1,5 miliona złotych – tyle w projekcie budżetu krakowski urząd miasta zarezerwował na wykup działek pod budowę Ośrodka dla Dzikich Zwierząt oraz grzebowiska. Obecnie trwają poufne negocjacje dotyczące tej inwestycji.
O założenie cmentarza dla zwierząt krakowianie starają się od 20 lat. Dotychczas się to nie udało, między innymi ze względu na protesty mieszkańców wybieranych wcześniej lokalizacji. Teraz urzędnicy wskazują rejon ulicy Łubinowej, w pobliżu Oczyszczalni Ścieków Kujawy.
Grzebowisko w Krakowie, jeśli powstanie, będzie pierwszym takim miejscem w Małopolsce.
Przede wszystkim lecznica
Jak podkreśla Dominika Jaźwiecka-Bujalska z biura prasowego krakowskiego urzędu miasta, okolice oczyszczalni są rozpatrywane przede wszystkim jako teren pod budowę Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt. Jednak wiceprezydent miasta Stanisław Mazur w rozmowie z Radiem Kraków wskazał, że grzebowisko mogłoby powstać w sąsiedztwie tej lecznicy.
"Możliwe, że ewentualność połączenia obydwu inwestycji rozpatruje wiceprezydent Stanisław Mazur. Jednak ze względu na charakter prowadzonych działań i poufność procesów negocjacyjnych nie będziemy w tej chwili udzielać informacji" – czytamy w wiadomości przesłanej do naszej redakcji przez Jaźwiecką-Bujalską.
Urzędniczka przekazała, że w projekcie budżetu są zarezerwowane środki na wykup działek pod budowę lecznicy w wysokości 1,5 mln zł. "Lokalizacja przy ul. Łubinowej na Kujawach w rejonie oczyszczalni rozpatrywana jest jako teren do pozyskania przede wszystkim pod Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt, a nie pod grzebowisko" – zaznaczyła.
O utworzenie cmentarza zabiega między innymi stowarzyszenie Kraków dla Mieszkańców, które przygotowało w tej sprawie petycję do prezydenta miasta.
"Utrata własnego zwierzęcia to wyjątkowo bolesne doświadczenie. W takich sytuacjach każdy właściciel chciałby pożegnać swojego pupila w godny, a przy tym zgodny z prawem, sposób. Polskie przepisy nie pozwalają na pochówek we własnym ogródku czy na ogólnodostępnym terenie. Mimo to wiele osób, z szacunku dla swojego nieżyjącego towarzysza, decyduje się na złamanie prawa. Są i tacy, którzy przemierzają szmat drogi do miejsca, gdzie mogą legalnie pogrzebać swoje zwierzę" – czytamy w petycji.
Nie chcą cmentarza w Olszanicy
W Polsce jest zaledwie kilkanaście cmentarzy dla zwierząt. Znajdziemy je w Gdańsku, Słupsku, Gorzowie Wielkopolskim, Toruniu, Bydgoszczy, Rybniku, Pile, Bytomiu, Halinowie, Szymanowie, Rzędzianach, Rakszawie, Ropczycach, Sicienku, Kątach Wrocławskich, Łodzi i Koniku Nowym. Ten ostatni jest najstarszy, powstał w 1991 roku. Krakowianie najbliżej mają do Bytomia – około 120 kilometrów.
W Krakowie jedną z rozpatrywanych lokalizacji dla grzebowiska był teren Uniwersytetu Rolniczego w Olszanicy. Jak przypomina Dominika Jaźwiecka-Bujalska z biura prasowego krakowskiego urzędu miasta dla tego terenu została nawet wydana decyzja środowiskowa, będąca wynikiem "bardzo intensywnych prac jakie miały miejsce w ostatnich latach".
Ten plan wywołał jednak protesty mieszkańców przekonanych, że cmentarz spowoduje zniszczenie podmokłej łąki, która powinna stać się użytkiem ekologicznym lub terenem chronionym.
"Biorąc pod uwagę charakter gruntów, w których grzebane będą szczątki , wysoki poziom wód gruntowych (już od 40 cm) oraz ich spływ w kierunku północno-wschodnim (w stronę potoku Olszanickiego i domów, znajdujących się 50 metrów od planowanego cmentarza) oraz kierunek wiatrów - realizacja inwestycji może doprowadzić do katastrofy ekologicznej." – pisali aktywiści w 2019 roku.
W 2021 roku rzeczniczka uczelni Izabella Majewska przekazała, że Uniwersytet Rolniczy jest zmuszony odstąpić od budowy grzebaliska. Zwróciliśmy się do UR z pytaniem czy obecnie rozważane jest utworzenie cmentarza na terenach należących uczelni w Olszanicy i - jeśli tak - czy zostały wzięte pod uwagę obawy mieszkańców. "Nie mamy takich planów" - odpisała Majewska.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock