Szlak na Morskie Oko znów otwarty. Jest zmiana w cenniku

Fasiąg i bus elektryczny na trasie do Morskiego Oka
Morskie Oko w Tatrach
Źródło: Google Maps
Po remoncie w Tatrach otwarty został ponownie szlak na Morskie Oko, ale po weekendzie jeszcze przez kilka dni nie będą nim jeździły konne zaprzęgi i busy elektryczne. Jednocześnie władze Tatrzańskiego Parku Narodowego poinformowały o zmianie w cenniku pojazdów napędzanych prądem.

W czwartek otwarto po remoncie drogę do Morskiego Oka w Tatrach. Do końca tygodnia będzie ona otwarta dla turystów - zarówno pieszych, jak i tych korzystających z transportu konnego i busów elektrycznych.

Widok znad Morskiego Oka na Rysy
Widok znad Morskiego Oka na Rysy
Źródło: Shutterstock

Koniec remontu drogi na szlaku do Morskiego Oka

Na poniedziałek i wtorek drogowcy zaplanowali jeszcze prace wykończeniowe i porządkowe, dlatego w tych dniach szlak będzie dostępny wyłącznie dla ruchu pieszego. Od środy, 11 czerwca, droga zostanie otwarta również dla konnych zaprzęgów i busów.

Remont odcinka o długości około 2,5 kilometra rozpoczął się pod koniec maja, ale prace były kilka razy wstrzymywane ze względu na pogodę.

Droga do Morskiego Oka to najpopularniejszy szlak turystyczny w Tatrach. Co roku wchodzi na niego ponad 700 tysięcy osób.

Elektryczne busy do Morskiego Oka. Nowy cennik

Od początku maja turyści mogą korzystać z przewozu elektrycznymi busami na trasie do Morskiego Oka. W pierwszym miesiącu funkcjonowania z tej usługi skorzystało 637 turystów. Cztery 19-osobowe elektryczne busy, które kursują z Centrum Edukacji Przyrodniczej TPN w Zakopanem do Włosienicy, zostały kupione przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska za niespełna 3,2 mln zł. Włosienica to polana, gdzie kończą kursy także zaprzęgi konne, a stamtąd do Morskiego Oka prowadzi 1,7-kilometrowy szlak pieszy.

Fasiąg i bus elektryczny na trasie do Morskiego Oka
Fasiąg i bus elektryczny na trasie do Morskiego Oka
Źródło: Grzegorz Momot/PAP

Tatrzański Park Narodowy poinformował też o zmianie cennika busów do Morskiego Oka. Na początku przejazd z Zakopanego do Włosienicy kosztował 100 złotych, a z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka - 80 złotych. Osoby z niepełnosprawnościami wraz z opiekunem płaciły za kurs Zakopane - Morskie Oko - Zakopane aż 300 złotych. Z początku zainteresowanie przewozami było niewielkie - prawdopodobnie dlatego, że turystów odstraszała wysoka cena.

Obecnie władze Tatrzańskiego Parku Narodowego zdecydowały się na obniżenie cen. Na trasie Zakopane - Włosienica bilet kosztuje teraz 90 złotych, a w kierunku powrotnym - 80. Przejazd z Palenicy Białczańskiej do Włosienicy kosztuje 70 złotych, a kurs na dół - 60. Dla osób z niepełnosprawnościami oraz ich opiekunów wprowadzono specjalną taryfę - 37,50 zł w obie strony na trasie Zakopane - Morskie Oko.

Do nowego cennika przejazdów "elektrykami" wprowadzono zniżki: 30 proc. dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny i 20 proc. dla dzieci, młodzieży do 18. roku życia oraz seniorów. Dzieci do czwartego roku życia podróżują bezpłatnie. Ceny są identyczne w sprzedaży internetowej i stacjonarnej.

Jak przekazała Paulina Kołodziejska z TPN, zainteresowanie usługą rosło niezależnie od wysokości cen. - Jednak to nie jest masowy transport, a alternatywa dla przewozów konnych, skierowana przede wszystkim do osób o ograniczonej mobilności - zaznaczyła.

Alternatywa dla fasiągów

Nowe elektryczne pojazdy mają być alternatywą dla transportu konnego - fasiągów. Zgodnie z porozumieniem zawartym w lutym między resortem klimatu, TPN, samorządami i stowarzyszeniem przewoźników, od przyszłego roku przewozy konne mają być ograniczone do krótszego odcinka między Palenicą Białczańską a Wodogrzmotami Mickiewicza.

TPN podkreśla, że obecnie kursy "elektryków" to usługa funkcjonująca w warunkach pilotażowych, a zmiany w cenniku, liczbie kursów i lokalizacjach przystanków będą możliwe w zależności od zapotrzebowania i opinii turystów.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: