Ruszył proces Andrieja G. i Aleksieja T., dwóch członków Grupy Wagnera oskarżonych o udział w grupie terrorystycznej oraz o współpracę z rosyjskim wywiadem. Mężczyznom grozi do 10 lat więzienia.
Mężczyźni mieli działać na rzecz rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) i być zaangażowani w rekrutację do Grupy Wagnera.
- Prokuratura zarzuciła im m.in. działania na rzecz obcego wywiadu, jak również udział w międzynarodowym związku o charakterze zbrojnym, którego celem jest popełnianie przestępstw o charakterze terrorystycznym - mówił na antenie TVN24 reporter Mateusz Półchłopek.
Mężczyźni zostali zatrzymani przez ABW 11 sierpnia ubiegłego roku w Warszawie. - Wówczas, jak podkreślają śledczy, rekrutowali wśród polskich obywateli i cudzoziemców do tzw. Grupy Wagnera. W tym celu rozkleili kilkaset naklejek werbunkowych w miejscach publicznych, w Krakowie i Warszawie, m.in. w toaletach i w okolicach poszczególnych muzeów. Takie ulotki miały kod QR, który prowadził do strony internetowej, gdzie można było znaleźć kontakt do osób, które zajmowały się kwestiami związanymi z Grupą Wagnera - przekazał Półchłopek.
Za to, co robili, otrzymywali wynagrodzenia. Z ustaleń prokuratury wynika, że otrzymali pół miliona rubli, czyli mniej więcej 20 tysięcy złotych.
Naklejki z werbunkiem do Grupy Wagnera w Krakowie i Warszawie
- Prowadzili zaciąg obywateli polskich lub przebywających w Rzeczpospolitej Polskiej, cudzoziemców bądź bezpaństwowców do zakazanej przez prawo międzynarodowej wojskowej służby najemnej działającej w ramach związku posługującego się nazwą BMC Wagner Group - przekazał na sali sądowej prokurator, odczytując akt oskarżenia. Oskarżeni mieli też wejść w posiadanie naklejek werbunkowych do Grupy Wagnera, a także rozklejać je w miejscach publicznych w Krakowie i w Warszawie.
- Są oskarżeni o udział w związku zbrojnym, szpiegostwo i nabór do Grupy Wagnera. Mężczyźni rozklejali naklejki zachęcające do naboru na terenie Polski. Treść wyjaśnień, które zostały złożone, wprost wskazują o ich powiązaniach ze służbami specjalnymi Rosji. Celowo przyjechali do Polski, wykonując określone zadanie - przekazał prokurator Piotr Krupiński.
Mateusz Półchłopek przekazał, że na posiedzeniu w środę zostały odczytane wyjaśnienia jednego z oskarżonych, które złożył na etapie śledztwa. - Dzisiaj na sali sądowej podkreślił, że nie będzie składał wyjaśnień, nie będzie odpowiadał na pytania prokuratury ani obrońcy - wyjaśnił reporter TVN24.
Dodał, że jak wynika z wyjaśnień jednego z oskarżonych, rozklejał naklejki, bo chciał zarobić pieniądze. - Cały ten materiał miał otrzymać w dniu wylotu z Moskwy. Łącznie to było 3000 naklejek, a jak podkreślał, rozwiesili łącznie około 200 - relacjonował Półchłopek.
Trzy zarzuty
Andriej G. i Aleksiej T. zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sierpniu 2023 r. w Warszawie.
Prokuratura Krajowa postawiła im trzy zarzuty. Pierwszy dotyczy prowadzenia w Polsce rekrutacji do wojskowej służby najemnej zakazanej przez prawo międzynarodowe, określanej jako Grupa Wagnera. Oskarżeni mieli w Krakowie i Warszawie rozkleić co najmniej kilkaset naklejek werbunkowych. Drugi zarzut odnosi się do działalności szpiegowskiej na rzecz wywiadu Federacji Rosyjskiej (Służby Wywiadu Zagranicznego) poprzez prowadzenie tzw. wojny hybrydowej w celu destabilizacji sytuacji politycznej w Polsce. Trzeci zarzut dotyczy udziału w zorganizowanym związku zbrojnym, mającym na celu popełnienie przestępstw o charakterze terrorystycznym.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24