Wypadek na skuterze śnieżnym po słowackiej stronie Beskidów Orawskich, niedaleko granicy. Polscy i słowaccy ratownicy górscy poszukiwali 45-latka. Po znalezieniu mężczyzny rozpoczęli długotrwałą reanimację, ale nie udało się go uratować.
W piątek, 12 stycznia późnym wieczorem z Górskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym w Beskidach skontaktowała się żona 45-letniego mężczyzny. Prosiła o pomoc, bo straciła kontakt z mężem. Ratownicy GOPR z Beskidów zgłosili słowackim kolegom z Horskiej Záchrannej Služby wypadek na skuterze śnieżnym po słowackiej stronie Beskidów Orawskich, niedaleko granicy.
W trakcie poszukiwań, na podstawie uzyskanych informacji, ratownicy odnaleźli ślad skutera śnieżnego, a następnie miejsce wypadku, do którego doszło w terenie górzystym pod masywem Pilska.
Wypadek w Beskidach. Turysta nie żyje
"Mężczyzna prawdopodobnie jechał skuterem śnieżnym po stromym zboczu, po czym pojazd przewrócił się na niego. Polscy ratownicy, którzy jako pierwsi byli na miejscu, rozpoczęli długotrwałą reanimację, jednak pomimo dołożenia wszelkich starań nie udało się przywrócić mężczyźnie funkcji życiowych" - informuje w komunikacie Horská Záchranná Služba.
Ratownicy przewieźli ciało z terenu górskiego.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Horská záchranná služba