Śmigłowiec TOPR lądował awaryjnie. Uszkodzony silnik

TOPR
Awaria śmigłowca TOPR
Źródło: TVN24
Jeden z silników śmigłowca ratowniczego typu Sokół, będącego na wyposażeniu Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, zepsuł się podczas ćwiczeń TOPR. Konieczne było awaryjne lądowanie.

Śmigłowiec lądował na trawiastym lotnisku aeroklubu Nowy Targ. Na pokładzie było dwóch pilotów i dwóch ratowników, nikt nie ucierpiał.

Prezes TOPR Bolesław Pietrzyk podkreślił, że obecna sytuacja uwydatnia poważny problem – ratownikom jest potrzebny nowy śmigłowiec.

- Śmigłowiec jest często jedynym środkiem transportu w trudnym terenie, zwłaszcza przy złych warunkach pogodowych. W sytuacji awarii musimy ratować pieszo, co oznacza ogromne ryzyko dla osób potrzebujących pomocy – powiedział Pietrzyk.

Deklaracja "pełnej współpracy przy naprawie"

Naczelnik TOPR Jan Krzysztof zaznaczył, że choć maszyny typu Sokół nie są już produkowane, to mają być serwisowane do 2035 r.

- Otrzymałem ze Świdnika deklarację pełnej współpracy przy naprawie. Wszystko jednak zależy od wyniku oceny obecnej usterki. Być może czeka nas dłuższy przestój – odpukać. Dlatego apelujemy o szybkie działania w sprawie nowego śmigłowca – zaznaczył naczelnik.

śmigłowiec lądował awaryjnie
śmigłowiec lądował awaryjnie

Z uwagi na rosnący ruch turystyczny w Tatrach śmigłowiec TOPR jest intensywnie eksploatowany.

- Jak długo posłuży stary Sokół, okaże się po weryfikacji usterki. Mamy rok 2025 – realny koniec jego użytkowania to 2027. Chcielibyśmy remontem wydłużyć ten czas do 2030–2032, ale tylko po to, by mieć czas na zakup nowej maszyny i wyszkolenie personelu – wyjaśnił naczelnik.

Ratownicy liczą na nową maszynę

Obecnie procedowana jest przetargowa ścieżka zakupu śmigłowców dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Koszt jednej maszyny szacowany jest na 80 mln zł. TOPR liczy, że również dla ratownictwa górskiego uda się znaleźć maszynę.

- Śmigłowiec do ratownictwa górskiego musi mieć specjalne wyposażenie i zupełnie inne możliwości niż maszyny do działań miejskich. Jesteśmy gotowi do działania, mamy ludzi i kompetencje – potrzebujemy tylko sprawnej maszyny, która pozwoli nam bezpiecznie nieść pomoc – powiedział Jan Krzysztof.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: