Czterech mężczyzn zginęło w żółtym renault. Znana jest prędkość, z jaką pędziło auto

Autor:
bp/tok
Źródło:
tvn24.pl, PAP
Śmiertelny wypadek w Krakowie. Nagranie z monitoringu
Śmiertelny wypadek w Krakowie. Nagranie z monitoringuUrząd Miasta Krakowa
wideo 2/8
Urząd Miasta KrakowaŚmiertelny wypadek w Krakowie. Nagranie z monitoringu

Przed tragicznym wypadkiem przy moście Dębnickim w centrum Krakowa żółte renault megane pędziło z prędkością 162 kilometrów na godzinę - poinformowała we wtorek prokuratura. Według śledczych samochód nawet nie hamował. W pojeździe znajdowało się czterech młodych mężczyzn, wszyscy zginęli.

Do śmiertelnego wypadku przy moście Dębnickim na ulicy Zwierzynieckiej w Krakowie doszło 15 lipca. Zginęło czterech mężczyzn z powiatu wielickiego w wieku od 20 do 24 lat. Kierowca był pijany.

Czytaj też: Był świadkiem wypadku przy moście Dębnickim w Krakowie. Prokuratura: ustalono jego tożsamość

Wypadek w Krakowietvn24

Jak poinformowała nas we wtorek prokurator Kinga Okoń z Prokuratury Okręgowej w Krakowie, śledczy otrzymali opinię biegłego dotyczącą prędkości, z jaką tuż przed tragedią poruszał się pojazd. To 162 kilometry na godzinę. W miejscu wypadku - ze względu na remont mostu Dębnickiego - obowiązywało ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę.

- Rejestratory nie odnotowały próby hamowania - dodała prokurator.

W prokuraturze cały czas toczy się postępowanie w sprawie tragicznego wypadku. Jako pierwsze o nowych ustaleniach śledczych poinformowało radio RMF FM.

Dachowanie samochodu osobowego w KrakowieKW PSP w Krakowie

Wypadek na moście Dębnickim w Krakowie

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że kierujący samochodem renaultem megane, jadąc al. Krasińskiego w kierunku mostu Dębnickiego, stracił panowanie nad pojazdem i przejechał przez skrzyżowanie przed mostem. Następnie, zjeżdżając w lewą stronę, uderzył w słup sygnalizacji świetlnej i lampę oświetlenia ulicznego, po czym zjechał, dachując, po schodach na bulwar Czerwieński, gdzie z kolei uderzył w betonowy mur.

Według śledczych auto prowadził Patryk P. Jak informuje prokuratura, kierujący autem w moczu miał 2,6 promila alkoholu, a we krwi - 2,3 promila. Jeden z pasażerów miał we krwi 1,3 promila, a w moczu - 1,6 promila. Drugi pasażer - 1,4 we krwi i 1,2 w moczu. Trzeci pasażer był trzeźwy.

Czytaj też: Zdewastowany grób Patryka P. "Sprawca został zatrzymany, przyznał się"

Prokuratura Okręgowa w Krakowie prowadzi śledztwo w sprawie umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania wypadku przez kierującego pojazdem.

Świadek wypadku

Według ustaleń policji świadkiem wypadku - widocznym na nagraniu z kamery monitoringu - był obywatel kraju spoza Unii Europejskiej, niemieszkający na terenie Polski.

- Ta osoba zostanie przesłuchana w charakterze świadka w swoim kraju przez organy tamtejszego wymiaru sprawiedliwości - mówił pod koniec sierpnia prokurator Rafał Babiński.

Zaznaczył również, że dotychczasowy materiał dowodowy, którym dysponują śledczy, nie pozwala na formułowanie jakichkolwiek zarzutów w stosunku do tej osoby. Według wstępnych ustaleń samochód przynajmniej 40 metrów przed momentem, kiedy zbliżył się do pieszego, był już w fazie poślizgu.

Prokurator o ustaleniach po wypadku na moście Dębnickim
Prokurator o ustaleniach po wypadku na moście DębnickimTVN24
Zaślepka materiału TVN24GO
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO
Materiał jest częścią serwisu TVN24 GO

Autor:bp/tok

Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości