Nie udało się ustalić, kto zabił właściciela bocheńskiego kantoru. Policja zabezpieczyła ślady i publikuje portret pamięciowy napastnika. Wyznaczyła też nagrodę za informacje o mężczyźnie, który w poniedziałek strzelił do 41- letniego Pawła S. Śledczy podejrzewają, że zabójca nie dzialał sam i nie był to jego pierwszy napad.
W poniedziałek po południu nieznany mężczyzna oddał kilka strzałów do Pawła S. i ukradł trzymaną przez niego reklamówkę z pieniędzmi. W torbie miało znajdować się 100 tys. złotych. Napastnik ranił także kobietę.
"Mężczyzna średniego wzrostu, krępej budowy ciała"
Policjanci opublikowali portret pamięciowy napastnika. To mężczyzna w średnim wieku (45- 50 lat) o krępej budowie ciała, średniego wzrostu. Ma okrągłą twarz, wąskie usta i prosty nos. W czasie napadu miał na sobie ciemną odzież - najprawdopodobniej skórzaną kurtkę i dżinsy.
Przy współpracy ze świadkami policyjny rysownik stworzył portret pamięciowy mężczyzny.Osoby, które mogą rozpoznać napastnika proszone są o kontakt – tel. 997 oraz tel.: 12 61 54 40012 61 54 400 , Wydział Kryminalny Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.Za wskazanie sprawcy małopolski komendant wojewódzki policji wyznaczył nagrodę w wysokości 10 tysięcy zł.
Strzały w okolicach ulicy Krakowskiej
Zgłoszenie o strzałach policja w Bochni dostała w poniedziałek ok. godz. 17:25. Jak tłumaczy rzecznik tamtejszej policji mł. asp. Łukasz Ostręga, niezidentyfikowany jeszcze mężczyzna zastrzelił jedną osobę, a drugą ranił. - Napastnik oddał strzały w kierunku mężczyzny i kobiety - powiedział.
- Usłyszałem strzały, myślałem, że to dzieci się bawią petardami - relacjonował na antenie TVN 24 świadek zdarzenia.
Jak ustalili śledczy, sprawca oddał kilka strzałów - trzy trafiły pracownika kantoru. Jarosław Kycia, dyrektor szpitala w Bochni, poinformował, że pomimo prowadzonej reanimacji postrzelony mężczyzna zmarł. - Bandyta zabrał pieniądze i uciekł pieszo w ul. Krakowską w Bochni - relacjonuje Mariusz Ciarka z małopolskiej policji.
Ranna kobieta jest w dobrym stanie
Poszkodowana kobieta została ranna w udo. Nie wiadomo, czy napastnik ranił ją celowo, czy trafił ją rykoszet. - Kobieta została odizolowana w szpitalu, jest pod opieką policji. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - informował Kycia na antenie TVN24.
Policja zabezpiecza ślady
Policyjni technicy zabezpieczyli ślady. Udało się odnaleźć łuski po pociskach, które raniły śmiertelne Pawła S. Śledczy mają także odcisk buta, który, najprawdopodobniej, należy do napastnika. Funkcjonariusze przesłuchują świadków.
- Komendant główny powołał specjalną grupę operacyjno - procesową do wyjaśnienia okoliczności zbrodni – informuje Mariusz Ciarka.
"Napastnik musiał być dobrze przygotowany". Miał wspólnika?
- Wstępna wersja jest taka, że mężczyzna był doskonale przygotowany do napadu. Musiał wiedzieć, że pracownik kantoru, który wracał z reklamówką pieniędzy, będzie szedł do zaparkowanego samochodu. Musiał wiedzieć, o której godzinie to nastąpi - relacjonowała Gordziewicz na antenie TVN24. - Policjanci podejrzewają, że mężczyzna nie działał sam - informuje reporterka.
Wstępna hipoteza śledczych jest taka, że w momencie, kiedy zastrzelił 41-letniego właściciela kantoru i ukradł reklamówkę z pieniędzmi, ktoś czekał na niego w samochodzie. Funkcjonariusze podejrzewają, że nie był to pierwszy napad rabunkowy w karierze mężczyzny.
Trwa policyjna obława. Funkcjonariusze blokują drogi wyjazdowe z Bochni. Sprawą napadu zajmie się Prokuratura Okręgowa w Tarnowie.
Strzały padły w okolicy ulicy Krakowskiej w Bochni:
CallSend SMSAdd to SkypeYou'll need Skype CreditFree via Skype
Autor: KMK/gp / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Kraków