Przyjechała z dziećmi. W kilka minut straciła wszystkie pieniądze, bo uwierzyła, że można wygrać w trzy kubki

Źródło:
tvn24.pl
Prokuratura powołała biegłego magika. Pierwsza taka sprawa w Polsce
Prokuratura powołała biegłego magika. Pierwsza taka sprawa w PolsceTVN 24
wideo 2/4
Prokuratura powołała biegłego magika. Pierwsza taka sprawa w PolsceTVN 24

Trzy kubki, jedna kulka. Jeśli zgadniesz, pod którym jest kubkiem, wygrywasz pieniądze. Teoretycznie, bo w tej grze wygrany jest tylko jeden. I nie jest nim gracz, a zawsze oszuści. Są świetnie zorganizowani i nie mają skrupułów. W godzinę potrafią zarobić od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. Są w Bieszczadach, w Zakopanem i nad morzem. "Biznes" się kręci, bo - mimo licznych apeli policji - chętnych do gry nie brakuje.

Policja z Leska na Podkarpaciu z problemem boryka się od kilku lat. Osoby oferujące turystom grę w trzy kubki pojawiają się w Bieszczadach z reguły w długi majowy weekend. Później, kiedy w tym regionie Polski sezon turystyczny rozkręca się na dobre, przyjeżdżają prawie w każdy weekend, w wakacje nawet w dni powszednie.

Można ich spotkać w różnych bieszczadzkich miejscowościach turystycznych, ale najczęściej w Solinie. Konkretnie na deptaku prowadzącym do zapory, tuż u podnóża stacji kolejki gondolowej - w sąsiedztwie dwóch największych atrakcji turystycznych w regionie. 

- Grupa liczy kilkanaście osób. Każda z nich ma w niej określoną rolę - opowiada tvn24.pl aspirant sztabowa Katarzyna Fechner, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Lesku. 

Tak zwani mieszacze, to osoby, które operują kubkami. Gracze, którzy wygrywają pieniądze, są podstawieni. Żywo komentując wygraną, mają zwrócić uwagę przechodniów i zachęcić ich do grania. 

Podstawione osoby są też w tłumie. Ich zadaniem także jest zachęcić do gry jak największą liczbę gapiów.

Tak zwane czujki stoją na czatach - mają informować resztę ekipy o zbliżających się policjantach oraz obserwować tłum i pilnować, aby nikt nie robił graczom zdjęć i nie rejestrował przebiegu gry. 

- Ci ludzie przyjeżdżają do Soliny od lat. Mają świetne rozeznanie w terenie. Wiedzą, gdzie nie sięga monitoring i tam się rozstawiają. Ostrzegani przez czujki o zbliżających się funkcjonariuszach policji od razu się rozpraszają, zabierają tekturkę, kubeczki i rozchodzą się w różne strony. Latem w Solinie jest tłum turystów, więc momentalnie się w nim gubią - mówi Fechner.

Czytaj też Przegrała pieniądze w "trzy kubki". "Łapać złodzieja!"

Oszuści - jak podkreślają policjanci - działają w grupie, każdy ma w niej swoją określoną rolęKPP w Lesku

W tym roku pierwsze zgłoszenie o oszustach oferujących grę w trzy kubki wpłynęło do leskiej policji 24 kwietnia, kolejne 1 maja. 

Zgłoszeń dokonują nie tylko mieszkańcy i turyści, ale także m.in. pracownicy budek umiejscowionych wzdłuż deptaka prowadzącego na zaporę w Solinie. 

- Najczęściej są to anonimowe zgłoszenia poprzez numer alarmowy 112 lub Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa - mówi policjantka i pokazuje interaktywną mapę, na której anonimowe osoby poinformowały o "miejscu niebezpiecznym działalności rozrywkowej" precyzując, że chodzi o grę w trzy kubki. 

- Na czerwono podświetlone są miejsca, gdzie zgłaszający widzieli graczy. Potwierdziliśmy oba te zgłoszenia - informuje policjantka, wskazując dwa czerwone punkty na mapie. 

I dodaje: - Ludzie piszą lub dzwonią anonimowo, bo obawiają się ze strony szajki zemsty.

Zobacz reportaż "Uwagi!" TVN: Zakopane przegrywa w trzy kubki >>>

Informacje o oszustach można zgłaszać poprzez Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa KPP w Lesku

Do policjantów przyszła matka z dziećmi, przegrała w trzy kubki 1400 złotych

Zdarzają się też przypadki, kiedy do leskiej komendy zgłaszają się oszukani ludzie. - Szczególnie utkwiła mi w pamięci kobieta, która przyszła z małymi dziećmi. Skarżyła się, że straciła w grze w trzy kubki wszystkie pieniądze i nie ma czym zapłacić za nocleg. To była turystka, która przyjechała tutaj z dziećmi na wypoczynek. Straciła około 1400 złotych - opowiada Fechner.

- Niestety ludziom czasem odbiera rozum. Liczą na łatwe pieniądze, ale to niemożliwe, by wygrać z oszustami. W tej grze wygrany jest tylko jeden i nie jest to gracz, a oszuści - podkreśla policjantka.  

Wyjaśnia, że organizatorzy procederu tak prowadzą grę, aby pieniądze były przez cały czas w ich rękach. Nawet kiedy "na zachętę" dają wygrać graczom niewielkie kwoty, banknoty nigdy nie trafiają do wygranych.

Policja: to niemożliwe, aby wygrać z oszustemShutterstock

Z Nowego Sącza na "gościnnych występach" w Bieszczadach

Jak podkreśla mundurowa, członkowie szajki są dobrze znani miejscowej policji. - To osoby z nowosądeckiego znane i tam, u nas na tak zwanych "gościnnych występach" - mówi. 

Przywódcą grupy ma być 65-letni letni mieszkaniec Nowego Sącza. W ubiegłym roku został zatrzymany przez leską policję w Solinie podczas gry w trzy kubki. Odmówił przyjęcia mandatu, policja skierowała do sądu wniosek o jego ukaranie. 

- Podczas rozpytywania wprost powiedział, że gra od lat 70. i nadal będzie grać, bo to jest jego sposób na życie - relacjonuje Fechner. 

W grupie, jak mówi policjantka, jest też żona mężczyzny, która udaje grającą, i jego syn. - Kiedy został przez nas zatrzymany i ukarany mandatem powiedział, że nie jest oszustem, tylko artystą, a to, co robi jest sztuką, a on poświęcił wiele czasu, aby się tego nauczyć - relacjonuje mundurowa. 

I dodaje: - Ci ludzie nie mają żadnych skrupułów i wyrzutów sumienia. Wyciągają od ludzi tyle pieniędzy, ile się da. 

Policja karze mandatami, oszuści straty odrabiają w kilkadziesiąt minut

Policja stara się walczyć z procederem, ale - jak zaznacza oficer prasowa leskiej policji - nie jest to proste, bo oszuści są świetnie zorganizowani. Wrażenia nie robią też na nich kary grzywny, które są w stanie odrobić w kilkadziesiąt minut. 

"Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej urządza grę hazardową albo użycza do niej środków lub pomieszczenia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny"

- Będziemy się starali o współpracę z Izbą Administracji Skarbowej w Rzeszowie, aby w naszym województwie gra w trzy kubki traktowana była jak gra hazardowa i wtedy będziemy mogli traktować organizowanie gry nie jako wykroczenie, a przestępstwo, które zagrożone jest karą do trzech lat pozbawienia wolności - wyjaśnia Katarzyna Fechner. 

"Kto wbrew przepisom ustawy lub warunkom koncesji lub zezwolenia urządza lub prowadzi gry hazardowe, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności do lat 3, albo obu tym karom łącznie"

- Policjanci w innych jednostkach w kraju, które borykają się z tym samym problemem, karzą organizatorów gry w trzy kubki z tego artykułu - wskazuje Fechner. I dodaje: - Kiedy kara jest bardziej dotkliwa oszust dwa razy zastanowi się zanim przystąpi do gry. 

Taki wniosek leska policja złożyła do Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie w ubiegłym roku, ale jak informuje mundurowa, nie uzyskał on akceptacji. 

Podkomisarz Edyta Chabowska, rzecznik prasowa Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie, pytana przez nas o wniosek odpowiedziała: "W ramach współpracy realizowanej przez podkarpacką Krajową Administrację Skarbową i Policję, Izba Administracji Skarbowej w Rzeszowie poinformowała Komendę Powiatową Policji w Lesku o kryteriach, według których gra może być uznana za grę hazardową. Wskazano także, że każdy przypadek takiej gry należy rozpatrywać w sposób indywidualny, (poinformowano - red.) także o możliwości zwrócenia się do Ministra Finansów, który rozstrzyga między innymi na wniosek, czy dana gra stanowi grę hazardową". 

Doprecyzowała, że ową informację leska policja otrzymała na początku listopada 2022 roku.

Prawo łamią nie tylko oszuści, ale też gracze

Co ważne, zgodnie z przepisami, wykroczenie popełniają nie tylko oszuści, ale też gracze, i zgodnie z Kodeksem wykroczeń podlegają tym samym karom, co organizatorzy procederu. 

A ten będzie trwał tak długo, jak będą chętni do gry. Dlatego leska policja apeluje do mieszkańców i turystów, aby nie dali się w nią wciągnąć. - Drukujemy ulotki z ostrzeżeniami, które rozdajemy turystom. Zostawiamy je w sklepach, pensjonatach, hotelach, wywieszamy plakaty z informacjami. Dzielnicowi poruszają temat oszustw podczas spotkań z mieszkańcami. Robimy co możemy, ale nic nie zastąpi zdrowego rozsądku, o który chciałabym do mieszkańców i turystów zaapelować - podkreśla Fechner.

Od morza do Tatr

Ale problem z organizatorami gry na trzy kubki, ma nie tylko leska policja. Ten sam problem jest w innych turystycznych miejscowościach - Mrągowie, Międzyzdrojach, Kołobrzegu, czy Kamieniu Pomorskim. Mundurowi za pośrednictwem plakatów, komunikatów zamieszczanych na policyjnych stronach internetowych i w mediach społecznościowych apelują do mieszkańców i turystów, aby nie dali namówić się na grę w trzy kubki.

Z kolei - jak informuje nas aspirant sztabowy Roman Wieczorek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem - tylko w tym roku zakopiańska policja odnotowała już 24 interwencje dotyczące procederu gry w "trzy kubki". W zeszłym roku takich interwencji było 97.

- W tym roku skierowaliśmy do sądu pięć spraw dotyczących popełnienia wykroczenia to jest organizacji gry w trzy kubki, a w zeszłym roku takich spraw było 15 - wylicza mundurowy. 

I dodaje: - Grupy, bo działa ich kilka, są zidentyfikowane przez tatrzańskich policjantów. Na podstawie zawiadomień od osób pokrzywdzonych osoby organizujące grę są identyfikowane, a następnie wobec nich kierowane są wnioski o ukaranie do sądu w sprawach o wykroczenia.

W wakacje, w miejsca, gdzie organizowana jest gra w trzy kubki, kierowane są piesze patrole policyjne. Dodatkowo w kolejce PKL na Gubałówkę podawane są komunikaty, aby nie podejmować gry. Na stronie policji w Zakopanem i również zamieszczone są ostrzeżenia.

Policja w Zakopanem ostrzega przez graniem w trzy kubkiKPP Zakopane

Policja: oszuści nie mają wakacji

Trwa sezon turystyczny, a oszuści - jak podkreśla policja - wakacji nie mają. Mundurowi apelują do mieszkańców i turystów o rozsądek, niepodejmowanie gry w trzy kubki, a w przypadku przegranej, zgłaszanie takich incydentów najbliższej jednostce policji.

Jezioro solińskie to jedna z największych i najpopularniejszych atrakcji turystycznych w BieszczadachŁukasz Górnicki

Autorka/Autor:Martyna Sokołowska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Policjanci poszukują napastnika, który w poniedziałek około godziny 15 zaatakował 60-letniego mężczyznę ostrym narzędziem w Olkuszu (woj. małopolskie). - Życiu poszkodowanego nie zagraża niebezpieczeństwo. Robimy co w naszej mocy, żeby jak najszybciej ustalić tożsamość sprawcy i go zatrzymać - przekazuje komisarz Marcin Kwiecień z olkuskiej komendy miejskiej.

Drony, śmigłowiec i psy tropiące. Szukają mężczyzny, który zaatakował 60-latka

Drony, śmigłowiec i psy tropiące. Szukają mężczyzny, który zaatakował 60-latka

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Henrik Landerholm, doradca premiera Szwecji do spraw bezpieczeństwa narodowego w poniedziałek zrezygnował ze stanowiska. Wcześniej media ujawniły, że mógł narazić bezpieczeństwo kraju, zostawiając tajne dokumenty po spotkaniu. W sprawie wszczęto śledztwo.

Zgubił telefon, zapomniał o tajnych dokumentach. Doradca premiera podał się do dymisji

Zgubił telefon, zapomniał o tajnych dokumentach. Doradca premiera podał się do dymisji

Źródło:
PAP

- Nasze myśli powinniśmy skierować ku milionom ofiar, które nigdy nam nie powiedzą, co przeżywały, co czuły, ponieważ pochłonęła je Zagłada - powiedział Marian Turski, ocalały z nazistowskiego obozu Auschwitz, podczas uroczystości z okazji 80. rocznicy jego wyzwolenia. Tova Friedman mówiła, że "wszyscy mamy obowiązek nie tylko pamiętać, ale także ostrzegać i uczyć, że nienawiść rodzi więcej nienawiści". Głos zabrali także Janina Iwańska i Leon Weintraub.

"Została nas tylko garstka"

"Została nas tylko garstka"

Źródło:
TVN24, PAP

Notowania największych amerykańskich firm związanych z rozwojem sztucznej inteligencji (AI) oraz jej infrastrukturą zaliczyły ostry spadek na giełdzie. Pojawienie się DeepSeek podało w wątpliwość dotychczasowy model rozwoju AI, który opierał się na gigantycznych inwestycjach - wskazał "Washington Post".

"Moment Sputnika". Nowa aplikacja z Chin zaskoczyła rynek

"Moment Sputnika". Nowa aplikacja z Chin zaskoczyła rynek

Źródło:
Reuters, PAP

W poniedziałek opublikowany został list gończy za Dawidem Danielem Złotkowskim, który w centrum Głogowa (Dolnośląskie) próbował potrącić autem przechodniów. Wcześniej decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu wydał sąd.

Próbował taranować przechodniów. Wydano za nim list gończy

Próbował taranować przechodniów. Wydano za nim list gończy

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Artur Olech został odwołany ze stanowiska prezesa PZU. Taką decyzję podjęła rada nadzorcza - poinformowała spółka w komunikacie. Rada powołała jednocześnie Andrzeja Klesyka do czasowego wykonywania czynności prezesa zarządu.

Prezes PZU odwołany

Prezes PZU odwołany

Źródło:
PAP

Ekolodzy i sąsiedzi Chin obawiają się konsekwencji budowy zapory wodnej, którą Pekin wznosi w Tybecie. Choć ma to być największy tego typu obiekt na świecie, nie podano szczegółów projektu. - Dyskrecja Chin podsyca nieufność - ocenia ekspertka cytowana przez "The New York Times".

"Wielki i tajemniczy projekt" na pograniczu budzi obawy sąsiadów

"Wielki i tajemniczy projekt" na pograniczu budzi obawy sąsiadów

Źródło:
The New York Times, tvn24.pl

W Walencji termometry w poniedziałek pokazały prawie 27 stopni Celsjusza. To najwyższa w ponad stuletniej historii pomiarów temperatura w styczniu. Miejscami było jeszcze goręcej. Niezwykłe ciepło jest związane z burzą Herminia, która zaledwie kilkaset kilometrów dalej przyniosła intensywne opady śniegu.

Prawie 27 stopni w środku zimy. Padł styczniowy rekord

Prawie 27 stopni w środku zimy. Padł styczniowy rekord

Źródło:
Daria de Leon, Leonoticias, ENEX, Las Provincias

Byli szefowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego zostali uznani przez Prokuraturę Krajową za pokrzywdzonych bezprawnym działaniem prokuratury. Śledczy mieli bezprawnie, bo bez dowodów, postawić zarzuty rzekomej współpracy z rosyjskimi służbami generałowi Piotrowi Pytlowi i generałowi Januszowi Noskowi - ustalił dziennikarz "Superwizjera" TVN i tvn24.pl Maciej Duda.

Byli szefowie SKW uznani za pokrzywdzonych. Wcześniej posądzano ich o współpracę z Rosjanami

Byli szefowie SKW uznani za pokrzywdzonych. Wcześniej posądzano ich o współpracę z Rosjanami

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki na spotkaniu z wyborcami w Tychach komentował rzekomy nowy "podatek od płotu", sugerując, że pewnie będzie też "trzeba zapłacić" za jego banery wyborcze. Wprowadzał w błąd.

Podatek od płotu, opłaty za wieszanie plakatów wyborczych? Wyjaśniamy

Podatek od płotu, opłaty za wieszanie plakatów wyborczych? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Amerykańska policja zatrzymała na Florydzie 37-letniego mężczyznę po tym, jak przekazał służbom, że "działając w samoobronie" śmiertelnie postrzelił 57-latka. Ofiara wynajmowała od niego mieszkanie. Lokalne media informują o szczegółach sprawy, powołując się na raport policji.

Miał ustawić termostat. Właściciel mieszkania z zarzutem zastrzelenia lokatora

Miał ustawić termostat. Właściciel mieszkania z zarzutem zastrzelenia lokatora

Źródło:
NBC 6 South Florida, CBS News

Na trasie S2 zderzyły się dwa auta: osobowe i ciężarowe. Lądował helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dwie osoby trafiły do szpitala, w tym dziecko. Były duże utrudnienia w ruchu.

Trasa S2 stanęła w korku po wypadku. Dwie osoby trafiły do szpitala, w tym dziecko

Trasa S2 stanęła w korku po wypadku. Dwie osoby trafiły do szpitala, w tym dziecko

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rozpowszechniany przekaz brzmi alarmująco: oto niemieckie konsorcjum ma pierwszeństwo na wydobywanie węgla ze złoża na Śląsku, a Jastrzębska Spółka Węglowa "musiała ustąpić Niemcom". Wyjaśniamy, o co naprawdę chodzi w tej historii.

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Niemcy "mają pierwszeństwo" do polskiego złoża węgla? Potrójna manipulacja

Źródło:
Konkret24

Na Bielanach zderzyły się toyota i kia. Kierowca toyoty trafił do szpitala. Okazało się, że nie było to pierwsze poniedziałkowe zdarzenie z jego udziałem.

Zderzył się z innym autem dwa razy w ciągu dnia, nie miał polskiego prawa jazdy

Zderzył się z innym autem dwa razy w ciągu dnia, nie miał polskiego prawa jazdy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zwyciężyłby zarówno w pierwszej, jak i drugiej turze wyborów prezydenckich w maju - wynika z nowego sondażu Opinia24. Na drugim miejscu znalazł się kandydat PiS Karol Nawrocki, a na trzecim Sławomir Mentzen z Konfederacji.

Najnowszy sondaż prezydencki

Najnowszy sondaż prezydencki

Źródło:
Opinia24

Dziesiątki tysięcy Palestyńczyków, którzy w niedzielę zgromadzili się w okolicach obsadzonego przez izraelskie wojska korytarza Netzarim w Strefie Gazy, zaczęły przekraczać go w poniedziałek rano. Jest to skutek porozumienia między Izraelem i Hamasem. Zgodnie z nim tylko nieuzbrojone osoby będą mogły wrócić na północ. Izraela ostrzegł również mieszkańców Gazy, aby nie zbliżali się do izraelskich żołnierzy w żadnym miejscu.

Palestyńczycy wracają do domu. "Jakbym narodziła się na nowo"

Palestyńczycy wracają do domu. "Jakbym narodziła się na nowo"

Źródło:
Reuters, PAP

Proboszcz bazyliki św. Brygidy w Gdańsku zainstalował na dachu świątyni panele fotowoltaiczne. Przekonuje, że instalacji nie widać z dołu, więc nie burzy "wizerunku architektonicznego kościoła". Poza tym panele są zamontowane w bezpieczny sposób. Chociaż ksiądz zapłacił już mandat nałożony przez pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, ma nadzieję, że instalację uda się ocalić. - Instalacji fotowoltaicznych na średniowiecznych, gotyckich, zabytkowych kościołach w Gdańsku po prostu być nie może - komentuje z kolei rzecznik konserwatora.

Fotowoltaika na dachu średniowiecznego kościoła. Proboszcz zapłacił mandat, ale paneli nie ściągnął

Fotowoltaika na dachu średniowiecznego kościoła. Proboszcz zapłacił mandat, ale paneli nie ściągnął

Źródło:
TVN24

Krokodyl pojawił się na plaży w australijskim stanie Queensland. Nietypowy gość wywołał spore zamieszanie wśród plażowiczów - zwierzęta te dość rzadko zapuszczają się tak daleko na południe stanu. Gad szybko znikł ludziom z oczu, a lokalne służby starają się go znaleźć i zabezpieczyć.

Nietypowy widok na plaży. "Nie mogłam uwierzyć własnym oczom"

Nietypowy widok na plaży. "Nie mogłam uwierzyć własnym oczom"

Źródło:
ABC News

Janusz Palikot opuścił w poniedziałek areszt śledczy we Wrocławiu. Były poseł i biznesmen wpłacił 2 miliony złotych kaucji, na co miał czas do końca stycznia. Palikot trafił do aresztu w październiku ubiegłego roku, jest podejrzany o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 milionów złotych. - Jestem człowiekiem niewinnym, co udowodnię - mówił po opuszczeniu aresztu.

Janusz Palikot opuścił areszt, uzbierał dwa miliony złotych

Janusz Palikot opuścił areszt, uzbierał dwa miliony złotych

Źródło:
PAP

Z ciężarówki przewożącej materiały budowlane podczas zakrętu wypadł pręt i wbił się w auto jadące tuż za nim - przekazała straż pożarna. Dwie osoby są ranne.

Pręt wbił się w jadące auto. Są ranni

Pręt wbił się w jadące auto. Są ranni

Źródło:
TVN24

Nowa Zelandia złagodziła przepisy wizowe dla osób pracujących zdalnie - pisze BBC. Tamtejsze władze mają nadzieję, że pobudzi to rozwój turystyki. 

Łagodzą przepisy wizowe, aby przyciągnąć "cyfrowych nomadów"

Łagodzą przepisy wizowe, aby przyciągnąć "cyfrowych nomadów"

Źródło:
BBC

Tylko w niedzielę aresztowano 956 imigrantów przebywających w USA nielegalnie. Według doniesień "Washington Post" Donald Trump nakazał wypełniać normy aresztowań na poziomie do 1,5 tys. osób dziennie, ponieważ był niezadowolony z dotychczasowego tempa operacji.

Największa dzienna liczba aresztowań imigrantów. "Washington Post": Trump zlecił wypełnianie norm

Największa dzienna liczba aresztowań imigrantów. "Washington Post": Trump zlecił wypełnianie norm

Źródło:
NBC News, PAP, "Washington Post"

W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Poznaniu miało dojść do "utarczki" pomiędzy lekarzem a ratownikiem medycznym. Na miejsce wezwano policję.

Interwencja policji w szpitalu. "Utarczka między lekarzem a ratownikiem"

Interwencja policji w szpitalu. "Utarczka między lekarzem a ratownikiem"

Źródło:
Głos Wielkopolski, tvn24.pl

Brytyjski król Karol III w poniedziałek odwiedził Centrum Społeczności Żydowskiej na krakowskim Kazimierzu. Spotkał się tam z ocalałymi z Holokaustu i uchodźczyniami z Ukrainy. Podtrzymując pamięć o potwornościach przeszłości, kształtujemy naszą przyszłość - podkreślił monarcha podczas spotkania.

Król Karol III. "Podtrzymując pamięć, kształtujemy naszą przyszłość"

Król Karol III. "Podtrzymując pamięć, kształtujemy naszą przyszłość"

Źródło:
PAP

57-latek z Bydgoszczy przez półtora miesiąca mieszkał z denatem za ścianą. Sprawa wyszła na jaw, gdy sąsiedzi wyczuli na klatce odór rozkładającego się ciała. Jak ustalili policjanci, pod koniec listopada doszło do kłótni i bójki między współlokatorami, które okazały się tragiczne w skutkach. Sprawcy może grozić dożywotnie pozbawienie wolności.

Przez 1,5 miesiąca mieszkał ze zwłokami kolegi. Sąsiadów zaniepokoiła nieprzyjemna woń

Przez 1,5 miesiąca mieszkał ze zwłokami kolegi. Sąsiadów zaniepokoiła nieprzyjemna woń

Źródło:
KWP Bydgoszcz

Donald Trump zrobił "pierwszy ewidentny fałszywy krok" w sprawie wojny w Ukrainie - ocenia w publicysta włoskiego dziennika "Corriere della Sera". Jak wskazuje, prezydent Stanów Zjednoczonych nie dotrzymał obietnicy zakończenia walk w ciągu dwóch dni, a "ręka wyciągnięta do Rosjan spotkała się z pogardliwymi reakcjami Moskwy".

"Pierwszy fałszywy krok" Donalda Trumpa w sprawie Ukrainy

"Pierwszy fałszywy krok" Donalda Trumpa w sprawie Ukrainy

Źródło:
PAP

W obu silnikach samolotu Jeju Air, który rozbił się w grudniu o betonowe ogrodzenie na pasie startowym lotniska Muan w Korei Południowej, znaleziono szczątki ptaków. Z opublikowanego wstępnego raportu ze śledztwa nie wynika jednak, co mogło być bezpośrednią przyczyną katastrofy, w której zginęło 179 osób.

Wstępny raport po katastrofie samolotu Jeju Air. Oto co wykryto w silnikach

Wstępny raport po katastrofie samolotu Jeju Air. Oto co wykryto w silnikach

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Do 31 stycznia właściciele nieruchomości muszą przekazać samorządom informacje o obecności na swoich posesjach wyrobów z azbestu. W przypadku niedopełnienia obowiązku może grozić im grzywna.

Obowiązek dla właścicieli niektórych nieruchomości. Zostało tylko kilka dni

Obowiązek dla właścicieli niektórych nieruchomości. Zostało tylko kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Aż dwie trzecie spośród osób, które przeszły zakażenie SARS-CoV-2, przez ponad rok ma objawy PCS (post-Covid-19 Syndrome). To przede wszystkim zmęczenie, zaburzenia funkcji poznawczych i trudności z oddychaniem. Ale nie tylko. Nowe badanie przeprowadzili badacze z Uniwersytetu we Freiburgu.

Zmagasz się ze zmęczeniem, nie możesz spać? To może być PCS

Zmagasz się ze zmęczeniem, nie możesz spać? To może być PCS

Źródło:
PAP
Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Uchodźcy z TikToka" w chińskiej aplikacji. "Prędzej oddałbym swoje DNA partii komunistycznej, niż wrócił na Instagram"

"Uchodźcy z TikToka" w chińskiej aplikacji. "Prędzej oddałbym swoje DNA partii komunistycznej, niż wrócił na Instagram"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ministerstwo informacji Sierra Leone powiadomiło, że "bada doniesienia medialne" w sprawie holenderskiego barona narkotykowego i groźnego przestępcy Josa Leijdekkersa. Agencja Reutera opublikowała nagranie z mszy, na którym widać Leijdekkersa. Według nieoficjalnych informacji, miał poślubić córkę prezydenta tego kraju.

Prezydent na mszy, tuż za nim niebezpieczny przestępca. Nagranie

Prezydent na mszy, tuż za nim niebezpieczny przestępca. Nagranie

Źródło:
PAP, Reuters, BBC, tvn24.pl

W 2010 roku w Polsce było 58,9 tysiąca salonów kosmetycznych i fryzjerskich. Pod koniec 2024 roku było ich już ponad 132 tysiące - informuje w poniedziałkowym wydaniu "Rzeczpospolita". - Liczba salonów systematycznie rośnie, co jest oznaką rosnącego zapotrzebowania na tego typu usługi - mówi w rozmowie z dziennikiem Tomasz Starzyk, rzecznik wywiadowni Dun & Bradstreet, która przygotowała raport na ten temat.

Wysyp salonów w całej Polsce. "Liczba systematycznie rośnie"

Wysyp salonów w całej Polsce. "Liczba systematycznie rośnie"

Źródło:
"Rzeczpospolita"