Amy przed śmiercią nagrała duet

 
Amy Winehouse i Tony Bennett w londyńskim studiu w marcu
Źródło: sony music

Ikona amerykańskiej muzyki rozrywkowej, Tony Bennett był ostatnim artystą, z którym współpracowała Amy Winehouse. W marcu nagrali standard "'Body And Soul", który ukaże się na najnowszym albumie muzyka we wrześniu. - Pokazała w studiu, jak niesamowicie dobrą i wrażliwą jest wokalistką – powiedział Bennett.

Wokaliści spotkali się w marcu w legendarnym londyńskim studiu Abbey Road. Jak podaje magazyn muzyczny "Billboard", 85-letni Tony Bennett przygotowywał nową płytę "Duets II" - do współpracy zaprosił m.in. Lady Gagę, Norah Jones, Willie'ego Nelsona, Michaela Buble, Andreę Bocelliego i Johna Mayera. O nagranie wspólnej piosenki poprosił też Amy Winehouse.

Brytyjka od 2006 roku - od czasu drugiej i ostatniej płyty "Back to Black" – nie nagrała nic nowego, walcząc z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu, a kolejne sesje nagraniowe nad trzecią płytą przerywała lub odwoływała. Bennettowi nie odmówiła. - Dobrze jest być w studio z Tonym. To jedyny powód, że tutaj jestem – miała wówczas powiedzieć, co cytuje dziennikarz "Daily Telegraph" Neil McCormick, który zrobił z nią ostatni wywiad.

"People" w najnowszym numerze opisuje ostatnie dni Amy: "Jej życie kręciło się wokół pisania nowych piosenek i regularnych badań lekarskich"
"People" w najnowszym numerze opisuje ostatnie dni Amy: "Jej życie kręciło się wokół pisania nowych piosenek i regularnych badań lekarskich"
Najnowszy "New Musical Express" poświęcony jest pamięci Amy
Najnowszy "New Musical Express" poświęcony jest pamięci Amy

McCormick pisze, że "wyglądała zdrowo, była zrelaksowana i opalona, miała pełniejsze kształty niż rok wcześniej, gdy jej producent narzekał, że nie może funkcjonować nawet dziesięciu minut bez narkotyków".

"Ty nauczyłeś mnie jak śpiewać"

- Dorastałam słuchając twoich nagrań, Tony. Ty nauczyłeś mnie jak śpiewać – powiedziała amerykańskiemu piosenkarzowi. I zaczęli wspólnie wykonywać "Body And Soul".

Dość często przerywała, nie będąc zadowoloną z efektu. - Jestem swoim najgorszym krytykiem – mówiła potem dziennikarzowi. Zdradziła mu, że nie jest urodzoną showmanką. - Jestem bardzo nieśmiała, naprawdę. Zawsze walczę z nerwami przed występem. Dopiero w chwili, gdy zaczynam śpiewać, wszystko jest OK – opowiadała.

Bennett przyznał, że Winehouse była jego ulubioną artystką, podczas pracy nad nowym krążkiem. - Każdy wielki artysta, jakiego spotkałem: Frank Sinatra, Lena Horne, Pearl Bailey, to motyle. Amy też taka była - zawsze pełna obaw. Ale w studiu pokazała, jak niesamowicie dobrą i wrażliwą jest wokalistką - Bennett powiedział magazynowi "Hollywood Reporter".

Premiera krążka "Duets II" ze wspólną piosenką artystów planowana jest na 19 września.

Przedwczesna śmierć

Amy Winehouse znaleziono martwą w sobotę w jej domu na Camden Square w północnym Londynie. Na razie nie podano przyczyny zgonu. W domu piosenkarki policja nie znalazła narkotyków, od których od lat była uzależniona. Brytyjka miała zaledwie 27 lat.

Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: