Pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci prowadzone są śledztwa w sprawie śmierci pięciu osób, które zginęły przygniecione przez drzewa w wypadkach spowodowanych poniedziałkowymi wichurami. Śledczy m.in. będą sprawdzać "prawidłowości postępowania właścicieli i zarządców nieruchomości przy utrzymywaniu drzewostanów".
Jak przekazał na antenie TVN24 reporter Konrad Borusiewicz, prokuratura skupia się na trzech wypadkach, w których zginęło pięć osób. - Prokuratorzy, którzy pracowali na miejscu bezpośrednio po tych wypadkach, nie uzyskali odpowiedzi na wszystkie pytania. Dlatego, by przesłuchiwać dalej świadków, by zbierać dalej materiał dowodowy, jedyną drogą dla nich było otwarcie śledztwa i to pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci - przekazał.
Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
- Śledztwa prowadzone są w sprawach nieumyślnego spowodowania śmierci tych osób. Ciała pokrzywdzonych zostały zabezpieczone do badań sekcyjnych. Przedmiotem dalszych ustaleń w śledztwie będzie w szczególności ocena prawidłowości postępowania właścicieli czy też zarządców nieruchomości przy utrzymywaniu drzewostanów w stanie niezagrażającym bezpieczeństwu osób korzystających z terenu parku zdrojowego, terenu posesji kościoła oraz jezdni, na których miały miejsce te zdarzenia - przekazała na antenie TVN24 Justyna Rataj-Mykietyn, rzeczniczka Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu.
Śledztwo na razie toczy się w sprawie, a to oznacza, że nikt na tym etapie postępowania nie usłyszał zarzutów.
Pięć osób zginęło na skutek wichur
Do śmiertelnych wypadków doszło w poniedziałek na Podhalu, a wśród ofiar jest dwójka dzieci. Na południu Polski porywy wiatru dochodziły do około stu kilometrów na godzinę, wiatr łamał i wyrywał drzewa z korzeniami, przewracając je na drogi, chodniki, parkingi i szlaki turystyczne.
W wyniku silnego podmuchu wiatru drzewo upadło na samochód w dzielnicy Stachonie w Zakopanem. Jadąca autem 23-latka zginęła na miejscu. Strażacy musieli użyć specjalistycznych narzędzi, aby wydobyć kobietę z pojazdu.
Trzy osoby zginęły przygniecione przez drzewo w Parku Zdrojowym w Rabce-Zdroju. To siedmioletnie dziecko i dwie kobiety w wieku 44 i 69 lat.
Do trzeciego tragicznego zdarzenia doszło w Zakopanem przy ulicy Powstańców Śląskich. Drzewo przewróciło się na kilkuosobową rodzinę wychodzącą z kościoła. Dziewięciolatek zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Straż pożarna w ciągu tamtej doby tylko w Małopolsce interweniowała ponad 400 razy.
RCB i IMGW ocenią procedury alarmowania
Jak wynika z komunikatu zamieszczonego na stronie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, po tragicznych zdarzeniach z poniedziałku RCB "wspólnie z IMGW ocenią dotychczas obowiązujące procedury bezpieczeństwa".
"Celem jest opracowanie rekomendacji, które jeszcze bardziej zwiększą ochronę obywateli przed skutkami niesprzyjających warunków pogodowych. Analiza i ewentualne rekomendacje będą miały na celu zwiększenie efektywności systemu ostrzegania" - czytamy w oświadczeniu.
Alerty RCB o zagrożeniu zostały wysłane do mieszkańców Małopolski dopiero po godzinie 16, kilka godzin po tragicznych wypadkach.
Jak tłumaczył we wtorek szef MSWiA Marcin Kierwiński, poniedziałkowy komunikat RCB został wysłany po tym, jak sytuacja została zidentyfikowana jako bardzo poważna. - Wcześniejsze dane IMGW mówiły o pierwszym stopniu zagrożenia i nie kwalifikowały do wysłania SMS-ów - wyjaśniał szef MSWiA.
RCB - jak tłumaczył Kierwiński - bazuje w tego typu działalności informacyjnej, informującej o niebezpieczeństwie, na podstawie danych IMGW. - Dane IMGW mówiły o pierwszym stopniu zagrożenia, które według procedur nie kwalifikuje się do tego, żeby jeszcze na tym etapie wysyłać SMS-y. Natomiast jak tylko, po interwencji RCB i małopolskiego centrum (zarządzania) kryzysowego, sytuacja została zidentyfikowana jako bardzo, bardzo poważna - SMS-y zostały wysłane na teren całej Małopolski - zapewnił.
Zapowiedział też, że po rozmowie, którą odbył w poniedziałek z szefem RCB, przeprowadzony zostanie przegląd procedur na styku IMGW, RCB i wojewódzkich centrów zarządzania kryzysowego, tak żeby - jak podkreślił - "priorytetyzację prognoz pogodowych zbudować na nowo". Dodał, że być może obecne procedury wymagają zmian.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Policja Zakopane@Facebook