42-letni Tomasz N., który w Olszynce (woj. podkarpackie), uciekając przed policją, śmiertelnie potrącił rowerzystę, po czym pieszo próbował uciec z miejsca wypadku, usłyszał zarzuty i został aresztowany. Kierowca osobówki w chwili wypadku był pijany. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Jak poinformowała w czwartek prokurator Marta Pętkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Przemyślu, mężczyzna usłyszał zarzut, że będąc w stanie nietrzeźwości, prowadząc bmw, umyślnie naruszył przepisy w ruchu drogowym, przekraczając dopuszczalną prędkość, czym doprowadził do nieumyślnego wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Po tym uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielając ofierze pomocy. Potrącił prawidłowo jadącego 31-letniego rowerzystę, który w wyniku licznych obrażeń ciała zmarł na miejscu.
Dodatkowo Tomasz N. usłyszał także zarzut prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości i niezatrzymania się do kontroli drogowej mimo wydawanych przez policję sygnałów dźwiękowych i świetlnych.
- Przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień - powiedziała nam prokurator Pętkowska.
Prokuratura skierowała do sądu wniosek o trzymiesięczny areszt dla podejrzanego z uwagi na obawę utrudniania przez niego postępowania poprzez prawdopodobieństwo ukrywania się lub ucieczki. Sąd zgodził się i aresztował podejrzanego.
Mężczyzna - jak informuje prokurator Martka Pętkowska - nie był wcześniej karany. Za popełnione czyny grozi mu do 12 lat więzienia.
Rowerzysta zmarł na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń
W czwartek odbyła się też sekcja zwłok zmarłego w wyniku wypadku 31-latka. - Mężczyzna w wyniku uderzenia przez samochód doznał wielu urazów wewnętrznych i zewnętrznych, w wyniku czego poniósł śmierć na miejscu - powiedziała nam rzeczniczka przemyskiej prokuratury okręgowej.
Na łuku drogi potrącił rowerzystę, miał dwa promile
Do zdarzenia doszło w Olszynce koło Przemyśla we wtorek (13 czerwca) wieczorem. Jak poinformował oficer prasowy przemyskiej policji młodszy aspirant Joanna Golisz, ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca bmw nie zatrzymał się do kontroli drogowej mimo wydawanych przez policjantów sygnałów dźwiękowych i świetlnych.
"Uciekając na łuku drogi potrącił prawidłowo jadącego rowerzystę, a za chwilę uderzył w auto zaparkowane przy wjeździe na jedną z posesji, po czym jego samochód przewrócił się na bok. Wówczas wydostał się z auta i zaczął uciekać pieszo. Został zatrzymany przez policjantów" - przekazał oficer prasowy.
Badanie wykazało, że kierowca bmw miał dwa promile alkoholu we krwi.
Jak powiedziała nam Joanna Golisz, sprawcą wypadku jest 41-letni mieszkaniec powiatu przemyskiego, ofiara to 31-letni mężczyzna, mieszkaniec tego samego powiatu.
Czytaj też Potrącił rowerzystkę, 27-latka zginęła. Kierowca prowadził pod wpływem narkotyków. Trafił do aresztu
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock