Chińska Armia Terakotowa zaatakowała Londyn. W British Museum wystawiono jedno z najwspanialszych odkryć archeologicznych XX wieku.
Kiedy w 1974 roku wieśniak z chińskiej prowincji Xi'an wykopał statuetkę z brązu, nie spodziewał się, że może być ona warta więcej niż paczkę papierosów.
Teraz na wystawę, która rusza w Londynie 13 września, sprzedano już 100 tys. biletów tym, którzy chcą obejrzeć bezcenny zabytek. Ocenia się, że wystawa, podczas której zaprezentowanych zostanie 120 eksponatów, będzie jedną z najchętniej odwiedzanych w historii muzeum.
Do Londynu trafiła jedynie część żołnierzy. Razem jest ich 7000 tysięcy. Każdy z terakotowych wojaków został oddany prawie w zupełności realistycznie. Jedynym odstępstwem jest wzrost - posągi mają od 184 do 197 cm wzrostu, więc są trochę wyższe niż ówcześnie żyjący Chińczycy. Nie ma dwóch jednakowych ani nawet podobnych do siebie. Różnią się zarówno wyglądem jak i "wyposażeniem". Inaczej ubrany jest łucznik, inaczej piechur, jeszcze inaczej jeździec. Wszystkie szczegóły są doskonale odwzorowane, a posągi są nieocenioną pomocą historyczną.
Wszyscy, którzy chcą obejrzeć niesamowitą wystawę mają czas do końca marca 2008 roku, bo do wtedy działa wystawa.
Źródło: Reuters, TVN24