Poszli do słynnego londyńskiego klubu, podbili serce DJ'a i stali się sensacją sieci. Emeryci z Polski do 5 rano bawili się na imprezie techno, popijając herbatę. Teraz, w liście przesłanym do naszej redakcji, opisują swoje wrażenia i dziękują tym, z którymi się bawili: od organizatora, przez ofiarodawcę czapki z frywolnym napisem aż po "młodą i miłą brunetkę”. DJ, promotor imprezy, który bawił się z seniorami mówi tvn24.pl:- Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Mogę zrobić dla nich remiks.
Stanisława Zapaśnik i Władysław Nikiel to najprawdopodobniej najpopularniejsi obecnie seniorzy w Polsce. O tym, że 80-latkowie imprezowali do 5 rano w londyńskim klubie, napisali dziennikarze i z lokalnych, i z polskich mediów. Teraz oni piszą list, z podziękowaniami, do mediów, a przede wszystkim do Jakuba Hansena, organizatora imprezy w klubie Fabric London.
Pan Władysław zapewnia w nim: spełniło się moje marzenie.
"Wspaniale, że tu jesteście!"
Jak trafili na techno party?Metrem.
Bawiliśmy się świetnie z londyńską młodzieżą, która przyjęła nas bardzo serdecznie, robiąc zdjęcia w czasie tańca. Władysław Nykiel
Razem z innymi gośćmi czekającymi na rozpoczęcie zabawy ustawili się w kolejce do klubu - Przed 23 ustawiono bramki, gdy weszliśmy do kolejki poinformowano nas, że jest to kolejka do klubu Fabric – relacjonuje pan Władysław w przesłanym do nas liście.
- Gdy okazaliśmy bilety kupione wcześniej przez internet, sprawa się wyjaśniła. Punktualnie o 23, po rutynowej kontroli, weszliśmy do klubu – pisze pan Władysław.
Pani Stanisława, przyznał Nykiel, miała kłopot z zejściem do podziemi, bo porusza się o kuli. Ale udało się.
Zabawa zaczęła się tuż po 23. - Zajęliśmy miejsce na fotelu. Na początek zrealizowaliśmy jeden z darmowych drinków na wino. Kupon na drugi drink pozostał na pamiątkę. Gdy pan Hansen przywitał nas słowami "Wspaniale, że tu jesteście!", poprosiliśmy o jakiś gorący napój, bo bufet Fabric nie serwuje gorących napojów – opisuje pan Władysław.
Nie musieli długo czekać, bo organizator imprezy już po chwili poczęstował ich gorącą herbatą.
To był dopiero początek gościny. - W pewnym momencie pan Jakub Hansen zawiózł nas windą na balkon dla VIP, gdzie grał jako DJ. Z balkonu mieliśmy świetny widok na bawiących się londyńskich klubowiczów – nie kryje zachwytu Nykiel.
Dziękujemy fanowi od frywolnej czapki i miłej brunetce
- Dalej bawiliśmy się świetnie z londyńską młodzieżą, która przyjęła nas bardzo serdecznie, robiąc zdjęcia w czasie tańca. Jeden z fanów sprezentował mi czapkę z napisem Handsome Hustler. W tym miejscu chcę podziękować młodej i miłej brunetce, 27-letniej mieszkance Londynu, która nas polubiła i też opiekowała się nami począwszy od bramek, aż do pożegnania z nami o 3 rano - pisze w nadesłanym do naszej redakcji liście pan Władysław.
Seniorzy imprezę zakończyli o 5 rano.
DJ: pili tequilę, nigdy czegoś takiego nie widziałem
Rozmawialiśmy z Jakubem Hansenem, DJ'em z którym bawili się emeryci. Jak mówi, na początku nie wierzył, że przyszli oni na imprezę. - Kupiłem im drinki, napili się tequili. Chciałem z nimi porozmawiać, ale nie mówię po polsku. Okazało się, że mój kolega zna polski i poprosiłem go o tłumaczenie - opowiada w rozmowie z portalem tvn24.pl.
Opowiada, że seniorzy powiedzieli mu, iż o takiej wyprawie marzyli od dawna, a do domu wrócą metrem. On, jak zapewnia, nie wyobrażał sobie tego i „postawił” im taksówkę.
- Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Spotykałem starszych DJ'ów, takich jak mój tata, który zjawiał się w klubie w wieku 83 lat. Jednak nie spotkałem się z sytuacją, w której seniorzy z własnej woli uczestniczą w imprezie - relacjonuje.
"Dźwięk otula tańczących"
Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Spotykałem starszych DJ'ów, takich jak mój tata, który zjawiał się w klubie w wieku 83 lat. Jednak nie spotkałem się z sytuacją, w której seniorzy z własnej woli uczestniczą w imprezie. Jakub Hansen
Jak pisze pan Władysław, o wyprawie do klubu Fabric marzył od ośmiu lat, bo według niego to "najlepszy klub w Londynie".
- Brak słów, by opisać niezapomniane wrażenia, które pozostają na całe życie. Jest to ogromny klub, który posiada zaskakujące wnętrze, świetne nagłośnienie - dźwięk otula ta tańczących ze wszystkich stron oraz bardzo skuteczną ochronę – chwali pan Władysław.
Pan Władysław radzi DJ-owi
Jak mówi, wszystkie informacje o tym i innych klubach czerpał z internetu. Ma też rady dla DJ'a, z którym bawił się całą noc.
- Ja osobiście nie jestem miłośnikiem muzyki techno party, ale jestem fanem elektronicznej muzyki tanecznej, którą kiedyś grał klub Fabric. Osobiście zalecałbym Panu Hansenowi, aby tą elektroniczną muzykę taneczną od czasu do czasu wprowadził, może raz w tygodniu lub trzy razy w miesiącu – podpowiada.
Czy Hansen skorzysta z rady? - Jeśli tylko podeślą mi przykłady muzyki o której mówią, to mogę zrobić dla nich remiks - obiecuje.
W liście do naszej redakcji imprezowi emeryci zdradzają kilka informacji o sobie. Pan Władysław z zawodu jest inżynierem, mieszka w okolicach Rzeszowa. Obecnie jest na emeryturze, ma 82 lata. Jego towarzyszka Stanisława Zapaśnik pracowała w banku. Ma 79 lat.
List od seniorów przekazaliśmy Jakubowi Hansenowi.
Zobacz materiał "24 godziny" TVN24BiS o seniorach z Polski:
Autor: Magdalena Więsek/i / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Jacob Husley / TVN24 BIS