Daniel Craig, który międzynarodową popularność zdobył, wcielając się przez ostatnie 15 lat w rolę Jamesa Bonda, wyznał, że od lat częściej odwiedza gejowskie bary niż te zdominowane przez osoby heteroseksualne. - Jednym z powodów jest to, że w barach gejowskich nie wdaję się w bójki tak często - wyznał.
Daniel Craig, jeden z najbardziej cenionych aktorów teatralnych Wielkiej Brytanii, któremu rozgłos przyniosła rola Jamesa Bonda w pięciu ostatnich filmach serii, był gościem podcastu "The Lunch with Bruce" w serwisie SiriusXM.
Jednym z wątków, jakie zostały poruszone w trakcie rozmowy, było życie nocne Craiga. - Chodziłem do barów gejowskich odkąd pamiętam - wyznał 53-latek. - Jednym z powodów jest to, że w barach gejowskich nie wdaję się w bójki tak często. Mam dosyć tych wszystkich agresywnych kolesi w barach hetero, którzy zamiast mózgiem myślą swoim k****em - powiedział w rozmowie z Bruce'em Bozzim, swoim wieloletnim przyjacielem.
Daniel Craig: bary gejowskie to bardzo bezpieczne miejsca
Jeden z najbardziej cenionych brytyjskich aktorów teatralnych wyjaśnił, że w młodości wybierał bary gejowskie, ponieważ nie chciał przyglądać się bójkom, gdy szedł na imprezę, co często zdarzało się w lokalach zdominowanych przez osoby heteroseksualne. - A bary gejowskie były świetnym miejscem na wyjścia - dodał.
- Wszyscy byli tam wyluzowani, wszyscy. Nie trzeba tam tak naprawdę manifestować swojej seksualności. To było w porządku - tłumaczył - To były bardzo bezpieczne miejsca. Spotykałem tam dziewczyny, które przychodziły tam z tego samego powodu co ja. To był rodzaj ukrytego motywu, żeby się tam spotykać - dodał.
Daniel Craig po 15 latach od swojego pierwszego filmu z serii bondowskiej, rolą Jamesa Bonda w "Nie czas umierać" zakończył przygodę z serią produkowaną przez Barbarę Broccoli i Michaela G. Wilsona.
Źródło: Independent, tvn24.pl