Na komputerze trzymał dziecięcą pornografię. Wpadł przy próbie gwałtu

Wniosek o dobrowolne poddanie się karze został już skierowany do sądu
Wniosek o dobrowolne poddanie się karze został już skierowany do sądu
Źródło: pixabay.com | succo
Krzysztof K. został zatrzymany przez policję, kiedy usiłował zgwałcić poznaną na imprezie studentkę. W trakcie postępowania okazało się, że nie było to jedyne przewinienie mężczyzny – na komputerze 22-latka znaleziono dziecięcą pornografię. Mężczyzna utrzymywał też kontakt z małoletnią mieszkanką krakowskiego ośrodka wychowawczego. Na początku listopada Krzysztof K. przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Swoją ofiarę K. poznał w lutym tego roku na prywatnej imprezie.

- Kiedy dziewczyna wychodziła ze spotkania oskarżony zaproponował, że odprowadzi ją na przystanek autobusowy. Na tym przystanku niespodziewanie zaatakował: popychał, przytrzymywał za ramiona, uderzał w twarz, doprowadził ją do poddania się innej czynności seksualnej i usiłował ją zgwałcić – wylicza Bogusława Marcinkowska, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Krakowie.

Napastnika powstrzymali przechodnie, którzy usłyszeli krzyki zaatakowanej dziewczyny. - Zatrzymali Krzysztofa K. kiedy bił pokrzywdzoną i wezwali na pomoc policję – uzupełnia Marcinkowska.

Zabezpieczyli komputer 22-latka

Okazało się, że wcześniej mężczyzna utrzymywał kontakt z małoletnią, mieszkającą w ośrodku wychowawczym. - Został oskarżony o dopuszczenie się innych czynności seksualnych wobec tej pokrzywdzonej w okresie od 9 grudnia 2014 r. do 11.02.br – podaje rzeczniczka.

Śledczy zabezpieczyli komputer 22-latka. Na dysku znajdowały się zdjęcia – pornografia dziecięca. Jak zaznacza Marcinkowska, mężczyzna był już wcześniej karany za posiadanie tego typu materiałów.

Przyznał się do wszystkich zarzutów

W sumie Krzysztof K. został oskarżony o usiłowanie gwałtu, pedofilię i posiadanie zdjęć pornograficznych z udziałem małoletnich. Mężczyzna przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.

- Taki wniosek wraz z aktem oskarżenia został skierowany do sądu. Kara łączna to 4 lata pozbawienia wolności, wykonywana w systemie terapeutycznym – informuje Bogusława Marcinkowska.

Autor: wini/sk / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: