Niedawno na jednym z nowosądeckich osiedli, pojawił się profesjonalny mural przedstawiający mężczyznę z zasłoniętą twarzą i odpaloną racą w dłoni. Na graffiti umieszczono nazwę klubu piłkarskiego i nazwę osiedla. Dzieło nie wszystkim się podoba: -Ten mural nawołuje do agresji – mówią zaniepokojeni mieszkańcy.
Praca pojawiła się około miesiąc temu.
Mieszkańcy: Mural jest demoralizujący
– Wcześniej na tej samej ścianie było inne graffiti, takie kolorowe esyfloresy, podobało nam się. Niedawno starsze graffiti zostało zamalowane i pojawił się "kibic" – mówi Alicja Derkowska z Małopolskiego Towarzystwa Oświatowego i mieszkanka osiedla Milenium. Nie chcemy żeby na budynkach w pobliżu miejsc w których spacerują dzieci (niedaleko znajduje się szkoła – przyp. red.) były namalowane rzeczy, które sieją strach i agresję - dodaje.
"Mi się kojarzy ze stadionową euforią"
Mural przedstawia krótko ostrzyżonego mężczyznę z klubowym szalikiem Sandecji zasłaniającym usta. Dłoń ma zaciśniętą w pięść, a w drugiej trzyma odpaloną racę. Części mieszkańców nowosądeckiego osiedla graffiti źle się kojarzy, uważają, że malunek zachęca do agresji . – Człowiek na muralu wyraża złość i groźbę. To jest gloryfikacja przemocy. W świetle tego co się 11 listopada wydarzyło w Warszawie to graffiti to wstyd. – mówi pani Alicja.
– Ja podobnie jak inni mieszkańcy osiedla nie mamy nic przeciwko zamalowywaniu ścian budynku. Ten też byłby dobry gdyby go przemalować, np. niech ten kibic w uniesionej dłoni trzyma szalik, a nie racę. No i niech ma odsłoniętą twarz, tak żeby było widać, że "nie ma nic do ukrycia" – mówi dalej portalowi tvn24.pl mieszkanka osiedla.
Prezydentowi się podoba
Prezydenta Nowego Sącza Ryszard Nowak zaniepokojenia części mieszkańców jednak nie podziela. Namalowanego kibica odbiera inaczej: - Wyraz jego twarzy, jak i postawa kojarzy mi się ze stadionową euforią, nie zaś z agresją – powiedział miejskiemu portalowi sadeczanin.info.
Urząd miejski nie chce komentować sprawy. - Budynek jest prywatny, więc właściciel ma prawo do umieszczania co mu się podoba, pod warunkiem, że nie będzie to naruszać prawa - mówi Małgorzata Grybel, rzecznik urzędu miasta Nowy Sącz. - Prezydent nie widzi w tym nic kontrowersyjnego - dodaje. Mieszkańcy mają związane ręce. Protesty ani pisma raczej nic nie wskórają. - Jedyne co w takiej sytuacji mogą zrobić, to dogadać się z właścicielem budynku - mówi urzędniczka.
Autor: ps / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: sadeczanin.info | Alicja Fałek/Sadeczanin.info