Kilkadziesiąt kursów na kilku liniach trzeba było odwołać z powodu braku kierowców w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnych w Rzeszowie. Około trzydziestu z nich przebywa na zwolnieniach lekarskich. - Na bieżąco wprowadzamy korekty w rozkładzie jazdy i robimy wszystko, aby utrudnienia były jak najmniej uciążliwe - informuje Marek Filip, prezes rzeszowskiego MPK.
Około trzydziestu kierowców od ubiegłego tygodnia przebywa na zwolnieniach lekarskich. To wtedy zaczął się komunikacyjny paraliż stolicy Podkarpacia. Kierowcy zaczęli masowo brać L4 w ramach protestu przeciwko niskim zarobkom. MPK musiało odwołać kilkadziesiąt kursów.
Kierowcy na L4, spółka odwołuje kursy
W poniedziałek trzeba było odwołać 54 kursy na pięciu liniach. We wtorek w rozkładzie jazdy wprowadzone zostaną kolejne korekty. Powodem jest utrzymujący się brak kierowców. - Sytuacja jest dynamiczna. Dzisiaj osiem osób wróciło z L4, ale jutro kolejne sześć idzie na zwolnienie lekarskie. Brakuje kierowców, aby obsłużyć wszystkie linie. Na bieżąco wprowadzamy korekty w rozkładzie jazdy i robimy wszystko, aby utrudnienia były jak najmniej uciążliwe dla pasażerów - informuje Marek Filip, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Rzeszowie.
Czytaj też: Pięć tysięcy złotych na rękę dla nowych kierowców. Krakowskie MPK próbuje łatać braki kadrowe
Wtorkowy rozkład jazdy, jak informuje nas prezes spółki, będzie obowiązywał do najbliższego piątku. Wypadło z niego ponad 50 kursów. W sobotę i niedzielę autobusy będą kursowały według dotychczasowego rozkładu.
Miał być strajk, były rozmowy
Aktualna sytuacja jest pokłosiem trwającego od kilku tygodni protestu w MPK. Kierowcy domagali się 500 zł podwyżki netto do podstawy wynagrodzenia. Weszli w spór zbiorowy z zarządem spółki. Grozili też strajkiem, który miał się odbyć w ubiegły piątek (14 października). Kierowcy zapowiedzieli, że nie wyjadą tego dnia na ulice stolicy Podkarpacia, jeśli zarząd nie spełni ich postulatów.
Czytaj też: Bez tramwajów w centrum, autobusy też nie jeżdżą, bo nie ma kierowców. Prezydent Poznania przeprasza
Do rozmów strony siadały kilkukrotnie, ale za każdym razem kończyły się one fiaskiem. Kompromis udało się wypracować w ubiegły wtorek (11 października). - Kierowcy dostali kilkaset złotych podwyżki. Najbardziej wzrosły wynagrodzenia tych najmniej zarabiających - powiedział nam prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Rzeszowie.
Na realizację podwyżek spółka wyda do końca roku ponad 1,3 mln zł.
Prezes MPK: na już praca dla 20 kierowców
Ale - jak przyznaje nasz rozmówca - to problemu nie rozwiązuje, bo w spółce brakuje kierowców. Jest kilkadziesiąt wolnych etatów. - Na już możemy przyjąć 20 osób - przyznaje Filip. Problem w tym, że młodzi ludzie do pracy w MPK się nie garną.
Do kiedy potrwa komunikacyjny paraliż stolicy Podkarpacia? - Ciężko powiedzieć. Chciałbym, aby jak najszybciej się zakończył - zapewnia prezes MPK w Rzeszowie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock