Na 25 lat pozbawienia wolności Sąd Okręgowy w Tarnowie skazał Czesława K. oskarżonego o zabójstwo swojej żony w nocy z 3 na 4 stycznia 2019 roku w Borzęcinie. Ciało 35-latki zostało znalezione w rzece Uszwica, ponad miesiąc po jej zaginięciu. Wyrok nie jest prawomocny.
Proces w sprawie zabójstwa Grażyny K. rozpoczął się 30 czerwca 2023 roku. Był niejawny z uwagi na dobro dziecka stron. Dziennikarze nie poznali uzasadnienia wyroku. Z informacji medialnych wynika, że motywem zbrodni miały być sprawy majątkowe - kobieta miała przepisać dom Czesławowi K., ale do tego nie doszło.
Skazany za zabójstwo żony
"Sąd pierwszej instancji uznał oskarżonego Czesława K. za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu, czyli zbrodni zabójstwa żony, do którego miało dojść w nocy z 3 na 4 stycznia w Borzęcinie" - poinformowała rzeczniczka tarnowskiego sądu do spraw karnych Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel.
Sąd wymierzył Czesławowi K. karę 25 lat pozbawienia wolności. Na poczet kary zaliczył okres tymczasowego aresztowania, czyli okres od 23 lipca 2019 r., a także zwolnił mężczyznę z kosztów sądowych.
Dodatkowo w związku z nieprawomocnością wyroku sąd wydał postanowienie o przedłużeniu tymczasowego aresztowania Czesławowi K. do 28 lutego 2025 r. Jeżeli wtorkowy wyrok o pozbawieniu wolności na 25 lat uprawomocni się, to oskarżony zacznie odbywać tę karę, a aresztowanie tymczasowe straci moc.
Strony mają siedem dni na złożenie wniosku do sądu o pisemne uzasadnienie wyroku. Od chwili doręczenia im przez sąd odpisu wyroku z uzasadnieniem strony mają 14 dni na wniesienie apelacji do Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Obrońca zapowiedział apelację
Obrońca Czesława K. zapowiedział apelację. Prokuratura wnioskowała o dożywocie, decyzję o apelacji podejmie po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku.
Zabójstwo w Borzęcinie
Zwłoki Grażyny K. wyłowiono z rzeki Uszwicy pod koniec lutego 2019 r. Wcześniej zaginięcie kobiety zgłosiła rodzina.
Kobieta na początku stycznia przyjechała do kraju z Anglii. Prokuratura w akcie oskarżenia wskazała, że jej mąż miał być ostatnią osobą, która tego dnia wieczorem widziała ją żywą. Mimo braku kontaktu kolejnego dnia mężczyzna nie zgłosił zaginięcia żony, bo - jak przekazała małopolska policja - był przekonany, że kobieta wróciła do Anglii i tam się ponownie spotkają.
Brytyjska policja zatrzymała Czesława K. w lipcu 2019 r. na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania, który wydał tarnowski sąd okręgowy. Od tego czasu, przez blisko trzy lata, trwała procedura związana z przekazaniem go polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Ostatecznie nastąpiło to w maju ubiegłego roku. Wówczas mężczyźnie przedstawiono zarzut pozbawienia życia swojej żony Grażyny.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska policja