Rodzinna współpraca miała uratować 26-letniego motocyklistę z Rajbrotu (powiat bocheński) przed sądem. Jadąc niezarejestrowanym motorem spowodował wypadek. W czasie, gdy ranny przebywał w szpitalu, jego bliscy starali się ukryć pojazd.
Jak informuje małopolska policja, w środę w Lipnicy Murowanej 26-letni mieszkaniec Rajbrotu, kierując motocyklem typu cross stracił panowanie nad kierownicą i wjechał w budynek gospodarczy. - Jechał pojazdem niezarejestrowanym i nieubezpieczonym - mówi Katarzyna Padło z małopolskiej policji.
Rodzinna współpraca
Przed przyjazdem patrolu krewny przewiózł motocyklistę do szpitala, a reszta rodziny - dla uniknięcia dalszych konsekwencji - schowała rozbity pojazd. Kierujący był trzeźwy, doznał złamania kości nogi i stłuczenia kręgosłupa. Po udzieleniu mu pomocy medycznej został zwolniony ze szpitala.
- Kierowanie pojazdem niezarejestrowanym i nieubezpieczonym po drodze publicznej stanowi wykroczenie, za co ustawa przewiduje grzywną do 5 tys. zł oraz odpowiedzialność finansową,wynikającą z ukarania przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny – podsumowuje Katarzyna Padło.
Do zdarzenia doszło w Lipnicy Murowanej:
Autor: KMK / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Policja