"Dąb Wolności", posadzony przez Bronisława Komorowskiego na początku czerwca, padł łupem złodziei. W nocy nieznani sprawcy wykopali drzewo stojące na placu Centralnym. Policji udało się już odzyskać sadzonkę.
O zniknięciu dębu policję poinformował Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który odpowiada za miejską zieleń w Krakowie.
– Nie wiem, co było powodem kradzieży, może ktoś chciał po prostu zarobić, a może to była forma jakiegoś protestu politycznego? – mówi Michał Pyclik, rzecznik ZIKIT.
Prezydent Komorowski posadził trzymetrowe drzewo. Jak poinformował rzecznik ZIKIT, taka sadzonka ma wartość około 800 złotych. Michał Pyclik przyznaje, że w Krakowie miejskie drzewa i krzewy giną dość często, choć zwykle te mniejsze.
Drzewo odnalezione, sprawca nieznany
Pamiątkowy dąb udało się już odnaleźć. Jak informuje małopolska policja, wyrwane z ziemi drzewo leżało raptem kilkadziesiąt metrów od miejsca zasadzenia. Nie udało się zatrzymać sprawców. Choć do poszukiwań użyto psa tropiącego, ten zgubił ślad pól kilometra dalej. Policja prosi o kontakt każdego, kto może pomóc w ustaleniu sprawcy.
Na razie nie wiadomo, czy odnalezione drzewo nadaje się do ponownego zasadzenia.
Wcześniej zginęła tablica
Plac Centralny nie jest szczęśliwym miejscem dla rocznicowych symboli. Kilka dni temu, z tego samego miejsca skradziona została też tablica upamiętniająca posadzenie drzewa przez prezydenta. Zastąpiono ją już nową.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
"Dąb Wolności" zasadzono przy Placu Centralnym:
Autor: KMK/b / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Radio Kraków | Karol Surówka Radio Kraków