Policjant został ranny w wypadku, do którego w niedzielę doszło podczas pościgu za motocyklistą. Ściganemu udało się uciec, ale w poniedziałek wieczorem sam stawił się do jednej z komend. 28-latek usłyszał już zarzuty.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w niedzielę, około godziny 16, na wysokości Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dra Jana Biziela w Bydgoszczy, na nitce w kierunku Inowrocławia.
Jak przekazała kom. Lidia Kowalska z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy, funkcjonariusz poruszający się motocyklem ścigał innego motocyklistę, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. W pewnym momencie doszło do upadku.
- Policjant z obrażeniami został zabrany do szpitala przez zespół ratownictwa medycznego - podała policjantka, podkreślając, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Stawił się na komendę
W poniedziałek (27 maja) około godziny 23.30 mężczyzna został zatrzymany przez policjantów z bydgoskiego Śródmieścia. - 28-letni bydgoszczanin sam stawił się do jednostki policji - poinformowała komisarz Kowalska.
Mężczyzna usłyszy zarzut z artykułu 178b kodeksu karnego, który mówi, że: "Kto, pomimo wydania przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego, poruszającą się pojazdem lub znajdującą się na statku wodnym albo powietrznym, przy użyciu sygnałów dźwiękowych i świetlnych, polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego nie zatrzymuje niezwłocznie pojazdu i kontynuuje jazdę, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Elninho/Shutterstock