Wypadek wyglądał bardzo groźnie, z "wirującej kanapy" wypadły trzy osoby w wieku od 8 do 18 lat. Trafiły do szpitala, ale ich obrażenia okazały się, na szczęście, niegroźne. Po przebadaniu wszyscy mogli wrócić do domu. Wiadomo już, że karuzela od dwóch lat nie miała badań technicznych. Policja ustala teraz, czy stan urządzenia mógł być przyczyną wypadku.
- 8-latka, która spadła z karuzeli, trafiła do nas w niedzielę po południu. Była przytomna, w dobrym stanie. Lekarze przebadali dziewczynkę i wypisali do domu, ponieważ jej stan nie wymagał pozostania na obserwacji w szpitalu - mówi Natalia Adamska-Golińska, rzecznik prasowy Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.
Pozostałe dwie osoby trafiły do szpitala im. Żeromskiego i Uniwersyteckiego przy ul. Kopernika w Krakowie. Po przebadaniu i zaopatrzeniu również zostały wypisane do domów. Jak mówią lekarze, na szczęście dla poszkodowanych cały wypadek zakończył się niegroźnymi stłuczeniami i siniakami.
Policja czeka na opinię biegłego
W niedzielę na miejscu zdarzenia przez godzinę trwały oględziny karuzeli. Policja czeka na opinię biegłych w sprawie stanu sprzętu i ważności atestów dopuszczających do użytku. Mundurowi sprawdzają także, czy korzystanie z tego typu atrakcji nie powinno być objęte ograniczeniami wiekowymi.
Wiadomo już, że karuzela od dwóch lat nie miała badań technicznych, a zgodnie z przepisami powinny one być wykonywane co roku.
Do wypadku doszło w niedzielę na terenie wesołego miasteczka znajdującego się przy ul. Smoczej w Krakowie. Dwoje dzieci w wieku 8 i 12 lat oraz 18-latka korzystało z karuzeli typu "wirująca kanapa". W pewnym momencie trójka wypadła z siedzeń i spadła na podest oraz na trawę. Z relacji świadków zdarzenia wynika, że zawiodły klapy zabezpieczające pasażerów przed wypadnięciem.
- Staliśmy w tłumie ludzi, zaczęły się piski, krzyki. Najprawdopodobniej otworzyła się klapa - opowiadał reporterowi TVN24 jeden ze świadków zdarzenia. - Po każdym okrążeniu wypadała kolejna osoba - dodał.
Autor: Jork/gp/wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Kraków