Prawie 50 strażaków z 13 jednostek przez ponad trzy godziny walczyło z pożarem hali produkcyjnej w Nowym Sączu (woj. małopolskie). Ogień udało się opanować zanim rozprzestrzenił się na całą halę. Jak informują strażacy, nikt w pożarze nie odniósł obrażeń.
Do pożaru doszło we wtorek około w hali zakładu produkującego meble przy ulicy Magazynowej w Nowym Sączu. - Informację o pożarze otrzymaliśmy o godzinie 17:03, na miejscu byliśmy już po dziewięciu minutach - relacjonuje młodszy kapitan Hubert Ciepły, rzecznik prasowy Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie.
Jak dodał, działania gaśnicze trwały prawie 3,5 godziny i uczestniczyło w nich prawie 50 strażaków z 13 jednostek państwowych i ochotniczych straży pożarnych.
Na miejscu byli też policjanci oraz pogotowie energetyczne i gazowe.
Hala - jak informuje młodszy kapitan Hubert Ciepły - to pomieszczenie o wymiarach 20 na 80 metrów. Pożar objął powierzchnię 16 na 30 metrów, w środku były maszyny, oleje i farby - relacjonuje rzecznik.
Jak dodaje w rozmowie z tvn24.pl, wszystkie osoby opuściły budynek. - W trakcie zaistnienia pożaru w hali znajdowało się dwóch pracowników, ale na szczęście wyszli sami na zewnątrz, nie ma osób poszkodowanych ani rannych.
Na razie nie wiadomo, jaka była przyczyna wybuchu pożaru. Będzie to ustalać i wyjaśniać policja.
Trwa szacowanie dokładnych strat spowodowanych pożarem. Jak przekazał nam brygadier Marian Marszałek, naczelnik Wydziału Operacyjno-Szkoleniowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu, wstępnie zostały oszacowane na dwa i pół miliona złotych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP Nowy Sącz - Biegonice