilka, ale za to niezwykle ostrych ostatnich minut. "Katyń" to relacja z lat, kiedy o prawdzie tej zbrodni nie można było mówić. Najpierw widzimy relację Niemców z odkrywania masowych grobów, potem niemal takie same obrazki pokazuje propaganda radziecka. A przecież rodzinom ofiar chodzi jedynie o możliwość pamięci.
I o prawdę. To za nią płaci się bardzo wysoką cenę. Bo nie można przecież postawić nagrobka z niewłaściwa datą, nie można też nazwać zabójców ojca w dokumentach składanych do szkoły.
Na ekranie zobaczymy bardzo wielu doskonałych aktorów: Jana Englerta, Artura Żmijewskiego, Andrzeja Chyrę, Pawła Małaszyńskiego, Danutę Stenkę, Maję Ostaszewską, Magdalenę Cielecką i Maję Komorowską.
Uroczysta premiera filmu odbędzie się 17 września, w rocznicę wkroczenia na ziemie polskie wojsk radzieckich wspierających inwazję hitlerowskich Niemiec w 1939 roku. Do kin film wejdzie cztery dni później.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: ITI Cinema