8 września służby otrzymały zgłoszenie, że - na terenie przystani wodnej przy ulicy Płockiej we Włocławku - samochód wpadł do wody.
Bmw stoczyło się do Wisły, właściciel uciekł w ostatniej chwili
Na miejsce przyjechali strażacy, policjanci i przedstawiciele Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, którzy opublikowali zdjęcia z miejsca zdarzenia. "Po przyjeździe na miejsce okazało się, że podczas slipowania skutera auto staczało się do wody, na szczęście właścicielowi w ostatnim momencie udało się je opuścić. Po podczepieniu przez nurka z Grupy Wodno-Nurkowej PSP we Włocławku auto z przyczepką zostało wydobyte na powierzchnię. Przypominamy o zapewnieniu asekuracji przy slipowaniu jednostek pływających i dodatkowym zabezpieczeniu kół pojazdu. W działaniach siedmiu ratowników Grupy Interwencyjnej Włocławskiego WOPR" - zrelacjonowali.
Straż pożarna: pojazd trzy metry pod wodą
- Podczas wodowania skutera wodnego samochód osobowy wraz z przyczepą z nieznanych przyczyn zjechał do wody. Pojazd znajdował się około trzech metrów pod wodą. Nurek ze specjalistycznej grupy wodno-nurkowej zapiął auto pod wodą i zostało ono wyciągnięte na brzeg - przekazał brygadier Mariusz Bladoszewski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Włocławku. Dodał, że nikt nie został poszkodowany. To druga sytuacja na tej przystani w ciągu niewiele ponad miesiąca. Na początku sierpnia kierowca pozostawił pojazd tuż przy brzegu, na wysokości slipu - pochylni wykorzystywanej do wodowania łodzi i skuterów. Gdy uruchamiano skuter, samochód zaczął się toczyć i wpadł do rzeki.
Autorka/Autor: pk/tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: WOPR Włocławek