Dorota Masłowska wywołała rapowaniem w utworze "Motyle" falę krytyki wśród słuchaczy rapu. Pisarka odniosła się do negatywnych komentarzy we wpisie na Facebooku: "Nie będę wchodzić w polemikę z tym pożarem, zwłaszcza że to ten typ ognia totalnego, szalonego, który pali strażaków i węże strażackie, jak również gaszącą go wodę" - napisała.
- Wzięłam kostium kąpielowy, kanapki, klapki, siatkę na motyle / Choć w brzuchu miałam ich już tyle / Że Hitchcock mógłby nakręcić motyle / thriller na tej podstawie" - rapuje Dorota Masłowska w nowym utworze zatytułowanym "Motyle". Zaprezentowany pod szyldem SBM A singiel został wyprodukowany przez rapera Solara. Za reżyserię klipu odpowiada Aleksandra Terpińska.
Autorka takich książek jak "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną" czy "Inni ludzie" już po raz kolejny próbuje swoich sił w muzyce. W 2014 roku, pod pseudonimem Mister D., wydała płytę "Społeczeństwo jest niemiłe". Teraz nowy utwór nagrała pod pseudonimem Dorota, a zaprezentowała go SMB Label - wytwórnia hip-hopowa współpracująca z takimi raperami jak Mata, Białas, Adi Nowak i Bedoes.
W ciągu niespełna doby nagranie Doroty na YouTube skomentowano niemal pięć tysięcy razy. Kontrowersje wzbudził m.in. tekst, sposób wykonania i taniec. "Nie wiem do czego doszło za kulisami, że takie coś wyszło pod skrzydłem jednej z najlepszych wytwórni" - napisał jeden z internautów. "Jak słucham tej piosenki to już wiem po co YouTube wyłączyło łapki w dół. Dobra robota" - skomentował inny. Nie zabrakło jednak również pozytywnych opinii: "Ludzie jadą po tym bo myśleli że będzie kolejny Mata czy coś. A założenia że to alternatywa to nie rozumieją. Ten numer jest dobry, coś innego". [pisownia oryginalna]
Masłowska: Ten pożar jest moimi świeczkami urodzinowymi
Dorota Masłowska we wpisie na Facebooku odniosła się do krytycznych opinii słuchaczy. "Nie będę wchodzić w polemikę z tym pożarem, zwłaszcza że to ten typ ognia totalnego, szalonego, który pali strażaków i węże strażackie, jak również gaszącą go wodę. Ja na tym pożarze se piekę kiełbasę (wege), bo obchodzę właśnie 20-lecie napisania Wojny Polsko-Ruskiej. Ten pożar jest moimi świeczkami urodzinowymi. Patrzę jak się jara. Myślę sobie, że 20 lat temu słyszałam słowo w słowo (może trochę lepsza ortografia) to samo. Że ch**nia, g*wno, sraka, co to za sztuka, tylu jest utalentowanych, kto ją r*cha i że taka brzydka. Wtedy skotłowali się odbiorcy starsi, po 20 latach ten sam zestaw figur szachowych wychodzi z młodych głów" - napisała.
Artystka wymieniła, za co jest krytykowana: "nieuzasadniony niesprawiedliwy awans, zabobonna wiara w moc stosunku oralnego jako jego akceleratora, seksualne podłoże awansu, choć też nieco komplikująca sprawę odrażająca nieatrakcyjność awansującej, stara. gruba. zrzygałem się".
"To jest dla mnie jak mikroplastik w naszych organizmach. Mroczne dziaderskie dziedzictwo ujawniające się w głowach małolatów, w dużej mierze dziewczyn. Konserwatyzm, przemoc, anty-wolność, terror nicości" - napisała Masłowska.
Chaciński: Młody rap prędzej wejdzie w kicz
Zdaniem dziennikarza Bartka Chacińskiego, zbiorowy lincz, do jakiego doszło w komentarzach, "może mieć wymiar promocyjny, ale summa summarum nie nastraja optymistycznie" - napisał na swoim blogu Polifonia. Jak twierdzi, "młodzież – głównie męska – wychowana na utworach Białasa, Maty albo Kinny’ego Zimmera jest może otwarta na rap, który się oddala od hiphopowych standardów, ale nie aż tak, żeby przyjąć, że pisarka napisała jakąś formę, która jest literacką miniaturą, próbką języka znanego z jej książek, i że śmiała tę historię do beatu opowiedzieć" - czytamy we wpisie.
"Skąd to zderzenie? Jeśli próbuję sobie to wytłumaczyć, dochodzę do wniosku, że SBM operuje w kręgu nowej muzyki środka - lekkiej, łatwej i przyjemnej. Owszem, nieprzyjemnej może dla starszych, bo operującej trochę innym językiem niż ten stary środek, bo młodzież inaczej podchodzi do języka (akurat na to twierdzenie też mam papiery), ale jednak na koniec koncentrującej się na tym, żeby było raczej ładnie i akceptowalnie. Młody rap prędzej wejdzie w kicz niż zafunduje wam niewygodną liryczną czy brzmieniową sytuację, która będzie uwierać jak kamyk w bucie" - napisał Chaciński.
Źródło: tvn24.pl