Wyburzenia "historyczne na skalę kraju". Burza w sprawie budowy S7

Uczestnicy spotkania przynieśli transparenty przeciwko budowie trasy przez ich tereny
200 metrów od domu może mieć ekspresówkę. Dowiedziała się z mediów
Źródło: TVN24
GDDKiA rozpoczęła cykl spotkań z mieszkańcami gmin, przez które może przebiegać nowy odcinek drogi ekspresowej S7. Pierwsze z nich odbyło się w Świątnikach Górnych. Rozmowy były burzliwe, a mieszkańcy z transparentami zaklejali przewidziany w ankiecie wybór najbardziej i najmniej korzystnego wariantu napisem: "nie zgadzam się na żaden".

3 listopada Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przedstawiła sześć wariantów nowego odcinka drogi ekspresowej S7, który miałby połączyć Kraków z Myślenicami. Trasa skróciłaby czas podróży kierowcom chcącym dostać się w Tatry. Obecnie ruch obsługuje zakopianka, która między tymi miastami stoi w potężnych korkach na początku każdego weekendu. Najgorsza sytuacja jest w wakacje i przed świętami.

W planach GDDKiA, w zależności od wariantu, jest wyburzenie nawet 290 domów. Nie uwzględniono jednak tych budynków, które mają dopiero powstać - nawet jeśli mają już wydane pozwolenie na budowę. Mieszkańcy, których domy nie zostaną zburzone, obawiają się z kolei utraty wartości swoich nieruchomości i życia w cieniu ruchliwej drogi - w spalinach i hałasie.

Dodatkowo przez te same gminy planowane jest poprowadzenie linii kolejowej Kraków-Myślenice. Niektóre miejscowości, jak na przykład Lusina, mogą więc zostać przedzielone dwoma potężnymi inwestycjami.

Sześć wariantów trasy S7 Kraków-Myślenice
Sześć wariantów trasy S7 Kraków-Myślenice
Źródło: TVN24

"Wiele z pytań w ogóle nie znajduje odpowiedzi"

We wtorek 25 listopada rozpoczął się cykl spotkań informacyjnych dotyczących budowy nowego odcinka trasy S7. Pierwsze z nich odbyło się w Świątnikach Górnych, jednak na rozmowach z przedstawicielami GDDKiA pojawili się także mieszkańcy innych gmin. Przeciwnicy budowy w tej okolicy dużej drogi przynieśli z sobą transparenty "STOP S7" - do wielu z nich dołączono też nazwy miejscowości, głównie Olszowic.

Niektóre z transparentów dotyczyły również trasy S52 z Bielska-Białej, z którą droga S7 ma połączyć się gdzieś w omawianym rejonie, między Krakowem a Myślenicami.

Uczestnicy spotkania przynieśli transparenty przeciwko budowie trasy przez ich tereny
Uczestnicy spotkania przynieśli transparenty przeciwko budowie trasy przez ich tereny
Źródło: TVN24

Podczas spotkania w Świątnikach Górnych nie brakowało emocji. Mieszkańcy głośno krzyczeli i wyrażali swoje niezadowolenie z planów Generalnej Dyrekcji. Burzliwie było także w środę w Krakowie w związku z planami poprowadzenia trasy przez południe miasta. Wcześniej w rozmowie z TVN24+ wiceprezydent Krakowa Stanisław Mazur mówił, że Kraków przedstawi własną propozycję przebiegu trasy, bo żaden z obecnych wariantów nie jest akceptowany przez magistrat.

Mieszkańcy sprzeciwiają się wyburzeniom i podzieleniu ich miejscowości ekspresówką
Mieszkańcy sprzeciwiają się wyburzeniom i podzieleniu ich miejscowości ekspresówką
Źródło: TVN24

Kontrowersje budzą nie tylko przedstawione przez GDDKiA warianty, ale też sposób prowadzenia konsultacji. - Wiele z pytań, które tutaj padają, w ogóle nie znajduje odpowiedzi. Sprowadza się to do tego, że Generalna Dyrekcja wraz z projektantem przygotowali warianty poprowadzenia drogi S7 przez najgęściej zaludnione tereny południowej sypialni Krakowa. Te tereny od wieków są wykorzystywane do zamieszkania, wyciszenia się z Krakowa - mówił TVN24 jeden z uczestników spotkania w Świątnikach Górnych.

- Były zadawane pytania przez mieszkańców, jednakże widzimy, że na wiele z tych pytań Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie jest przygotowana. Dotyczą one przechowywania danych, RODO, tego, ile ludzi poniesie szkodę, ile osób będzie musiało się wyprowadzić, ile będzie mieszkało w bardzo bliskiej (od trasy - red.) zabudowie - stwierdziła jedna z mieszkanek.

Mówiąc o danych osobowych kobieta odniosła się do rozdanych uczestnikom ankiet, w których trzeba było podać swoje imię, nazwisko, adres zamieszkania, numer telefonu i adres mailowy.

W ankiecie GDDKiA poprosiła uczestników konsultacji o wyrażenie swojej opinii poprzez ponumerowanie wariantów od najbardziej do najmniej preferowanego. Problem w tym, że dla wielu mieszkańców wszystkie są w równym stopniu nie do zaakceptowania. Dlatego zamiast wybierać "mniejsze zło", zaklejali wybór przygotowanymi przez siebie kartkami z napisem: "Nie zgadzam się na żaden z zaproponowanych wariantów".

Mieszkańcy zaklejali wybór zaproponowany przez GDDKiA własnym napisem
Mieszkańcy zaklejali wybór zaproponowany przez GDDKiA własnym napisem
Źródło: TVN24

- Tutaj nie ma mowy o żadnym wariantowaniu, o żadnych analizach. Po prostu został a priori wyznaczony punkt A w Krakowie i punkt B w Myślenicach i na bardzo wąskim obszarze, tak naprawdę bez wariantowania, zostało tych sześć przebiegów zaprezentowanych. Ten obszar jest bardzo gęsto zabudowany (...). Nie ma na to naszej zgody - zwrócił uwagę jeden z uczestników spotkania w Świątnikach Górnych.

Klatka kluczowa-51359
Start spotkań w sprawie S7 po serii protestów. "Nie ma mowy o wariantowaniu"
Źródło: TVN24

GDDKiA o wyburzeniach: takie są realia

Kacper Michna z krakowskiego oddziału GDDKiA zwrócił uwagę w rozmowie z TVN24, że wskazane warianty są "punktem wyjścia do dyskusji o tym, w jaki sposób tę drogę poprowadzić".

Cykl spotkań został zorganizowany przez GDDKiA
Cykl spotkań został zorganizowany przez GDDKiA
Źródło: TVN24

- Oprócz tego, że pokazaliśmy te warianty, to też pokazaliśmy, dlaczego one mają taki kształt. One są poprowadzone w sposób, który ma zabezpieczyć mieszkańców. W niektórych wariantach połowa trasy jest poprowadzona albo tunelami, albo estakadami - zaznaczył urzędnik.

- Natomiast to nie są warianty, które nie zakładają żadnych wyburzeń, które nie zakładają żadnego wpływu na otoczenie, bo nie ma takiej możliwości w tym terenie. Jesteśmy w aglomeracji krakowskiej. Jesteśmy w terenie, (...) gdzie jest wiele zabudowań. Takie są realia. I w tych realiach mamy takie propozycje i musimy uwzględnić głos mieszkańców. Po to spotykamy się z nimi na samym początku tego procesu. Bo my jesteśmy dopiero na początku - zaznaczył Michna.

Przedstawiciel GDDKiA poinformował, że "dopiero za trzy lata będziemy mieć warianty, które będą składane do dalszych opracowań do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska". - Zaczynamy cykl spotkań z mieszkańcami, licząc na uwagi, które będą konstruktywne, bo mierzymy się z realnym problemem tego, że zakopianka się korkuje - wyjaśnił Kacper Michna.

Mieszkańców nie przekonują zapewnienia GDDKiA. - Jestem przeciwny wszystkim wariantom, bo to niszczy naszą całą gminę. Mieszkamy tu od urodzenia, mamy dzieci, wnuki. Tej gminy nie będzie. Płakać się chce - powiedział TVN24 mieszkaniec Podstolic w gminie Wieliczka, który przyszedł na spotkanie w Świątnikach Górnych. - Oni się uparli i któryś wariant chcą wybrać na 100 procent. Przecież była możliwość poszerzenia zakopianki, to z góralami nie mogą się dogadać. Ale jak chcą szybko z Warszawy dojechać do Zakopanego, to niech sobie lotnisko w Zakopanem wybudują. Będą samolotami fruwać - dodał.

Klatka kluczowa-51333
"Tej gminy nie będzie. Płakać się chce". Mieszkańcy przeciwni drodze S7
Źródło: TVN24

Według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad rozbudowa zakopianki jest niemożliwa, bo "na drodze są zbyt ostre zakręty i strome podjazdy".

Mieszkanka gminy Świątniki Górne podkreśliła w rozmowie z TVN24, że o tym, że trasa ma przebiegać 200 metrów od jej domu, dowiedziała się z mediów. - Niestety GDDKiA postawiła nas w sytuacji bezprecedensowej, bo zaplanowała historyczne na skalę kraju wyburzenia. Zakłada wyburzenia około 200 budynków w każdym z wariantów, mówiąc, że są to najtańsze wersje. Największe wyburzenia w historii Polski pod budowę drogi miały miejsce, gdy budowano autostradę A1, w ilości około 100 budynków na bardzo długim odcinku. Tu mamy odcinek około 28 kilometrów - twierdzi kobieta.

Rzeczywiście, wyburzenia idące w setki domów na tak niewielkim obszarze planowane są jeszcze tylko przy okazji budowy CPK - zarówno samego lotniska, jak i nowych linii kolejowych.

Pierwsze spotkanie informacyjne dotyczyło gminy Świątniki Górne
Pierwsze spotkanie informacyjne dotyczyło gminy Świątniki Górne
Źródło: TVN24

Wsparcie od samorządów i wicepremiera

Uczestniczka spotkania, która przedstawiła się jako lekarka, podkreśliła też, że pochodne smogu komunikacyjnego jak pyły PM2,5 i PM10 wpłyną na długość życia mieszkańców regionu. - Liczą ekonomicznie ilość wyburzeń, ale nie liczą tego, co się stanie w odległości kilkuset metrów od tej drogi. Jesteśmy zbulwersowane. Jedyne, co nam pozostaje, to protest, protest i protest - podkreśliła.

Najbliższe planowane spotkanie informacyjne zaplanowano na 27 listopada (czwartek) w Podstolicach w gminie Wieliczka. Kolejne odbędą się 9 grudnia w Sieprawiu, 10 grudnia w Mogilanach i 11 grudnia w Myślenicach.

Władze Świątnik Górnych - podobnie jak Kraków - deklarują, że nie zgadzają się na trasę na swoich terenach. Jeszcze przed spotkaniem samorząd udostępnił swoim mieszkańcom do podpisywania petycję online do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Podobnie zrobiły władze Sieprawia. Przeciwko planom GDDKiA protestują też władze Wieliczki, Mogilan i Myślenic.

Protestujących poparł również wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL. Jest on jednocześnie partyjnym szefem ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka, a także posłem kandydującym z okręgu obejmującego m.in. gminę Wieliczka. - Rozbudowa infrastruktury powinna służyć ludziom, a nie powodować, że będą oni żyć w ciągłym niepokoju lub protestować - powiedział Kosiniak-Kamysz. Ocenił, że propozycje GDDKiA wymagają ponownej analizy. Zaznaczył, że rozmawiał w tej sprawie z szefem krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Maciejem Ostrowskim, który jednocześnie jest wiceprezesem małopolskich struktur PSL.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: