"Aktor to bardzo przeciętny człowiek". Ostatni taki amant

Źródło:
tvn24.pl
Anna Dymna o Janie Nowickim: miał nieprawdopodobną siłę i prawdę
Anna Dymna o Janie Nowickim: miał nieprawdopodobną siłę i prawdę
TVN24
Anna Dymna o Janie Nowickim: miał nieprawdopodobną siłę i prawdęTVN24

Zapamiętamy go przede wszystkim jako "Wielkiego Szu" z filmu Sylwestra Chęcińskiego - diabolicznego szulera, któremu chciało się kibicować. Ale także jako bohatera "Sanatorium pod Klepsydrą" Wojciecha Hasa i charyzmatycznego dziedzica księstwa pszczyńskiego z "Magnata" Filipa Bajona. Odszedł ostatni taki amant.

Był amantem od stóp do głów, jednym z największych w historii naszego kina. Wielkim, niezwykłym aktorem, ale także pisarzem i poetą. Najgłośniejszą swoją rolę stworzył prawdopodobnie w "Wielkim Szu" Sylwestra Chęcińskiego, sensacyjnej opowieści o podstarzałym szulerze, którego "diaboliczny uśmiech" i nieskrywany sarkazm (czy też cynizm) złożyły się na jedną z najbardziej wyrazistych postaci polskiego kina ostatnich kilku dekad.

Jan Nowicki nigdy nie ukrywał, że w jakimś sensie miał obsesję na punkcie przemijania. - Starość i przemijanie fascynowały mnie już w młodości – wyznawał. O nich też jest większość jego tekstów i wierszy. Najbardziej przekonujący był także w rolach, które w jakiś sposób eksplorowały ten temat, zarówno w filmie, jak w teatrze. Stąd wielkie, niezapomniane kreacje filmowe w "Sanatorium pod klepsydrą", w "Magnacie" Filipa Bajona czy w "Dzienniku dla moich ukochanych" Marty Meszaros.

Każdy, kto zetknął się z Janem Nowickim, zapamięta jednak przede wszystkim, jak charyzmatyczną był postacią.

W szponach Dostojewskiego

Urodził się tuż po wybuchu drugiej wojny światowej, 5 listopada 1939 roku w Kowalu pod Włocławkiem. Mówił o nim "miasteczko z jednym rynkiem, gdzie urodził się także nasz król Kazimierz Wielki". W swojej książce "Jan Nowicki - droga do domu" tłumaczył, że jego pokolenie "wzięło się z naturalnego odsiewu, przeżył tylko ten, kto wytrzymał". Starsze rodzeństwo zmarło na szkarlatynę, przeżył on i jedyna siostra. Młodo na gruźlicę zmarł także ojciec artysty.

Na pytanie, co mały chłopiec może pamiętać z wojny, mówił mi w wywiadzie: "O dziwo, pamiętam wojnę. (…) Śmierć ojca - 38-letniego mężczyzny na gruźlicę, leczenie go psim smalcem. Miałem 4 lata. Rosjanie dali mi landrynkę, bym im pokazał, gdzie ukrywają się Niemcy. I pokazałem. Pamiętam strzały na progu, gdy ją gryzłem. Jednego martwego Niemca postawili nagiego na skrzyżowaniu, na strasznym mrozie. Ale jak pani spyta, czym dla mnie była wojna, nie odpowiem. Bo nie wiem".

Bardzo wcześnie, jako 13-latek wyjechał z rodzinnego Kowala. Nim zdał maturę, siedmiokrotnie zmieniał szkołę, i to nie z własnej woli. Twierdził, że aktorem został przez przypadek, uciekając przed wojskiem. Dostał się do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, gdzie w 1964 roku zrobił dyplom. Zadebiutował niemal natychmiast w "Zaproszeniu do zamku" na deskach Starego Teatru w Krakowie, związując się z nim na długie lata. Tam stworzył swoje najważniejsze role teatralne, z których warto przypomnieć przede wszystkim Mikołaja Stawrogina z "Biesów" Dostojewskiego – w pamiętnym przedstawieniu Andrzeja Wajdy z 1971 roku.

Nowicki, grając Stawrogina, pokazał demona zepsucia. Nie bez racji pisano potem, że ta postać zaciążyła wyraźnie na całokształcie jego pracy aktorskiej, że "z niej wywodzi on swe korzenie, swe aktorskie powołanie”.

Na ekranie debiutował w "Pierwszym dniu Wolności" Forda, ale pierwszą dużą rolę filmową – kapitana Wyganowskiego w "Popiołach" zagrał także u Wajdy. Dzięki tym rolom młody aktor od razu został dostrzeżony i chwalony przez krytyków. Posypały się kolejne propozycje. Przede wszystkim pojawił się w "Barierze" u Jerzego Skolimowskiego, gdzie wcielił się w postać wręcz dla niego stworzoną – w młodego studenta, który planuje bogato się ożenić i żyć w dobrobycie. Wszystko się zmienia, gdy poznaje dziewczynę, która przewróci do góry nogami jego hierarchię wartości.

Szybko uwiódł widownię, a wraz z nią reżyserów, którzy docenili jego wszechstronność i aparycję. Sprawdzał się zarówno w filmie współczesnym, jak i w kostiumowym, z epoki. Z jednego planu filmowego wpadał na drugi, wszyscy chcieli, by u nich grał. Był więc Ketlingiem w "Panu Wołodyjowskim" Jerzego Hoffmana, a poza piękną Krzysią wzdychała do niego cała damska część Polski. Zaraz potem pojawił się w "Trzeciej części nocy" Andrzeja Żuławskiego i w "Anatomii miłości" Romana Załuskiego, gdzie za partnerkę miał znów Barbarę Brylską. Miał już wtedy status pierwszego amanta naszego kina, choć stał się nim jakby od niechcenia, i w przeciwieństwie do rywalizującego z nim o to miano Andrzeja Łapickiego, traktował to z przymrużeniem oka.

W "Sanatorium pod klepsydrą" według Schultza, w jednym z najpiękniejszych polskich filmów, genialnie zrealizowanym przez Wojciecha Jerzego Hasa, wcielił się głównego bohatera, Józefa. Bohater odwiedzał sanatorium doktora Gotarda (Gustaw Holoubek), w którym leczył się jego zmarły ojciec. W tym niezwykłym miejscu przenosił się w przeszłość, w której ojciec nadal żył, a on ponownie był małym chłopcem. Widział żydowskie miasteczko, rodzinny dom i księżniczkę Biankę, która odrzuciła jego miłość.. Film będący poetycką refleksją dotyczącą przemijania i sensu życia, skupiał się na tym, co Nowickiego najbardziej interesowało w sztuce.

"Aktor to bardzo przeciętny człowiek"

Krytycy porównywali młodego Nowickiego do słynnego włoskiego amanta, potem też reżysera, Vittorio Gassmana. Faktycznie istniało między nimi zewnętrzne podobieństwo, ale były też różnice. "W aktorstwie Nowickiego nie było cienia okrucieństwa, raczej czaił się tam 'sabat czarownic'" - zauważał Dariusz Domański. I to określenie idealnie pasuje do Jana Nowickiego.

Lata 70. były rogiem obfitości – filmy Zanussiego, Szulkina, a wreszcie Marty Meszaros, która niemal na trzy dekady została także jego życiową partnerką, uczyniły Nowickiego jednym z najbardziej rozchwytywanych aktorów dużego i małego ekranu. A przecież wciąż grał także wielkie role w teatrze. Jak choćby Wielkiego Księcia w "Nocy listopadowej" według Wyspiańskiego, znów w adaptacji Wajdy. A jednocześnie miał poczucie, że czas pędzi, że do niektórych ról już jest za stary.

"Bardzo wcześnie miałem pierwszą potyczkę z czasem - zaraz po dwudziestce. Uchodziłem za atrakcyjnego, podobałem się kobietom, ale właśnie wtedy poczułem po raz pierwszy, że młodość jest tylko chwilą. Że zaraz przeminę, zniknę, przestanę istnieć. Ta świadomość mnie poraziła. I zrozumiałem, że przez prawdziwe, pełne życie, trzeba przejść ze śmiercią w tle, niezależnie od tego, czy jest się sławnym, bogatym czy przeciwnie. Zdumiewają mnie ludzie, którzy żyją tak, jakby nigdy nie mieli umrzeć" - mówił mi we wspomnianym wywiadzie, pytany o źródła tej "obsesji".

Był już wtedy ojcem Łukasza Nowickiego, który narodził się ze związku aktora z Barbarą Sobottą, oraz córki Sajany, będącej owocem związku z Ireną Paszyn. Z żadną z kobiet nie związał się jednak na stałe, co sprawiło, że do aktora przylgnęła opinia wielkiego kobieciarza. W 1983 roku był już w wieku, w którym idealnie pasował do roli zblazowanego faceta po przejściach, do tego nie byle jakiego "kanciarza"- Wielkiego Szu. Chęciński nie miał wątpliwości, że trafia w "dziesiątkę", obsadzając go w tej roli.

Film był wielkim sukcesem, także kasowym. Obejrzało go ponad 2 mln widzów. Oszust-filozof przeciwstawiony prostaczkowi, który myśli jedynie o łatwym zarobku, był swego rodzaju przypowieścią o winie i karze. Wielki Szu wiedział, co na zawsze stracił i nie potrafi wygrać tego, czego pragnął najbardziej. Jego historia nie ma happy endu.

Jan Nowicki już wtedy kreował własny wizerunek, lubił mieć nad nim kontrolę. Sam przyznawał: "z moimi cytatami trzeba uważać, bo one często są kłamstwem, prowokacją. Biorą się z umiłowania do frazy. Jak mi się fraza spodoba, to nawet nie musi mieć sensu". Udawał więc nonszalancję, choć w głębi duszy wcale nonszalancki nie był, mówił lekceważąco o swoim zawodzie, który był dla niego niemal wszystkim. "Aktor to bardzo przeciętny człowiek, im bardziej przeciętny, tym lepiej"- miał zwyczaj kpić. A jednocześnie przyznawał, nie umie żyć bez aktorstwa.

Mając 70 lat po raz pierwszy stanął na ślubnym kobiercu. Małżeństwo z dawną tancerką, Małgorzatą Potocką przetrwało 6 lat. W 2016 roku ożenił się ponownie ze swoja byłą menadżerką Anną Kondratowicz, która jak mówił - przywróciła mu chęć życia.

Jeszcze nie wieczór

W filmowym dorobku Jana Nowickiego doliczymy się ponad 200 ról. Przynajmniej kilkanaście z nich to wybitne kreacje. Jest na pewno wśród nich ta z "Magnata" Filipa Bajona - opowieść o księciu Hansie Heinrichu von Teussie, jednym z ostatnich dziedziców księstwa Pszczyńskiego i jego synach. Grający księcia Jan Nowicki stworzył bodaj największą obok Wielkiego Szu, (dla niektórych największą), swoją rolę. To dzięki niemu film porównywano do obrazów Luchino Viscontiego, bo także opowiada o końcu świata arystokracji, o tym, jak jej przedstawiciele go przeżywali.

Sam Nowicki niezwykle lubił też jeden z ostatnich swoich "dużych" filmów: "Jeszcze nie wieczór" Jacka Bławuta, za rolę w którym otrzymał w Gdyni Złote Lwy za Najlepszą Rolę Drugoplanową. W tej opowieści o miłości, przemijaniu i starych aktorach - ich dziwactwach i marzeniach by zagrać jeszcze raz ostatnią wielką rolę, zagrał w zasadzie... siebie - starego gwiazdora, którego pojawienie się burzy życie pensjonariuszy Domu Aktora. Jego bohater ma bowiem wszystkie jego cechy, z jednym wyjątkiem - Nowicki nie miał w sobie nic z kabotyna. Bał się kabotyństwa i nie znosił go. W rozmowie przed kilku laty, powiedział mi: "Aktor, który czuje się spełniony,  jest kabotynem. I to widać po nim, wystarczy spojrzeć jak się kłania. Aktorzy, którzy kłaniają się zawstydzeni, to ci, którzy wstydzą się, że się otworzyli, albo, że otworzyli się za mało. Mają uczucie niedosytu. Ci, którzy są szczęśliwi, że dali z siebie wszystko, to właśnie kabotyni"

Na pytanie o to, jak on sam się kłania, odpowiedział: "Do połowy. Choć nie jestem pewien, czy to chroni mnie przed kabotyństwem. Tak naprawdę to, co my aktorzy robimy, żyje najpełniej w ludzkiej pamięci, w legendzie. Wtedy pięknieje w oczach widza. Tylko zwykle nie jest już nam już dane tego zobaczyć".

Autorka/Autor:Justyna Kobus

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Marcin Romanowski nie trafi do aresztu. Były wiceminister sprawiedliwości usłyszał 11 zarzutów, w tym między innymi udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. W poniedziałek doszło do jego zatrzymania, we wtorek był wniosek o areszt. Tuż przed północą we wtorek jego pełnomocnik napisał na X: "Marcin Romanowski jest człowiekiem wolnym na mocy decyzji sądu". - Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o moje tymczasowe aresztowanie w związku z faktem, że jako członkowi Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy przysługuje mi immunitet - komentował Romanowski po opuszczeniu gmachu sądu w nocy z wtorku na środę.

Romanowski: sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o moje tymczasowe aresztowanie

Romanowski: sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o moje tymczasowe aresztowanie

Źródło:
TVN24

- Ja bym zakładał, że jeżeli ten duet (Donald Trump - J.D. Vance) wygra, to będą przez najbliższe miesiące po wyborach koncentrowali się na Stanach Zjednoczonych. Co dla nas nie jest dobrym znakiem - mówił w "Faktach po Faktach" Zbigniew Pisarski, prezes Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego. Amerykanista i politolog profesor Bohdan Szklarski podkreślał, że Vance "jest nowicjuszem", ale to "dobry gracz, który widzi się w Białym Domu któregoś dnia".

Krytykował Trumpa, teraz staje u jego boku. "Podejrzewam, że ta zmiana stanowiska nie jest szczera"

Krytykował Trumpa, teraz staje u jego boku. "Podejrzewam, że ta zmiana stanowiska nie jest szczera"

Źródło:
TVN24

- Na temat projektu dekryminalizacji aborcji ani na Radzie Ministrów, ani poza Radą Ministrów nie rozmawialiśmy z premierem Donaldem Tuskiem - powiedział w TVN24 wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapytany, czy jego zdaniem zaufanie w koalicji wisi na włosku, odparł twierdząco.

Zaufanie w koalicji wisi na włosku? "No ma pani rację"

Zaufanie w koalicji wisi na włosku? "No ma pani rację"

Źródło:
TVN24

W ekskluzywnym hotelu w Bangkoku znaleziono zwłoki sześciu osób - poinformował rząd Tajlandii. Służby nie wiedzą dokładnie, co się stało. Brak jest śladów walk, napadu czy strzelaniny. Jednocześnie policja podała, że osoby te nie targnęły się na swoje życie. Oświadczono też, że ciała należą do trzech kobiet i trzech mężczyzn, a każde z nich przybyło do hotelu w innym czasie.

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu

Źródło:
Reuters

Podtopione ulice, woda wybijająca ze studzienek kanalizacyjnych, połamane gałęzie na poboczach i powalone drzewa oraz zalany dworzec główny w Gdyni - to skutki wtorkowych burz w Trójmieście. Do późnego popołudnia na Pomorzu odnotowano ponad tysiąc zgłoszeń, z czego najwięcej w Gdyni.

Powalone drzewa, podtopione ulice. Trójmiasto dotknięte skutkami nawałnicy

Powalone drzewa, podtopione ulice. Trójmiasto dotknięte skutkami nawałnicy

Źródło:
PAP, TVN24

W jednym z domów dziecka z Lublinie wybuchł pożar. Jeszcze przed przyjazdem strażaków budynek samodzielnie opuściło 20 podopiecznych i sześcioro opiekunów. Przez około godzinę służby szukały jednego z podopiecznych. - 19-letni chłopak schował się w szafie. Został odnaleziony i zabrany do szpitala na obserwację - podał oficer dyżurny straży pożarnej.

W domu dziecka wybuchł pożar, nie mogli znaleźć jednego z podopiecznych

W domu dziecka wybuchł pożar, nie mogli znaleźć jednego z podopiecznych

Źródło:
Kontakt24

Rząd przyjął projekt ustawy, której celem jest podwyższenie sum gwarancyjnych w ubezpieczeniach - poinformowała we wtorek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Źródło:
PAP

Laurent już chodzi, ale cały czas w pieluchach. Maluje obrazy z zapałem godnym co najmniej studenta naszej ASP. Jego dzieła są prezentowane na wystawach i kosztują od 7 tysięcy euro w górę. Sukcesami może pochwalić się też 10-letnia Sofia, która będzie mieć wystawę w podziemiach Luwru, czy 11-letni Kareem, którego rysunki robią furorę.

Dwulatek maluje obrazy za tysiące euro. Małych artystów, choć nieco starszych, jest więcej

Dwulatek maluje obrazy za tysiące euro. Małych artystów, choć nieco starszych, jest więcej

Źródło:
Fakty TVN

Hiszpańskie służby potwierdziły, że zwłoki młodego mężczyzny odnalezione na Teneryfie to 19-letni Jay Slater. Poszukiwania Brytyjczyka trwały prawie miesiąc. Jego ciało znajdowało się w trudno dostępnym terenie.

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Źródło:
Reuters, "Guardian", tvn24.pl

Dwóch 54-latków, którym zarzucono uśmiercenie około 300 piskląt kormoranów i zniszczenie ponad 100 gniazd na Jeziorze Tonowskim (woj. kujawsko-pomorskie), zostało skazanych na rok bezwzględnego pozbawienia wolności - poinformowała Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Wyrok jest nieprawomocny.

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Źródło:
tvn24.pl

Wtorek upływa pod znakiem burz. Zjawiskom towarzyszą obfite opady deszczu. Niebezpiecznie było w Małopolsce, gdzie pojawił się grad. W woj. świętokrzyskim drzewa spadały na drogi, na Pomorzu deszcz zalewał ulice, a na Lubelszczyźnie tysiące obiorców nie mają prądu.

Drzewa spadały na drogi, sypał grad wielkości śliwek, podtopiło Gdynię i Kościerzynę

Drzewa spadały na drogi, sypał grad wielkości śliwek, podtopiło Gdynię i Kościerzynę

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

Nadchodzące dni przyniosą spokój w pogodzie - upał nieco zelżeje, a burz będzie niewiele. Uwaga: w środę zagrzmi w górach.

W tych dniach odetchniemy i od burz, i od nieznośnego gorąca

W tych dniach odetchniemy i od burz, i od nieznośnego gorąca

Źródło:
tnmeteo.pl

Ewa Kopacz została wybrana w pierwszej turze na jedną z 14 wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego. Była polska premier pełniła już tę funkcję w poprzedniej kadencji.

Ewa Kopacz ponownie wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego

Ewa Kopacz ponownie wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego

Źródło:
PAP

"Nie obchodzi mnie, co się stanie z Ukrainą" - deklarował J.D. Vance. Mówił też, że Ukraina będzie musiała oddać Rosji część swojego terytorium, by wojna się zakończyła. Sytuację w Polsce po zmianie władzy w 2023 roku nazwał natomiast "zamachem na demokrację". Jeśli wybory prezydenckie wygra Donald Trump, senator Vance zostanie wiceprezydentem USA.

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Źródło:
tvn24.pl, Politico, NBC News, CNN, Kyiv Independent

Ri Il-kyu, doświadczony północnokoreański dyplomata i były ambasador na Kubie, w listopadzie ubiegłego roku wraz z rodziną uciekł do Korei Południowej. Doniesienia potwierdziła Narodowa Służba Wywiadowcza w Seulu.

Ucieczka doświadczonego północnokoreańskiego dyplomaty

Ucieczka doświadczonego północnokoreańskiego dyplomaty

Źródło:
PAP

Dopracowany w najmniejszych szczegółach polski serial kryminalny "Odwilż" zdobył ogromną popularność w całej Europie. Historia o poranionej życiowo policjantce, która nie umie uporządkować swojego życia, a jednocześnie obsesyjnie próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa - hipnotyzuje. Produkcja korzysta z hollywoodzkich schematów, jednak robi to w sposób ciekawy i przemyślany. Pierwszy sezon można obejrzeć na platformie Max. Wkrótce premiera drugiego.

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max 

Źródło:
tvn24.pl

Premiera piątego odcinka "Rodu smoka" wywołała lawinę komentarzy wśród widzów serialu. Szczególne emocje fanów wzbudziła kontrowersyjna scena z udziałem Daemona Targaryena.

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Źródło:
tvn24.pl

Regionalne centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa alarmują, że w wielu placówkach brakuje krwi. Stali krwiodawcy wyjeżdżają na wakacje, a nowych często nie przybywa. Medycy apelują do wszystkich, by zgłaszali się i oddawali krew. Zapewniają, że to wcale nie boli, a nasza krew może uratować niejedno ludzkie życie.

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Personel Wojska Polskiego liczy ponad 216 tysięcy żołnierzy, więcej w NATO mają tylko USA i Turcja - wynika z szacunkowych danych opublikowanych przez Sojusz. Porównano także wydatki na obronność. "Polska ma trzecią co do wielkości armię w NATO" - komentował w mediach społecznościowych szef BBN Jacek Siewiera.

Jak silna jest polska armia? Nowe dane NATO

Jak silna jest polska armia? Nowe dane NATO

Źródło:
PAP

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji.

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

- Ryszard Czarnecki zostanie wezwany przez prokuraturę i usłyszy zarzuty - poinformował prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Chodzi o sprawę rozliczania tak zwanych kilometrówek. Były eurodeputowany zapowiedział w rozmowie z korespondentem TVN24 w Brukseli, że nie będzie utrudniał postępowania. - Szanuję prawo, więc oczywiście skorzystam z zaproszenia pana prokuratora - zapewnił.

Prokurator zapowiada zarzuty dla Czarneckiego. Polityk: nie będę utrudniał postępowania

Prokurator zapowiada zarzuty dla Czarneckiego. Polityk: nie będę utrudniał postępowania

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Sieć drogerii Kontigo zamierza zlikwidować wszystkie placówki stacjonarne działające na terenie Polski. "Trwa proces zamykania ostatnich 15 sklepów sieci, który rozpoczął się w drugim kwartale bieżącego roku" - przekazano w odpowiedzi na pytania redakcji biznesowej tvn24.pl. Firma chce się skupić na sprzedaży przez internet.

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Źródło:
tvn24.pl

Wypoczywająca w Krynicy Morskiej turystka odpłynęła 400 metrów od brzegu na dmuchanym materacu. Gdy dotarli do niej policjanci, sprawiała wrażenie, jakby się obudziła. Pouczyli 33-latkę i eskortowali ją do brzegu.

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Źródło:
KPP Nowy Dwór Gdański

Policja hrabstwa Orange na przedmieściach Los Angeles poinformowała o zatrzymaniu pary, która miała kraść biżuterię przytulając się do napotkanych osób. Władze apelują w mediach społecznościowych o ostrożność.

Policja ostrzega przed przytulającymi się złodziejami

Policja ostrzega przed przytulającymi się złodziejami

Źródło:
tvn24.pl

Odpoczywający w Łebie plażowicze pomogli utworzyć "łańcuch życia" w reakcji na wiadomość, że w wodzie zaginęła 12-letnia dziewczynka. Do akcji zaangażowano też Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa oraz policję.

Plażowicze utworzyli "łańcuch życia"

Plażowicze utworzyli "łańcuch życia"

Źródło:
TVN24

- W amerykańskiej polityce głośne wydarzenia polityczne interpretuje się w kategoriach zerojedynkowych, a to sprzyja rozpowszechnianiu teorii spiskowych - uważa prof. Małgorzata Zachara-Szymańska z Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych UJ. Według profesor, te zaś powstają zwykle na zamówienie polityczne. Nie inaczej jest po zamachu na Donalda Trumpa w Pensylwanii.

"Ustawka", "rozkazy CIA", "spóźniony snajper". Teorie spiskowe po zamachu na Donalda Trumpa

"Ustawka", "rozkazy CIA", "spóźniony snajper". Teorie spiskowe po zamachu na Donalda Trumpa

Źródło:
Konkret24

Tytuł tekstu jednego z serwisów posłużył politykom opozycji do rozpowszechniania tezy o "rządowym festiwalu podwyżek". Chodzi o większe opłaty za publiczne żłobki. Tylko że ich wysokości nie ustala rząd, a powodem podwyżki jest rozporządzenie premiera... Mateusza Morawieckiego.

Przekaz PiS: rząd podnosi opłaty za żłobki. Nieprawda. Wyjaśniamy

Przekaz PiS: rząd podnosi opłaty za żłobki. Nieprawda. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Nowości filmowe, hitowe seriale oraz kultowe produkcje, tak najkrócej można streścić listę piętnastu najchętniej wybieranych pozycji programowych serwisu Max w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania w Polsce.

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Źródło:
prasa.wbdpoland.pl