Na dnie rzeki znaleźli "przedmioty należące do kobiety". Szukają szczątków studentki

W trakcie nocnych poszukiwań płetwonurkowie znaleźli trzy przedmioty
W trakcie nocnych poszukiwań płetwonurkowie znaleźli trzy przedmioty
Źródło: Martyna Stachowicz | Fakty TVN

Przez dwa dni skanowali dno rzeki i namierzali miejsca, w których mogą znajdować się dowody rzeczowe. W środę płetwonurkowie z Grupy Specjalnej Płetwonurków RP zeszli pod wodę, by zbadać wskazane przez biegłych miejsca. Już pierwszego dnia udało się znaleźć trzy przedmioty, które mogą mieć związek z morderstwem Katarzyny Z.

Śledczy przy wsparciu płetwonurków szukają szczątków oraz dowodów w sprawie zamordowanej w 1998 r. krakowskiej studentki. Śledztwo prowadzi krakowski oddział policyjnego Archiwum X.

- Dotychczasowe poszukiwania polegały w szczególności na badaniu dna rzeki przy użyciu nowoczesnego sonaru. Po zeskanowaniu sprawdzanego obszaru odpowiedni program komputerowy złożył uzyskane obrazy w jeden, na podstawie którego członkowie zespołu wytypowali interesujące ich miejsca i przedmioty, które zostały szczegółowo zlokalizowane na dnie rzeki - tłumaczy Grzegorz Gubała, rzecznik prasowy małopolskiej komendy policji.

Podczas jednego z zejść pod wodę płetwonurkowie wydobyli na brzeg trzy przedmioty.

- Przedmioty te z całą pewnością należały do kobiety - zaznacza Gubała. Dla dobra śledztwa policjanci nie informują, co dokładnie odnaleziono. - Dopiero szczegółowe badania przeprowadzone przez biegłych pozwolą odpowiedzieć na pytanie, czy były one własnością zamordowanej Katarzyny Z.- dodaje rzecznik.

Sprawa, która wstrząsnęła Krakowem

W poniedziałek rozpoczęła się kolejna tura poszukiwań ciała studentki, której wypreparowana skóra została znaleziona 18 lat temu w Wiśle. Tym razem śledczy użyją najnowszej technologii, która kilkanaście lat temu nie była dostępna. Nurkowie przeczesują dno rzeki z kamerami, a śledczy na bieżąco obserwują to na ekranach ustawionych na brzegu.

Morderca Katarzyny Z. nigdy nie został złapany. Nie odnaleziono też ciała dziewczyny.

Najważniejszym śladem w sprawie jest odnaleziona w 1999 r. noga i wypreparowana skóra kobiety. Części ciała zostały wyłowione z Wisły właśnie na wysokości stopnia Dąbie po tym, jak wkręciły się w wirnik statku.

- Mieliśmy świadomość, że mamy do czynienia z kontynuacją albo jakąś inną wersją filmu "Milczenie owiec". To się siłą rzeczy pojawiło w naszej świadomości - mówił w 1999 r. oficer krakowskiego oddziału Archiwum X, który zajmował się sprawą, której w toku śledztwa nadano kryptonim "Skóra".

Pierwsza taka ekspertyza

Jak opowiadał dr Tomasz Konopka z Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie, w pierwszym momencie rozważano możliwość, że zwłoki zniszczył pływający po rzece statek.

- Dopiero później okazało się, że to było odpreparowane w sposób celowy. Ktoś odciął kończyny, a całą resztę tułowia odpreparował ze skóry - mówił Konopka. Lekarze w Instytucie Medycyny Sądowej po badaniu przyznali, że po raz pierwszy w życiu widzieli coś takiego. Z taką sprawą również nigdy wcześniej nie zetknęli się policjanci. Wykonano wtedy jedne z pierwszych w Polsce badań DNA na potrzeby śledztwa.

Specjaliści mówili, że to pierwszy przypadek oskórowania w cywilizowanym świecie.

- Dzięki współpracy prokuratora z Laboratorium Ekspertyz 3D z Uniwersytetu Wrocławskiego udało się uzyskać trójwymiarowe odtworzenie przebiegu zabójstwa. Była to pierwsza w Polsce i na świecie ekspertyza w takim zakresie - zaznacza Gubała.

Nowe ślady biologiczne

W lipcu 2000 r. ujawniono, iż przy szczątkach znaleziono ślady biologiczne nie pochodzące od ofiary. Wykorzystano je do weryfikacji osób znajdujących się w kręgu podejrzeń. Nie przyniosło to jednak efektów i w październiku 2000 r. prokuratura umorzyła śledztwo. Podkreślała jednak, że w przypadku ustalenia nowych okoliczności lub dowodów śledztwo może być podjęte na nowo. Przestępstwo zabójstwa ulega przedawnieniu dopiero po 30 latach.

Pod koniec 2011 r. krakowska policja poinformowała, iż policjanci z tzw. Archiwum X ponownie analizowali materiały tego śledztwa i ustalali nowe dowody. Było to możliwe m.in. dzięki postępowi w dziedzinie badań kryminalistycznych oraz współpracy z ekspertami w różnych dziedzinach.

W 2012 r. prokuratura podjęła decyzję o ekshumacji szczątków ofiary i ponownej sekcji ze względu na rozwój techniki. Znaleziono substancje i związki chemiczne, włókna pochodzenia organicznego a także, co może mieć decydujące znaczenie w ostatecznym rozstrzygnięciu sprawy, szczątki roślinności. - Okazało się, że szczątki roślinne ponad wszelką wątpliwość nie pochodzą ze środowiska wodnego. Występowanie tej rośliny jest ograniczone tylko do pewnych miejsc - mówił ówczesny rzecznik małopolskiej policji Mariusz Ciarka.

W poniedziałek policjanci razem z członkami Grupy Specjalnej Płetwonurków RP wznowili poszukiwania ciała Katarzyny Z. Akcja najprawdopodobniej potrwa do piątku.

Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: