Z zatrudnieniem w Bioetanalu w Chełmży (województwo kujawsko-pomorskie), zakładzie działającym od blisko 80 lat, pożegnało się właśnie ponad 50 pracowników. To sporo, biorąc pod uwagę, że o pracę w tym około 14-tysięcznym mieście nie jest łatwo. Mówią o tym sami mieszkańcy. Mówią też, że to miasto, które mogłoby się znacznie szybciej rozwijać. Młodzi z Chełmży raczej uciekają, a ci, którzy już tu zostali, otwarcie przyznają, że chcieliby zmian. Bo - jak zaznaczają - Chełmża to nie tylko osoby starsze. Ale Chełmża to też piękne położenie, bogata historia i liczne atrakcje. To przecież tu kręcono sceny do serialu "Belfer", a ostatnio popularnością cieszą kryminały Roberta Małeckiego, który akcje swoich historii osadził właśnie w tym mieście. Zapraszamy na krótką opowiastkę po tym urokliwym miasteczku.
Chełmżyńska firma Bioetanol była producentem alkoholu. Siedzibę miała przy ulicy Bydgoskiej 4. Zakład powstał w 1947 roku przy sąsiadującej cukrowni i był jej częścią do roku 2003. Od tego czasu działał jako oddzielny zakład produkcyjny, a pod obecną nazwą od roku 2006. Po 77 latach Bioetanol właśnie zakończył swoją działalność.
Czytaj też: Producent alkoholu kończy działalność po niemal 80 latach. "Złożyłem wniosek o upadłość"
- Złożyłem wniosek o upadłość firmy. To była konsekwencja następstw wielu zdarzeń, które nastąpiły po sobie – mówił w maju w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl prezes spółki Bioetanol AEG Krzysztof Grabowski.
Chełmża. Problemy Bioetanolu
Jak wyjaśnił Grabowski, problemy zaczęły się pod koniec 2022 roku, kiedy to Polska otworzyła szeroko granice na produkty rolne z Ukrainy – w tym kukurydzę. - Wpłynęło to na spadki cen alkoholu, który spółka Bioetanol AEG produkuje. Tania kukurydza to też tani alkohol – stwierdził prezes.
Z drugiej strony, dodał Grabowski, w tym czasie ceny melasy cukrowej, która jest komponentem etanolu produkowanego przez Bioetanol AEG, uległa drastycznym podwyżkom. – Krajowa Grupa Spożywcza (KGS) podniosła ceny tego surowca o blisko 140 procent w stosunku do średniej dziesięcioletniej – powiedział. Dodał, że w połączeniu ze wzrostami cen energii spółce przestała się opłacać produkcja własnego etanolu. - W związku z tym w okresie listopad 2022 – wrzesień 2023 wstrzymaliśmy produkcję. Przeszliśmy do innego modelu. Zaczęliśmy kupować gotowy etanol i komponowaliśmy go do naszych produktów chemicznych – wyjaśnił prezes.
Pracę straciło ponad 50 osób. - Pracowałem w Bioetanolu. Cała praktycznie kadra pozostała bez pracy. Nic mi na razie nie wiadomo o jakimkolwiek wsparciu dla zwolnionych pracowników. Skończyłem w tym roku 55 lat. Mam prawo jazdy, składałem cv i cisza od dłuższego czasu. Chyba ten wiek przeważył. Na razie jest kiepsko. Jestem na zasiłku rehabilitacyjnym, bo trochę biodro mi szwankuje, więc jakieś środki mam zagwarantowane. Z pracą jest w Chełmży ciężko - mówi w rozmowie z tvn24.pl jeden z mieszkańców.
Ponad 50 osób bez pracy
Co oznacza likwidacja Bioetanolu dla miasta? - To utrata około 55 miejsc pracy i mniejsze wpływy z podatków do budżetu miasta - wyjaśnia w rozmowie z tvn24.pl burmistrz Chełmży Paweł Polikowski. Polikowski debiutuje na tym stanowisku. Wcześniej przez 26 lat burmistrzem Chełmży był Jerzy Czerwiński.
Zdaniem Polikowskiego nie ma obaw, że pracownicy, którzy stracili pracę w Bioetanolu, nie znajdą zatrudnienia. - Miejscowy Powiatowy Urząd Pracy jest w stanie zaoferować pracę każdemu, kto jej będzie poszukiwał. Dla przykładu, po upadku Bioetanolu, kiedy zainteresowałem się losem pracowników, jedna z firm ze strefy skontaktowała się z naszym PUP i zaproponowała pracę każdemu pracownikowi upadającej firmy - mówi burmistrz. Dodaje, że w Chełmży nie ma obecnie problemu dużego bezrobocia. - Każdy, kto chce podjąć pracę, może się o nią postarać w firmach czy instytucjach lokalnych, w pobliskiej strefie ekonomicznej w Ostaszewie czy w Toruniu.
Zaraz po tym, gdy pojawiła się informacja o zamknięciu zakładu, Powiatowy Urząd Pracy w Toruniu zainicjował spotkanie z załogą firmy, w czasie którego pracownicy poinformowani zostali o prawach i obowiązkach.
"W spotkaniu uczestniczyło 18 osób. Po wstępnym sondażu zainteresowania aktywizacją zawodową w postaci podniesienia kwalifikacji zawodowych, dofinansowania zatrudnienia, rozpoczęcia własnej działalności gospodarczej, pośrednictwa pracy w zakresie poszukiwania zatrudnienia oraz skorzystania z oferty poradnictwa zawodowego, dwie osoby wyraziły chęć współpracy w zakresie uzupełnienia kwalifikacji zawodowych" - czytamy w informacji przesłanej do redakcji tvn24.pl.
"Likwidacja firmy z uwagi na dużą chłonność lokalnego (powiatowego) rynku pracy, bliskość dużych miast (Toruń, Bydgoszcz), a w szczególności zlokalizowanej w gminie Łysomice Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej nie spowoduje wzrostu poziomu bezrobocia w powiecie toruńskim. Pierwsze rejestracje byłych pracowników firmy Bioetanol z uwagi na fakt 3-miesięcznego okresu wypowiedzenia i związanego z nim odbioru odpraw, planowane są z początkiem sierpnia 2024 roku. Dla osób, które zarejestrują się w tutejszym urzędzie pracy przygotowane są, przy współpracy z lokalnymi partnerami rynku pracy, nowe miejsca zatrudnienia lub miejsca aktywizacji zawodowej" - zapewnia Powiatowy Urząd Pracy w Toruniu.
Bezrobocie w Chełmży
Jak kształtuje się stopa bezrobocia w Chełmży i gminie Chełmża? Z danych na koniec maja 2024 roku wynika, że mieście było zarejestrowanych 491, natomiast w gminie 248 osób bezrobotnych. Największy poziom bezrobocia w odnotowano w grudniu 2001 roku. Zarejestrowanych było wtedy 8298 osób bezrobotnych, w tym w Chełmży 1967 bezrobotnych, a w gminie 1025.
Z pewnością wpływ na te statystyki ma działająca 10 kilometrów od Chełmży strefa ekonomiczna w Ostaszewie, w której pracuje sporo osób z Chełmży i gminy Chełmża.
"Obecnie na terenie strefy ekonomicznej zatrudnionych jest około 4 tysiące osób pracujących w branżach m. in. elektronicznych, metalowych, spożywczych, budownictwa drewnianych domów modułowych, w branży samochodowej jak również energetycznej. Strefa niewątpliwie stanowi bardzo ważny element stabilizacji lokalnego i ponadlokalnego rynku pracy" - zapewnia Powiatowy Urząd Pracy w Toruniu.
Paweł Polikowski zauważa, że problemem Chełmży jest powierzchnia miasta - niecałe 8 kilometrów kwadratowych, a gminy niespełna 180 kilometrów kwadratowych. To sprawia, że ciężko jest o inwestorów.
- Nie mamy terenu, by sprowadzać dużych inwestorów. Ktoś, kto czynił podział administracyjny pomiędzy miastem, a gminą na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku, niezwykle skrzywdził miasto pod kątem terytorialnym. Uważam zresztą, że jeden samorząd miejsko-gminny lepiej by prosperował i mógłby więcej zaoferować mieszkańcom, przedsiębiorcom czy turystom - przyznaje włodarz Chełmży.
W podobnym tonie wypowiada się znany chełmżyniak, regionalista i były kandydat na burmistrza Dariusz Meller. - Wiadomo, że do Chełmży ciężko jest sprowadzić poważnych inwestorów, ponieważ miasto i gmina są specyficznie położone. To na pewno utrudnia rozwój ekonomii - twierdzi.
I dodaje: - To boli, że firma z tak długoletnią historią jak Bioetanol zakończyła działalność. Szkoda pracowników, całej kadry. Dla każdego chełmżyniaka cukrownia oraz to wszystko, co znajdowało się bądź znajduje wokół niej to podstawowy element miasta od przeszło 100 lat.
Miasto musi się rozwijać
Jego zdaniem miasto od wielu lat nie idzie do przodu. - Może to zabrzmi brutalnie, ale miasto się nie rozwija. Powiedziałbym, że wręcz w drugą stronę. Zwija się. I to nie tylko pod względem gospodarczym. Zakładów nie przybywa. Wiele osób prowadzi małe biznesy, pracują w budowlance lub ewentualnie w strefie przemysłowej w Ostaszewie oddalonej od Chełmży o 10 kilometrów. Część mieszkańców dojeżdża do Torunia. Poza tym trzeba wspomnieć o życiu społecznym. W mieście nic się nie dzieje. O godzinie 14 na mieście jest już pusto. Nie ma gdzie pójść wieczorem - twierdzi Meller.
- Chełmża staje się powoli miastem dla emerytów, z czego oni akurat się cieszą. Młodzi ludzie, którzy chcą coś osiągnąć więcej niż tylko pracować fizycznie, w Chełmży nie mają większych szans. Powyjeżdżali do większych miast, by spełniać się. Fajnie, gdyby udało się w jakiś sposób wykorzystać Jezioro Chełmżyńskie pod kątem turystycznym. Nie jest to niemożliwe. Były wójt gminy Chełmża pokazał, że w pobliskim Zalesiu można zrobić fajny ośrodek wypoczynkowy. W Chełmży mamy kilka plaż i warto byłoby wykorzystać ich potencjał. Nie chodzi o sprowadzenie turystów z dalekich krańców Polski, ale mieszkańców z województwa kujawsko-pomorskiego - dodaje Dariusz Meller.
Co ciekawe Meller jest autorem "Słownika gwary używanej w Chełmży i okolicach", czyli tak zwanej gwary chełmińskiej. Mieszkańcy Chełmży do dziś jej używają. Sam słownik zawiera aż 1762 hasła. Oto przykłady:
kuń – koń kryda, krydka – kreda, kredka lyście – liście mlyko – mleko mniód – miód majowe – nabożeństwo majowe kutwa – skąpiec, sknerus kachel, kachle, kachelki – kafel, kafle, kafelki. na kuńcu trzeba jeszcze kachle pofugowac. kaszówa, kaszówka – kaszanka
- To jest gwara chełmińska, która jest podobna w wymowie do gwary śląskiej. Nie brakuje również w niej germanizmów, które wynikają z historii tych ziem. To jedna z najstarszych gwar po tej stronie Wisły. Mieszkańcy na co dzień używają jej, co na pewno jest fajne i wyróżnia nas na tle innych miast regionu - uśmiecha się Dariusz Meller.
Warto odwiedzić Chełmżę
Chełmża dysponuje wieloma walorami historycznymi, sportowymi i turystycznymi. Każdego roku setki osób przyjeżdżają do miasta, aby zachwycać się jego pięknem oraz jego unikalnym położeniem nad Jeziorem Chełmżyńskim. Jezioro to jedno z większych jezior w regionie, oferujące liczne możliwości rekreacyjne, takie jak żeglarstwo, kajakarstwo, wioślarstwo, wędkarstwo, pływanie i spacery wzdłuż jego brzegu. Jest to idealne miejsce na relaks i kontakt z naturą. Klimatu dodaje zrewitalizowany Bulwar 1000-lecia wraz z kładką prowadzącą na drugą stronę akwenu.
- Chełmżą można zafascynować się na wiele sposobów. Jedni czynią to poprzez zwiedzanie zabytków historycznych takich jak konkatedra św. Trójcy, wieża ciśnień czy kościół św. Mikołaja. Inni poznają Chełmżę poprzez czynny wypoczynek na przepięknym Jeziorem Chełmżyńskim. Miasto zachowało swój średniowieczny układ urbanistyczny z rynkiem i wąskimi uliczkami, co czyni spacer po mieście niezwykle przyjemnym doświadczeniem. Organizujemy różnorodne imprezy kulturalne i sportowe, w tym festiwale, koncerty oraz wydarzenia lokalne, które przyciągają zarówno mieszkańców, jak i turystów. Bliskość Torunia, jednego z najpiękniejszych miast w Polsce, sprawia, że Chełmża może być doskonałym punktem wypadowym do zwiedzania tego regionu. Można z łatwością połączyć wizytę w Chełmży z wycieczką do Torunia - zachęca od odwiedzenia miasta burmistrz Paweł Polikowski.
Dla tych, którzy nie wiedzą, Chełmża ma również swój debiut na małym ekranie. To właśnie tu kręcono sceny do serialu "Belfer". Ostatnio popularnością cieszą się również kryminały Roberta Małeckiego ("Wada", "Zrost"), który akcje swoich historii osadził właśnie w tym malowniczym mieście.
- Chełmża jest urokliwym miasteczkiem, które z pewnością warto odwiedzić. Przeszła ona ciekawą i długą drogę ożywienia gospodarczego oraz społecznego. Prócz walorów rekreacyjnych i wypoczynkowych, oferowanych przez dobrze zagospodarowane w tym kierunku Jezioro Chełmżyńskie, miasto kusi turystów wyjątkowymi zabytkami (z barokową konkatedrą na czele) oraz ciekawą ofertą kulturalną. Równie ciekawe są okolice Chełmży, gdzie zlokalizowanych jest wiele ciekawych atrakcji historycznych i przyrodniczych, z tworzonym obecnie na terenie dawnego założenia dworsko-parkowego Muzeum Ziemiaństwa w Nawrze. Poruszanie się po terenie ułatwia wyjątkowo bogata sieć dróg rowerowych - wylicza z kolei starosta toruński Mirosław Graczyk.
A co mówią mieszkańcy? W Chełmży generalnie dobrze im się żyje. Pani Janina, która mieszka na osiedlu przy ulicy Frelichowskiego, przeprowadziła się tutaj 20 lat temu ze Śląska. Nie narzeka.
- Przyjechałem ze Śląska 20 lat temu. Podobają mi się przede wszystkim walory przyrodnicze miasta, jego położenie. Jest poza tym dużo spokojniej - zauważa emerytka w rozmowie z tvn24.pl.
- Żyje się bardzo spokojnie. Mieszkam na jednym z osiedli i nie mogę narzekać. Nie ma tego pędu, natłoku ludzi. Brakuje na pewno atrakcji dla mieszkańców młodszego pokolenia - miejsc, w których można byłoby się spotkać, porozmawiać czy coś ciekawego zorganizować pod kątem rozrywkowym. Co innego, jeśli chodzi o starsze osoby. Dla nich miasto ma przygotowane wiele atrakcji, choćby w Chełmżyńskim Ośrodku Kultury. Tak poza tym Chełmża jest pięknym miastem, ładnie położonym. Minusem na pewno jest brak większej liczby miejsc pracy. Ostatnio zamknęli Bioetanol. Tak naprawdę na ten moment została cukrownia i zakład produkujący wieszaki na ubrania. Reszta to drobna przedsiębiorczość. Sklepiki spożywcze, lumpeksy - mówi pani Anna.
Na jeszcze inny aspekt życia zwraca uwagą pani Karolina. Za co lubi Chełmżę? - Wszyscy się tu znamy. To na pewno duży plus mieszkania tutaj. Jest taka rodzinna atmosfera. Wchodzi się do sklepu i wszystkich człowiek kojarzy. Minusem jest to, że ciężko jest tu znaleźć pracę i trzeba dojeżdżać. Mało jest również atrakcji dla młodych ludzi - koncertów czy innych wydarzeń kulturalnych. Na plus są też ceny mieszkań. Jest tu stosunkowo tanio, z racji tego, że Chełmża jest małym miastem. Tak jak patrzę nawet po moim bloku, ale też widać to na ulicach miasta, to Chełmża starzeje się. Młode osoby raczej wyjeżdżają stąd za chlebem do większych miast - wnioskuje mieszkanka Chełmży.
Do Chełmży można dojechać samochodem od strony Torunia i Gdańska drogą krajową numer 91. Miasto dysponuje również połączeniami kolejowymi z Toruniem, Grudziądzem i Bydgoszczą.
Więcej na temat historii miasta można przeczytać TUTAJ.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl