39-letni mieszkaniec Krakowa włamał się do pustego budynku i wyniósł z niego plastikowy karnisz. Wezwani policjanci zastali na miejscu nie tylko włamywacza, ale również… dwójkę dzieci w wieku 7 i 11 lat. Mężczyzna był pijany.
Do włamania doszło w środę wieczorem.
- Właściciel posesji mieszkał w pobliżu. Wracając do domu zauważył, że drzwi do niezamieszkałego budynku są otwarte - relacjonuje Anna Zbroja, oficer prasowy małopolskiej komendy policji. Mężczyzna wezwał funkcjonariuszy.
Wyszedł z karniszem w ręce
Zanim na miejsce przyjechali mundurowi, właściciel budynku zobaczył wychodzącego ze środka 39-latka, niosącego w ręce plastykowy karnisz. Razem z mężczyzną z domu wyszła dwójka dzieci, w wieku 7 i 11 lat.
- To było duże zaskoczenie - przyznaje Zbroja. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce przebadali 39-latka alkomatem. Okazało się, że mężczyzna jest pijany: miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie.
"Włamanie było zaplanowane"
Dzieci zostały oddane pod opiekę matce, konkubinie 39-latka. – Zatrzymany nie wyjaśnił nam, dlaczego zabrał dzieci ze sobą. Ciekawe jest to, że mieszkali dość daleko od miejsca, w którym doszło do włamania, a przy mężczyźnie znaleźliśmy reklamówkę z narzędziami, co oznacza, że kradzież najprawdopodobniej była zaplanowana – zauważa rzeczniczka.
Teraz 39-latek odpowie za kradzież z włamaniem. Akta sprawy zostaną przekazane również do sądu rodzinnego.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Komenda Policji