Charlie Watts, perkusista The Rolling Stones, nie żyje. Muzyk miał 80 lat. O śmierci Wattsa poinformowano w oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Perkusista The Rolling Stones Charlie Watts zmarł w wieku 80 lat w szpitalu. "Z ogromnym smutkiem ogłaszamy śmierć naszego ukochanego Charliego Wattsa. Odszedł spokojnie dziś w londyńskim szpitalu w otoczeniu swojej rodziny" – poinformowała osoba reprezentująca muzyka. Oświadczenie opublikowano na profilach zespołu The Rolling Stones na Facebooku i Twitterze.
"Charlie był cenionym mężem, ojcem i dziadkiem, a także jako członek The Rolling Stones jednym z największych perkusistów swojego pokolenia" - dodano.
Na początku sierpnia zespół poinformował, że Watts musiał zrezygnować ze wspólnego koncertowania na trasie zaplanowanej na 2021 rok. Rzecznik perkusisty doprecyzował: "Charlie przeszedł zabieg, który zakończył się sukcesem, jednak w tym tygodniu jego lekarze doszli do wniosku, że obecnie potrzebuje odpoczynku i regeneracji". Watts napisał wtedy w oświadczeniu, że ciężko pracuje, aby wrócić do formy.
Watts był leczony na raka gardła w 2004 roku w szpitalu Royal Marsden w Londynie. Z choroby wyszedł po czterech miesiącach walki, w tym sześciu tygodniach intensywnej radioterapii.
Charlie Watts - kim był?
Urodzony w Londynie w 1941 roku Watts zaczął grać na perkusji w londyńskich klubach na początku lat 60., jednocześnie pracując w ciągu dnia. Współpracował wtedy z grupą Blues Incorporated, w której grał również przyszły basista Cream Jack Bruce. Kiedy Watts opuścił grupę, zastąpił go przyszły perkusista Cream Ginger Baker.
W styczniu 1963 roku zgodził się połączyć siły z Brianem Jonesem, Mickiem Jaggerem i Keithem Richardsem w ich raczkującej grupie The Rolling Stones. Wcześniej zespół odrzucił kilku innych perkusistów. - Charlie Watts daje mi swobodę latania na scenie – mówił później Richards.
Początkowy sukces w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych grupa osiągnęła dzięki coverom. Później światową sławę przyniosły jej przeboje Jaggera i Richardsa, w tym "(I Can't Get No) Satisfaction", "Get Off of My Cloud" i "Paint It Black" oraz albumowi "Aftermath". Watts zagrał na wszystkich 30 albumach The Rolling Stones, brał też udział w każdej ich trasie koncertowej.
Na scenie i poza nią Watts był cichy i powściągliwy – trzymał się w cieniu i pozwalał reszcie zespołu przykuć uwagę publiczności. - Właściwie nigdy nie byłem zainteresowany tym wszystkim i nadal nie jestem - powiedział dla "San Diego Tribune" w 1991 roku. - Nie wiem, czym jest show-biznes i nigdy nie oglądałem MTV. Są ludzie, którzy po prostu grają na instrumentach, i cieszę się, że jestem jednym z nich - dodał.
Pomimo doniesień prasowych o pijackiej kłótni z Jaggerem w latach 80. na temat tego, czy wokalista, czy perkusista jest ważniejszy dla grupy, Watts powiedział w rozmowie z gazetą "Guardian" w 2013 roku, że "Mick to show", a reszta zespołu go wspiera. - Ale Mick nie tańczyłby dobrze, gdyby dźwięk był zły - dodał jednak.
Wspominał o krótkim okresie w latach 80., kiedy próbował uporać się z kryzysem wieku średniego, upijając się alkoholem i odurzając narkotykami. - To był dla mnie krótki okres. Po prostu przestałem, w ogóle mi to nie pasowało – powiedział gazecie "Daily Mirror" w 2012 roku. W latach 80. rzucił też palenie papierosów.
Poza Rolling Stones Watts miał czas na granie jazzu z kilkoma grupami, w tym 32-osobowym zespołem. W 2016 roku Watts zajął 12. miejsce na liście 100 najlepszych perkusistów wszech czasów magazynu "Rolling Stone".
Watts był zawsze znany jako lubiący zakupy i szykowny. "The Daily Telegraph" nazwał go kiedyś jednym z najlepiej ubranych mężczyzn na świecie, a w 2006 roku "Vanity Fair" umieścił go w Międzynarodowej Galerii Najlepiej Ubranych Sław.
Pozostawił żonę Shirley, z którą wziął ślub w 1964 roku, córkę Seraphinę i wnuczkę Charlotte.
Muzycy wspominają Wattsa
Hołdy dla Wattsa płyną od innych muzyków. Glen Matlock z The Sex Pistols napisał na Instagramie, że Watts "utrzymywał rytm do ścieżki dźwiękowej naszego życia". Nile Rodgers, współzałożyciel grupy Chic, podziękował mu za "wspaniałą muzykę".
O muzyku wspomniał też perkusista innej legendarnej kapeli, The Beatles, Ringo Starr. "Boże, błogosław Charliego Wattsa. Będziemy za tobą tęsknić" - napisał na Twitterze, gdzie opublikował zdjęcie ze zmarłym muzykiem.
Sir Elton John napisał na Twitterze: "Bardzo smutny dzień. Charlie Watts był najlepszym perkusistą. Najbardziej stylowym mężczyzną i wspaniałym towarzystwem. Moje najgłębsze kondolencje dla Shirley, Seraphiny i Charlotte. I oczywiście The Rolling Stones".
"Jeden z najlepszych rockowych perkusistów w historii i prawdziwy gentleman" - napisał o muzyku Bryan Adams.
Źródło: Reuters, BBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock