Przełożeni policjanta, który w niedzielę interweniował podczas domowej awantury w Daleszycach ocenią, czy cała akcja przebiegła prawidłowo. Taka procedura musi zostać uruchomiona, ponieważ funkcjonariusz, by sprawdzić, czy znaleziona broń nadaje się do przewiezienia na komisariat oddał z niej kontrolny strzał. Wątpliwości budzi fakt, że broń wypaliła… wewnątrz domu, w którym przeprowadzona została interwencja.
Policjanci zostali wezwani w niedzielę po południu przez zaniepokojonych mieszkańców Daleszyc.
– Dostaliśmy zgłoszenie, że po podwórku jednego z domów chodzi mężczyzna, wymachujący przedmiotem przypominającym broń i grozi domownikom – relacjonuje Kamil Tokarski, rzecznik kieleckiej komendy. Jak dodaje, 69-letni mężczyzna ma zakaz zbliżania się do jednej z osób, mieszkających w tym domu, a miesiąc wcześniej policjanci przeprowadzali tam związaną z nim interwencję. W związku z tym 69-latka obowiązywał policyjny dozór.
Po przyjeździe policjantów mężczyzna zabarykadował się w pokoju.
- Udało się go jednak nakłonić, żeby wyszedł i oddał broń. To była broń palna domowej roboty, z długą lufą – tłumaczy Tokarski.
Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. W mieszkaniu podczas przeszukania policjanci znaleźli 11 sztuk amunicji.
We wtorek mężczyzna został przewieziony do prokuratury. – Będziemy wnioskować o tymczasowy areszt – zapowiada rzecznik kieleckiej policji.
"Ciężko mówić o standardowych procedurach"
- Aby można było bezpiecznie przewieźć broń, obecny na miejscu funkcjonariusz oddał kontrolny strzał – tłumaczy rzecznik. Jednocześnie potwierdza, że stało się to w pomieszczeniu, a nie na zewnątrz domu. Nie chce jednak oceniać zgodności takiego postępowania policjanta z obowiązującymi procedurami. – W przypadku broni właściwej są różne zabezpieczenia. W tej sytuacji ciężko mówić o standardowych procedurach. To ocenią przełożeni funkcjonariusza, który oddał strzał – ucina Tokarski. Jak dodaje, zostanie też ustalone, czy „kontrolny strzał” spowodował jakieś zniszczenia w domu.
Na miejsce od razu przyjechali przełożeni policjanta i wydział kontrolny, a on sam został przebadany alkomatem. – Policjant był trzeźwy – zaznacza Tokarski.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu