Nietypowa interwencja straży pożarnej w centrum Krakowa. Strażacy wyciągali poszkodowaną kobietę z basenu pełnego pianek. Po wypadku w sali zabaw turystka trafiła do szpitala. - Kobieta wskoczyła do basenu na plecy i doznała, w ocenie ratowników, potencjalnie poważnych urazów pleców - powiedziała nam rzeczniczka Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego Joanna Sieradzka.
Do zdarzenia doszło w niedzielę (26 marca). Strażacy zostali wezwani do pomocy zespołowi ratownictwa medycznego, który interweniował w jednej z sal zabaw w centrum Krakowa. Jak przekazała w mediach społecznościowych straż pożarna, pomocy potrzebowała kobieta, która przez chwilę nieuwagi uległa wypadkowi i nie mogła wstać o własnych siłach.
Interwencja w basenie piankowym
Jak się okazało na miejscu, strażakom przyszło działać w basenie pełnym pianki, do którego - jak czytamy we wpisie - poszkodowana nierozważnie oddała skok, doznając urazu pleców.
- Była to turystka w średnim wieku. Kobieta wskoczyła do basenu na plecy i doznała, w ocenie ratowników, potencjalnie poważnych urazów pleców, możliwe, że nawet urazu kręgosłupa. Ze względu na ryzyko związane z tego rodzaju urazami konieczny był ostrożny i specjalistyczny transport poszkodowanej, a warunki na miejscu nie były łatwe - tłumaczy tvn24.pl rzeczniczka Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego Joanna Sieradzka.
"Nasze czynności polegały na pomocy ZRM (zespołowi ratownictwa medycznego - red.) w ułożeniu poszkodowanej na noszach oraz przeniesieniu do ambulansu" - poinformowali strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Krakowie.
Nietypowe akcje strażaków
Strażacy bardzo często wzywani są do wypadków - nie tylko drogowych. Niejednokrotnie to oni jako pierwsi udzielają pomocy medycznej, przekazując następnie osoby poszkodowane załogom pogotowia ratunkowego. Zdarza im się pracować również na basenach - choć w zdecydowanej większości tych wypełnionych wodą. Tak było na przykład latem w Chrząstawie Wielkiej (woj. dolnośląskie), kiedy dzięki działaniom strażaków, a później ratowników medycznych, udało się przywrócić czynności życiowe u 18-miesięcznego dziecka.
Przedstawiciele straży pożarnej nawykli też do nietypowych sytuacji, z jakimi przychodzi im się mierzyć w codziennej pracy. Na przykład w okolicach ostatnich świąt Bożego Narodzenia na Dolnym Śląsku uwalniali trzyletnią dziewczynkę, która przełożyła przez głowę nakładkę na deskę sedesową i nie mogła jej zdjąć. Innym razem na Podkarpaciu przyszli z pomocą mężczyźnie zatrzaśniętemu w toalecie pociągu.
Źródło: tvn24.pl, KM PSP Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Jednostka Ratowniczo - Gaśnicza nr1 Kraków