32-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego zginął w Tatrach. Do wypadku doszło w rejonie Świnicy. Mężczyzna - jak informuje wstępnie policja, najprawdopodobniej poślizgnął się i spadł około 300 metrów.
Do zdarzenia doszło w czwartek po południu. Służby otrzymały informacje o zwłokach mężczyzny odnalezionych w okolicach Świnicy w Tatrach Wysokich. Jego ciało ratownicy TOPR przetransportowali śmigłowcem do Zakopanego.
Nie żyje 32-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego
Policjanci poinformowali, że w wypadku zginął 32-letni mężczyzna, mieszkaniec województwa mazowieckiego. - Mężczyzna najprawdopodobniej poślizgnął się na szlaku na Świnicę. Następnie zsunął się około 300 metrów, w wyniku upadku poniósł śmierć - informuje asp. sztab. Roman Wieczorek, z policji w Zakopanem. - Zwłoki, decyzją prokuratora, zostały zabezpieczone do dalszych oględzin. Wstępnie wykluczyliśmy udział osób trzecich - dodaje policjant.
Trudne warunki w Tatrach
Ratownik TOPR Piotr Konopka w rozmowie z reporterem TVN24, mówił, że warunki w Tatrach są nadal trudne. Warunki w wyższych partiach są wczesnowiosenne, leży spora ilość śniegu, na wystawach północnych ten śnieg schodzi bardzo nisko nawet do wysokości 1600 metrów nad poziomem morza - czyli powyżej tej wysokości konieczne jest używanie zimowego sprzętu - raków, czekana i biegłość w użyciu tego sprzętu - podkreślał ratownik. "Poruszanie się w takich warunkach wymaga doświadczenia w zimowej turystyce górskiej i posiadania odpowiedniego sprzętu - raki (nie raczki!), czekan, kask - wraz z umiejętnością posługiwania się nimi. W miejscach występowania śniegu należy zachować szczególną ostrożność, ponieważ jest bardzo ślisko, a poślizgnięcie się w stromym terenie grozi niebezpiecznym w skutkach upadkiem. Dodatkowe utrudnienie stanowi niski pułap chmur w partiach graniowych - istnieje ryzyko pobłądzeń z powodu braku widzialności" - czytamy w komunikacie turystycznym Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Źródło: tvn24.pl