W Tatrzańskim Parku Narodowym pojawił się niespodziewany gość. Lisa polarnego spotykali turyści i pracownicy parku. Ten gatunek w naszym kraju nie występuje, dlatego podejrzewano, że uciekł z prywatnej hodowli. Okazało się, że to zwierzak domowy, już wrócił do swoich właścicieli.
Białego lisa w rejonie Kośnych Hamrów zauważyła jedna ze spacerujących po parku turystek. Zwierzę udało się jej uwiecznić na zdjęciu.
Tego samego lisa zauważył również jeden z pracowników parku. Pracownicy TPN przypuszczali, że to lis polarny – gatunek, który na terenie Polski w ogóle nie występuje.
- Najprawdopodobniej uciekł z prywatnej hodowli – relacjonowali pracownicy TPN.
Szybko udało się ustalić, kto jest właścicielem zwierzęcia i się z nim skontaktować. Kiedy lis ponownie pojawił się w okolicy wyciągu narciarskiego na Budzowym Wierchu, ten od razu został wezwany na miejsce.
"To zwierzak domowy"
- Okazało się, że zwierzę, choć nie dawało się nikomu złapać, jest oswojone. Właściciel złapał je bez problemu i zabrał do domu. Lisek polarny to zwierzak domowy, jego pupil – mówią nam pracownicy parku.
Lis polarny występuje na obszarach na północ od kręgu polarnego. Lisy te można spotkać zarówno nad morzem, w dolinach, jak i wysoko na grzbietach górskich.
Są to zwierzęta terytorialne. Najczęściej występuje w ubarwieniu letnim brązowo-szarym, a zimą śnieżnobiałym lub stalowoniebieskim, choć spotyka się też lisy czarne przez cały rok. Żywi się ptakami, małymi ssakami, jajami, rybami i padliną.
Przez zimę do wiosny często podążają za niedźwiedziami polarnymi, licząc na pozostałości z ich zdobyczy.
Autor: mmw/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TPN / Paulina Wit