"WYBÓR WRONY"

Osobiste spojrzenie na idola. Nowy film Holland to coś więcej niż kino biograficzne

"Franz Kafka" reż. Agnieszka Holland
"Franz Kafka" - zwiastun filmu Agnieszki Holland
Źródło: Total Film/Kino Świat
"Franz Kafka" - najnowszy film Agnieszki Holland - ma w sobie o wiele więcej z eseju fabularnego niż typowego kina biograficznego. I bardzo dobrze. "Kafkowskość" zredukowana do typowego filmu biograficznego byłaby nieznośnie niestrawna. Holland udało się natomiast stworzyć opowieść, którą - podobnie jak prozę Kafki - można czytać na wiele sposobów. Recenzja "Franza Kafki" w ramach cyklu "Wybór Wrony".
Kluczowe fakty:
  • Światowa premiera najnowszego filmu Agnieszki Holland "Franz Kafka" odbyła się w ramach Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto.
  • "Franz Kafka" jest esejem fabularnym, inspirowanym życiem i twórczością Kafki.
  • Recenzja filmu w ramach cyklu tekstów "Wybór Wrony".

"Kafkaesk" - z niemieckiego "sytuacja kafkowska" - określenie odnoszące się do sytuacji charakterystycznych dla prozy Franza Kafki. Początkowo "sytuacje kafkowskie" opisywane były jako te charakteryzujące się mroczną niepewnością, zagrożeniem, tajemniczością oraz poczuciem bezsilności wobec kontroli nieokreślonej siły, władzy czy systemu.

Z czasem określenie to zaczęło być stosowane w kontekstach pozaliterackich w odniesieniu do sytuacji i rozproszonych doświadczeń strachu, niepewności i wyobcowania oraz doświadczeń bycia na łasce anonimowych i biurokratycznych sił, związanych z ich absurdalnością, beznadzieją. Sytuacje te związane są z poczuciem winy, wyobcowania i wewnętrznej rozpaczy. Badacze twórczości Franza Kafki zwracają uwagę, że jego bohaterowie uwikłani byli najczęściej w realia tragifarsy. 

Obecnie określenie "sytuacja kafkowska" stosowane jest w odniesieniu do pewnego rodzaju konfliktu między zniewoloną jednostką a anonimową władzą, który toczy się w zdeformowanej, groteskowej atmosferze, kreślonej za pomocą niejednoznacznych, poetyckich obrazów. 

"Franz Kafka" reż. Agnieszka Holland
"Franz Kafka" reż. Agnieszka Holland
Źródło: fot. Marlene Film Production / Kino Świat

Prawnik, pisarz i prekursor egzystencjalizmu

Sam Franz Kafka potrafił jak mało kto uchwycić ducha czasów, w których przyszło mu żyć, nadając swojej twórczości ponadczasowy wymiar. Urodzony w Pradze w 1883 roku, był niemieckojęzycznym Czechem żydowskiego pochodzenia. Dorastał w rodzinie kupieckiej, mieszkał z rodzicami niemal całe swoje życie. Wyprowadził się od nich dopiero pięć lat przed śmiercią. Na jego życie i twórczość ogromny wpływ miał autorytarny ojciec, czego świadectwem może być 100-stronnicowy "Brief an den Vater" ("List do ojca").

Na początku XX wieku został doktorem nauk prawnych, a po odbyciu stażu w sądzie zaczął pracę w Zakładzie Ubezpieczeń Robotników od Wypadków Królestwa Czeskiego w Pradze. Pisał w wolnym czasie, skupiając się na obowiązkach zawodowych.

"Franz Kafka" reż. Agnieszka Holland
"Franz Kafka" reż. Agnieszka Holland
Źródło: fot. Marlene Film Production / Kino Świat

Jeszcze w trakcie studiów poznał Maxa Broda - jednego z najbliższych przyjaciół. Życzeniem Kafki było to, żeby po jego śmierci spalić wszystkie jego rękopisy, listy, spisane przez niego dokumenty, z wyjątkiem kilku opowiadań. Brod miał być odpowiedzialny za spełnienie woli pisarza. Jednak tego nie zrobił, ocalając dorobek jednego z najważniejszych twórców światowego dziedzictwa literackiego. Kafka był prekursorem egzystencjalizmu. Miał ogromny wpływ na szereg najwybitniejszych myślicieli i pisarzy XX wieku.

Dobitnie kafkowski esej fabularny

Ponad 100 lat po śmierci Kafki jego życie i twórczość nie przestają fascynować. Nawet jeśli zdążyły się nieco zakurzyć i zniknąć z centrum uwagi. Dla jednej z najwybitniejszych twórczyń światowego kina - Agnieszki Holland - Kafka stał się intelektualnym i literackim idolem, gdy była jeszcze nastolatką. Jak sama mówi, dorobek Kafki wywarł na nią ogromny wpływ i to przez niego zdecydowała się na studia filmowe w Pradze. W ostatniej rozmowie z magazynem "Variety" polska filmowczyni zwróciła uwagę, że dla niej Kafka jest postacią nie tyle mroczną, co "bardzo bystrą z dużą dozą poczucia humoru".

Reżyserka od lat nosiła się z pomysłem opowiedzenia jego historii, twórczości i spuścizny intelektualnej na nowo. I tak powstał "Franz Kafka" - dobitnie kafkowski, wybitny esej fabularny. Przesadzam? Nie sądzę. Wszystko zależy od tego, jak się najnowszy film Holland interpretuje.

Jeśli sprowadzimy "Franza Kafkę" do filmowej biografii, można odnieść wrażenie, że to chaotyczny, nieprzemyślany i dość płytki pean na cześć Kafki. Chociaż to jedna z wielu jak najbardziej zasadnych interpretacji filmu, wydaje się być niesprawiedliwą wobec filmu, Holland i samego Kafki. Bo jest to dzieło o wiele bardziej kafkowskie niż hollandowskie. I nie trzeba być szczególnie wybitnym znawcą twórczości pisarza, żeby tę atmosferę wyczuć. Z tym przekonaniem wyszedłem z pokazu, a późniejsza wypowiedź Holland tylko je umocniła.

"Byłam pewna, że to nie może być tradycyjny, linearny film biograficzny. Nigdy nie dokończył żadnej ze swoich powieści i w pewien sposób to niemożliwe, żeby dokończyć jego historię albo myśleć, że w pełni go uchwyciliśmy. Dlatego zdecydowaliśmy się na połączenie kawałków, fragmentów" - wyjaśniła Holland w rozmowie z Peterem Deburge'em, opublikowanej w "Variety" przy okazji światowej premiery filmu. 

tmw 4
Agnieszka Holland o wyciąganiu wniosków z historii [wideo z 2020 roku]
Źródło: TVN24

Kafka jako człowiek i jako marka

Holland niejednokrotnie sięgała już po biografie postaci historycznych. Zamiast jednak silić się na faktograficzną, encyklopedyczną opowieść o poszczególnym bohaterze, kreśliła i kreśli opowieść, która skłania do refleksji, stawia szereg pytań i przypomina, że jako ludzkość bardzo rzadko wyciągamy wnioski z historii.

Taki też jest "Franz Kafka", z którego wyłania się nam Kafka jako człowiek uwikłany w trudne relacje rodzinne, wielką historię i Kafka jako marka, zredukowana do sloganu "Kafka wielkim pisarzem był". Reżyserka tworzy narracyjną układankę, z której wyłania się przede wszystkim świat widziany oczyma pisarza. Bez zbędnego moralizatorstwa, przekonywania o jego geniuszu, Holland przypomina kluczowe spostrzeżenia Kafki. Ale nie tylko. Jest to jednocześnie bardzo osobiste spojrzenie Holland na Kafkę i na to, co z niego dzisiaj czerpiemy.

"Franz Kafka" reż. Agnieszka Holland
"Franz Kafka" reż. Agnieszka Holland
Źródło: fot. Marlene Film Production / Kino Świat

Filmowy Kafka został świetnie obsadzony i zagrany. Początkujący niemiecki aktor Idan Weiss, nie dość, że wyglądem przypomina słynnego pisarza, to stworzył postać świetnie wpisującą się w wizję reżyserki.

Kafkowskość wylewa się z tego filmu na różne sposoby: z jego tragikomicznej, momentami groteskowej atmosfery, z samego tematu, ale również z tego, jak Holland o swoim bohaterze opowiada. Mam poczucie, że już na poziomie scenariusza Holland razem z Markiem Epsteinem (współscenarzystą) świetnie się bawili, sięgając po najróżniejsze konstrukcje filmowe. Na przykład elementy mockumentu - żeby nie zdradzać zbyt wiele.

"Franz Kafka" jest jednym z tych filmów, które budzą skrajnie przeciwne opinie i nie wszystkim przypadają do gustu. Ale co ważniejsze, jest jednym z tych tytułów, które skłaniają do dyskusji - nie kłótni - i inspirują, aby sięgnąć po twórczość historycznego pierwowzoru.

"Franz Kafka" do polskich kin trafi 24 października. Polska premiera odbędzie się w ramach Konkursu Głównego 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Czytaj także: