Wycięte ze skóry nieboszczyków, zatopione w formalinie i sfotografowane przez Katarzynę Mirczak tatuaże robią furorę w sieci. "Znaki specjalne", bo tak zatytuowała swoją pracę artystka, pokazywały już m.in. "Financial Times", "New Yorker" i "Huffington Post". – Stworzyłam je już dawno, ale cieszę się, że żyją i ktoś o nich pamięta – mówi tvn24.pl Katarzyna Mirczak.