Nietypowy finał akcji ratunkowej w Tatrach. Gdy ratownicy TOPR szukali narciarza, który nie zszedł razem z kolegą z gór na parking, ten pojawił się w ich dyżurce Doprowadził go jeden z grotołazów ze Słowacji, którzy natknęli się na potrzebującego pomocy mężczyznę.
Dziewięcioro turystów potrzebowało w miniony weekend pomocy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Najwięcej wypadków w górach miało miejsce w sobotę.
Jak informują ratownicy, najwięcej wypadków kończyło się urazami kończyn. Tego dnia ratownicy przy użyciu śmigłowca do szpitala przetransportowali narciarzy skiturowych z Doliny Roztoki, Doliny Chochołowskiej, a także narciarza z dolegliwościami kardiologicznymi z Kotła Gąsienicowego.
Narciarz wrócił na parking, jego znajomy został w górach
Pomocy potrzebował też inny narciarz skiturowy, który zaginął w okolicy Czerwonych Wierchów. Znajomy narciarza, który zdążył już zejść na parking, zaniepokojony dłuższą nieobecnością zostawionego w tyle kolegi, poinformował o sprawie ratowników TOPR.
Ratownik dyżurny otrzymał zgłoszenie po godzinie 18. "Wynikało z niego, że dwóch narciarzy wędrowało razem Czerwonym Grzbietem, a ostatni kontakt mieli ze sobą w okolicy Przełęczy Małołąckiej" - czytamy w komunikacie TOPR. Rozpoczęły się poszukiwania. W kierunku Czerwonych Wierchów wyruszyło łącznie 11 ratowników.
Pomogli grotołazi ze Słowacji
Okazało się, że potrzebujący pomocy narciarz odnalazł się bez udziału ratowników. Mężczyzna pojawił się na stacji kolei linowej na Kasprowym Wierchu w towarzystwie grotołaza ze Słowacji. "Okazało się, że Polak po wyjściu na grań spadł do Doliny Cichej, gdzie został odnaleziony przez słowackich grotołazów, będących w okolicy i wyprowadzony na Kasprowy Wierch" - poinformowali ratownicy.
Czytaj też: Weszli do oblodzonej jaskini i nie potrafili wyjść. Po grotołazów przyszli ratownicy TOPR
Wyprawa TOPR-owców zakończyła się około godziny 3 nad ranem.
Początek wiosny w Tatrach, trudne warunki
W Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Niebezpieczeństwo dla turystów w Tatrach zwiększa rosnąca temperatura. "Warunki wiosenne ! Zagrożenie będzie wzrastać wraz ze wzrostem temp. w ciągu dnia ! W dalszym ciągu problemem będzie śnieg mokry zsuwający się po starej ( poślizgowej ) warstwie w sektorach nasłonecznionych ! W miejscach zacienionych ( depresje oraz miejsca pod stromymi ścianami ) należy spodziewać się niewielkich depozytów śniegu nawianego!!!" - przestrzegają ratownicy TOPR w komentarzu do komunikatu lawinowego.
Jednocześnie TOPR-owcy zaznaczają, że w wyższych partiach Tatr konieczne jest posiadanie raków, czekana oraz kasku. Niezbędna jest także umiejętność prawidłowego posługiwania się tym sprzętem.
Co oznacza lawinowa "dwójka"? "Pokrywa śnieżna jest na ogół związana dobrze, ale na niektórych stromych stokach jest związana umiarkowanie. Wyzwolenie lawiny jest możliwe przeważnie przy dużym obciążeniu dodatkowym, szczególnie na stromych stokach wskazanych w komunikacie lawinowym. Samoistne zejście bardzo dużych lawin jest mało prawdopodobne" - informuje TOPR.
Na stronie ratowników czytamy też, że warunki turystyczne są częściowo niekorzystne. "Poruszanie się wymaga umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego, odpowiedniego wyboru trasy oraz zachowania elementarnych środków bezpieczeństwa na wszystkich stromych stokach" - wyjaśniają TOPR-owcy.
Źródło: TOPR
Źródło zdjęcia głównego: V. Žilka, TOPR