Co najmniej pięć razy służby wyjeżdżały w weekend na ulicę Kopernika w Krakowie po zgłoszeniach o człowieku stojącym na gzymsie kamienicy. Akcje ratunkowe były niepotrzebne, bo - jak się okazywało - postać przypominająca osobę w kryzysie emocjonalnym to rzeźba, umieszczona tam w ramach festiwalu. Z uwagi na "duże absorbowanie służb ratunkowych" organizatorzy podjęli decyzję o przeniesieniu instalacji.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
W niedzielę wieczorem na nieoficjalnym profilu "Spotted: Kraków" na Facebooku pojawiły się zdjęcia kontrowersyjnej instalacji, która została umieszczona na elewacji kamienicy przy ulicy Kopernika 15 w Krakowie. To jeden z dawnych budynków Szpitala Uniwersyteckiego.
Wpis został opatrzony komentarzem osoby, która przedstawiła się jako operator numeru alarmowego. "Proszę o umieszczenie ogloszenia dla mieszkańców, że umieszczona przez krakowskich artystów kukła na budynku przy ul. Kopernika 15 jest kukłą a nie prawdziwym sam****cą. Jestem operatorem numeru alarmowego, ktory przez ten nieprzemyślany performers zmuszony jest do uspokajania zdenerowanych często spanikowanych ludzi, którzy myślą, że są świadkami próby samobójczej" - czytamy we wpisie.
Pod postem pojawiła się fala krytycznych pod adresem artystów komentarzy. Niektórzy internauci postulowali nawet, by ukarać autorów rzeźby.
Policja: na każde zgłoszenie musimy reagować
Starszy sierżant Rafał Wawrzuta z zespołu prasowego krakowskiej policji potwierdził, że instalacja artystyczna skutkowała niepotrzebnymi interwencjami służb ratunkowych. - Od piątku mieliśmy pięć interwencji dotyczących tej rzeźby. Przechodnie zgłaszali, że jakaś osoba próbuje targnąć się na swoje życie. Na każde takie zgłoszenie musimy reagować, dlatego przyjeżdżaliśmy na miejsce. Zgłoszeń było prawdopodobnie dużo więcej, bo niektórzy mogli dzwonić w czasie, kiedy na miejsce jechali już funkcjonariusze albo w czasie rozmowy z operatorem orientowali się, że to nie jest prawdziwy człowiek - powiedział policjant.
Kontrowersyjna rzeźba została ustawiona na elewacji kamienicy w ramach Festiwalu Sztuki w Przestrzeni Publicznej OTWARTE MIASTO (OPEN CITY). W otwarciu wystawy w piątek, 14 czerwca, brali udział między innymi najważniejsi krakowscy urzędnicy: wiceprezydenci Maria Klaman i Stanisław Mazur oraz prezeska zarządu Agencji Rozwoju Miasta Krakowa Katarzyna Olesiak. ARMK zarządza dawną dzielnicą Wesoła.
Przenieśli kontrowersyjną rzeźbę
W poniedziałek Urząd Miasta Krakowa odniósł się do krytyki skierowanej w kontrowersyjną rzeźbę. W komunikacie magistrat poinformował, że instalacja artystyczna zostanie przeniesiona. "Dzieło jest tak realistyczne, że prowokuje przechodniów do dzwonienia na numer alarmowy z informacją o osobie chcącej skoczyć z wysoka. Z uwagi na duże absorbowanie służb ratunkowych, organizatorzy podjęli decyzję o przeniesieniu rzeźby na ul. Kopernika 19, na niższe piętro" - czytamy w oświadczeniu, które pojawiło się również na stronie festiwalu.
"Dzieło autorstwa Moniki i Tomka Bielaków, zatytułowane 'Balans', ma na celu zwrócenie uwagi na problem osób walczących z depresją i myślami samobójczymi, które często pozostają niezauważone przez społeczeństwo. Obok rzeźby umieszczono tabliczkę oraz słup informacyjny z opisem projektu" - poinformował magistrat.
Festiwal Open City w Krakowie
Wystawa w ramach festiwalu Open City została w Krakowie zorganizowana po raz pierwszy - dotąd wydarzenie odbywało się w Lublinie. W ramach imprezy sztuka wychodzi "na ulicę", do przestrzeni publicznej, "stając się dostępną dla każdego".
"Do końca sierpnia na Wesołej można oglądać 44 instalacje i rzeźby różnych artystów, których dzieła nawiązują do hasła przewodniego pierwszej, krakowskiej edycji – 'Mater:ja'. Celem wydarzenia jest przede wszystkim sprawienie, by sztuka współczesna stała się integralną częścią codzienności, inspirując do refleksji i odkrywania miasta przez pryzmat artystyczny" - czytamy na stronie magistratu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Bogusław Świerzowski, krakow.pl