Dwaj mężczyźni podróżowali po Polsce i oferowali przypadkowym osobom kupno agregatów prądotwórczych w bardzo atrakcyjnej cenie. Jeden z „klientów” nabrał podejrzeń co do ich uczciwości i zaproponował, żeby pojechali z nim do miejsca, w którym dobiją targu. Miejscem tym okazał się parking przed komendą policji.
Mężczyźni mieli zaczepić krakowianina na parkingu jednego z centrów handlowych w Nowej Hucie. – Oferowali do sprzedaży agregaty prądotwórcze po bardzo atrakcyjnej cenie. Ubrany w garnitur, schludnie wyglądający mężczyzna oświadczył, że likwiduje w Polsce firmę i wylatuje do Włoch. Przetransportowanie agregatów do Włoch jest dla niego nieopłacalne, w związku z tym chce je sprzedać – tłumaczy Grzegorz Gubała, rzecznik prasowy małopolskiej komendy policji.
Cena, jaką oferowali mężczyźni była dla zgłaszającego podejrzanie niska. Dlatego mężczyzna zaproponował, by nieznajomi pojechali za nim na „miejsce, w którym dobiją targu”. W ten sposób krakowianin zaprowadził podejrzanych aż na parking wielickiej komendy policji. Mężczyźni jednak zorientowali się, gdzie są i odjechali w stronę miejscowości Grabówki.
Usłyszeli zarzuty
Kilka minut później, w miejscowości Gorzków funkcjonariusze zatrzymali pojazd, którym poruszali się uciekinierzy.
- W pojeździe znaleziono trzy agregaty prądotwórcze z podrobionymi znakami towarowymi. Mężczyźni zostali zatrzymani, natomiast urządzenia zostały zabezpieczone w policyjnym depozycie – informuje Gubała. Obaj podejrzani usłyszeli zarzuty oszustwa. Grozi im do 8 lat więzienia.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Komenda Policji