"Świat nie może siedzieć z założonymi rękami, gdy dochodzi do przerażających aktów terroru" - pisze po ataku Hamasu na Izrael Gal Gadot. Wyrazy wsparcia dla Izraelczyków zamieścili w internecie również m.in. Madonna, Natalie Portman czy Mark Hamill.
W sobotę nad ranem palestyński Hamas zaatakował Izrael. Izraelskie kanały telewizyjne podały w poniedziałek, że liczba ofiar śmiertelnych ataku Hamasu po stronie izraelskiej wzrosła do 900 osób. Co najmniej 2600 zostało rannych, a dziesiątki wzięto do niewoli. Ministerstwo Zdrowia Gazy poinformowało, że w izraelskich nalotach zginęło już co najmniej 687 Palestyńczyków, a 3726 zostało rannych.
Wyrazy wsparcia dla zaatakowanego Izraela zamieściły w mediach społecznościowych zagraniczne gwiazdy. "Stoję po stronie Izraela" - zadeklarowała w niedzielnym wpisie Gal Gadot, aktorka izraelskiego pochodzenia. "Świat nie może siedzieć z założonymi rękami, gdy dochodzi do przerażających aktów terroru" - dodała w dalszej części postu opublikowanego w mediach społecznościowych. Odtwórczyni roli Wonder Women zamieściła również na swoim profilu link do zbiórki pieniędzy na rzecz osób dotkniętych atakiem Hamasu. Podziękowała także zespołowi U2, który podczas niedzielnego koncertu zmienił tekst jednej ze swoich piosenek, oddając hołd zamordowanym przez terrorystów.
Do sytuacji w Izraelu odniosła się również Natalie Portman, stwierdzając, iż jest "zdruzgotana z powodu (doświadczeń - red.) narodu izraelskiego". "Dzieci, kobiety i osoby starsze zostały zamordowane lub uprowadzone ze swoich domów. Jestem przerażona tymi barbarzyńskimi czynami" - napisała amerykańsko-izraelska aktorka w opublikowanym w poniedziałek wpisie.
Atak Hamasu na Izrael. Gwiazdy wyrażają swoje wsparcie
"Konflikty nigdy nie mogą być rozwiązywane przemocą" - stwierdziła w zamieszczonym w poniedziałek na Instagramie wpisie Madonna. "Moje serce jest z Izraelem. Z rodzinami, które zostały zniszczone, z dziećmi, które zaginęły, z niewinnymi ofiarami, które zabito. Z wszystkimi, którzy cierpią czy będą cierpieć z powodu tego konfliktu. Modlę się za was" - napisała piosenkarka w dalszej treści postu. Jednocześnie gwiazda zaznaczyła, że jest świadoma, iż za atakami "stoi Hamas, a w Palestynie jest wiele niewinnych osób, które nie wspierają tej terrorystycznej organizacji". Sytuację w Izraelu na bieżąco komentuje także menadżer gwiazdy Guy Oseary. "Nie mam słów. Tylko łzy i ból" - wyznał urodzony w Jerozolimie mężczyzna, dodając, że "dziękuje każdemu, kto opowiada się przeciwko tym okrucieństwom".
ZOBACZ TEŻ: Choć nazwali się "ruchem oporu", trafili na listy terrorystów. Co trzeba wiedzieć o Hamasie
Głos w sprawie ataku zabrała także aktorka komediowa i stand-uperka Amy Schumer. Na swoich profilach w mediach społecznościowych gwiazda udostępniła nagrania, ukazujące ataki Hamasu oraz posty innych użytkowników odnoszące się do sytuacji zaatakowanych. W odpowiedzi na krytykę, jaka ją za to spotkała, dodała wpis stratega politycznego Jordana C. Browna-Underwooda podkreślający, że samo potępienie działań grupy terrorystycznej nie oznacza poparcia dla wszystkich działań rządu Izraela.
"Jestem pogrążony w żalu z powodu niewypowiedzianego cierpienia, utraty życia (...), wywołanych tragicznymi wydarzeniami w Izraelu i Strefie Gazy. Ta przerażająca przemoc musi się skończyć" - napisał na Instagramie aktor Mark Ruffalo.
Wyrazy wsparcia dla narodu izraelskiego zamieścili w mediach społecznościowych także Mark Hamill, Katy Perry, Jamie Lee Curtis czy amerykański prezenter telewizyjny Andy Cohen.
ZOBACZ TEŻ: "Punkt, z którego nie ma odwrotu". Włoski dziennik publikuje zdjęcia ofiar palestyńskiego ataku
Źródło: Instagram, Variety