26-latek z Kielc, pod wpływem alkoholu wszedł do jeziora, po czym zniknął. Świadkowie zaalarmowali policjantów. Ci przybyli na miejsce, zauważyli tonącego i uratowali go.
Kielczanin kąpał się nocą w zalewie Sielpia. W pewnym momencie zniknął pod powierzchnią wody. Zauważyły to dwie kobiety. Natychmiast podbiegły do patrolujących teren policjantów.
- Powiedziały, że przed chwilą widziały, jak do wody wchodzi nietrzeźwy mężczyzna i po chwili straciły go z oczu – relacjonują funkcjonariusze.
"Bez wahania wskoczyli do wody"
Zaalarmowane zostały wszystkie przebywające w okolicy patrole. Na miejsce dotarło 6 mundurowych. Po kilku minutach, w odległości 70 m od brzegu, zauważyli tonącego mężczyznę. Na pomoc ruszyło dwóch funkcjonariuszy. Pozostali z linii brzegu oświetlali latarkami miejsce, gdzie znajdował się mężczyzna.
Tonującego 26-latka udało się odholować do brzegu.
Był pod wpływem alkoholu. Został przewieziony do szpitala.
Autor: mmw/r / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: targeo