W miejscowości Skrzydlna (woj. małopolskie) bus szkolny zderzył się z samochodem ciężarowym. Ośmioro dzieci i jedna osoba dorosła odniosły obrażenia. Grupa jechała na rozgrywki w piłce nożnej.
- Zgłoszenie wpłynęło do straży o godz. 7.40 – poinformował rzecznik prasowy małopolskiego komendanta wojewódzkiego PSP, kpt. Sebastian Woźniak. – Busem jechało 19 osób: 16 dzieci i 3 osoby dorosłe. To była wycieczka szkolna – dodał.
Wymusił pierwszeństwo?
Jak mówi, podróżujący uczniowie mają ok. 11 lat.
Polska Agencja Prasowa podała, że dzieci jechały busem z Pcimia do Nowego Sącza na zawody sportowe. Prawdopodobnie kierowca pojazdu wymusił pierwszeństwo i doprowadził do zderzenia z samochodem ciężarowym.
Potwierdził to mł. insp. Dariusz Nowak z małopolskiej policji. Jak mówi, gdyby okazało się, że to prawda, to za spowodowanie wypadku kierowcy może grozić do 3 lat pozbawienia wolności.
Ucierpiało 8 dzieci
- W zderzeniu lekko ucierpiało 8 dzieci i jedna osoba dorosła – podał kpt. Woźniak. - To są urazy w postaci otarć, jedno z dzieci uskarżało się też na ból kręgosłupa – powiedział. Inne miało rozcięty fragment twarzy.
Jak dodał na antenie TVN24, na miejsce zostało wezwane Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, które przetransportowało jednego z uczniów do szpitala w Prokocimiu. PAP poinformowała, że dziecko to straciło przytomność.
- Dziś w godzinach porannych został przywieziony do naszego szpitala chłopiec z urazem głowy. W tej chwili jest diagnozowany – informowała w rozmowie z reporterką TVN24 Magdalena Oberc, rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. – Został przyjęty na oddział chirurgiczny do dalszej obserwacji. W tej chwili jego stan jest stabilny, jest przytomny, w pełnym kontakcie – dodała.
Jak powiedziała, w tym momencie można stwierdzić, że życiu chłopca nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.
Dzieci trafiły na obserwację
Kpt. Woźniak tłumaczył, że wszystkie dzieci zostały zabrane do szpitala, nawet te, które nie odniosły obrażeń. Tak zdecydował lekarz. Zaznacza, że chodzi tu o przebadanie i obserwację, by potwierdzić, że nic im się nie stało.
Na badania przewiezieni zostali też opiekunowie grupy.
Dziewczęcy zespół piłkarek nożnych
Dziewczynki jadące busem przewieziono do szpitala w Myślenicach, a chłopców – do placówki w Limanowej.
Jak powiedział, Andrzej Kutrzeba, lekarz chirurgiczny SOR w Myślenicach, akcja ratunkowa odbywała się "dość prędko". Do myślenickiego szpitala przywieziono 8-9 dziewczynek i opiekunkę – trenerkę. – To był zespół piłkarek nożnych – sprecyzował Kutrzeba.
- Każda karetka przywiozła po dwie pacjentki – opowiadał. Lekarze nie stwierdzili u nich poważnych obrażeń.
- Większość to urazy lekkie, ogólne potłuczenia. Jedna była troszkę bardziej poszkodowana, miała skręcony kręgosłup szyjny, ale po badaniach radiologicznych, neurologicznych, z zabezpieczeniem na szyi została wypuszczona do domu, pod opiekę cioci – opisał lekarz.
Zderzenie na drodze gminnej
Do zderzenia doszło w miejscu, w którym nie ma dużego natężenia ruchu.
- Przez dłuższy czas droga gminna była zablokowana, były utrudnienia w ruchu, przy czym sytuacja na chwilę obecną jest opanowana. Strażacy kończą działania, przemywają jezdnię i prowadzą prace zakończeniowe - przekazał chwilę po godzinie 10.00 na antenie TVN24 kpt. Woźniak.
Autor: jś/mz/k / Źródło: TVN24 Kraków, PAP
Źródło zdjęcia głównego: www.limanowa.in