Niektórzy wpłacili oszczędności życia, inni wzięli kredyty na wymarzone mieszkanie. Dostali umowy sprzedaży, ale już aktów własności nie. Deweloper najpierw zaciągnął kredyt w amerykańskim funduszu, obciążając hipoteki kupców, a potem splajtował. Teraz oszukani wzięli sprawy w swoje ręce i za własne pieniądze chcą dokończyć inwestycję.
8 lat temu zaczął się ich koszmar. Około 180 osób, by kupić mieszkanie przy ul. Wierzbowej od krakowskiego dewelopera Leopard, zaciągnęło kredyty i wypłaciło oszczędności zbierane przez wiele lat. Niektórzy musieli liczyć się z kosztem nawet 600 tys. złotych.
Na początku wszystko wyglądało dobrze i przyszli mieszkańcy otrzymali umowy sprzedaży. Problem zaczął się jednak, kiedy akty własności nie trafiły do ich rąk.
"To dramatyczna sytuacja"
Okazało się, że bez wiedzy kupców deweloper zaciągnął pożyczkę w wysokości 37,5 mln złotych od nowojorskiego funduszu Manchester pod zastaw sprzedanych lokali przy ul. Wierzbowej. Obciążył ich hipotekę, a ci nie mogli wprowadzić się do kupionych mieszkań. – To dramatyczna sytuacja, w której zainwestowana kwota może być w całości utracona. To zaburza sytuacje finansową i sytuację życiową – opisuje sytuację poszkodowanych przez dewelopera kupców ich pełnomocnik, Michał Jaworski.
Nie kryją radości
Jednak poszkodowani postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i za własne pieniądze dokończyć budowę bloków. Będzie ich to kosztowało nawet ok. 7 mln złotych. Budowa ruszyła oficjalnie w tym tygodniu.
- Ruszyła budowa, prace wykończeniowe. Paradoksalnie te osoby które były poszkodowane, stały się deweloperami własnej inwestycji. Wierzyciele mogą wykończyć i w przyszłości zamieszkać w tej dokończonej inwestycji - tłumaczy Jaworski.
Przyszli mieszkańcy bloków przy ul. Wierzbowej nie kryją radości.
- Nikt w Polsce nie wierzył, że w Polsce można coś takiego zrobić. Na pewno mieliśmy trochę szczęścia. Ale uparcie dążyliśmy do celu, czyli do odzyskania własności. Sprawa trwała 8 lat, straciliśmy nerwy, zdrowie, ale dzisiaj powstaliśmy na nowo i to jest ostatnia prosta - zaznacza Łukasz Kuczmiński, jeden z mieszkańców poszkodowanych przez dewelopera.
Są pełni nadziei, że tym razem w końcu inwestycja zostanie dokończona. - Nam się po prostu musi wszystko udać – zaznacza Kuczmiński.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków