Mieszkaniec Kielc mający problemy z poruszaniem się musi korzystać z elektrycznego skutera, by przemierzać miasto. Kiedy skradziono mu ładowarkę do pojazdu, był niemal całkowicie unieruchomiony w domu. Teraz za tę kradzież odpowie 42-latek.
Ładowarka została skradziona pod koniec lutego podczas ładowania skutera. 37-latek, do którego należy urządzenie, natychmiast zawiadomił policję.
Mężczyzna wycenił wartość skradzionej ładowarki na 180 złotych. Jej znaczenie w codziennym życiu kielczanina było jednak znacznie większe. "Najgorszy w tym wszystkim był fakt, że mężczyzna bez niej nie mógł uruchomić pojazdu, który ułatwiał mu swobodne poruszanie się" – podaje policja.
Policjanci zatrzymali podejrzanego o kradzież w piątek (1 marca). W domu 42-letniego mieszkańca Kielc znaleziono skradzioną ładowarkę. Urządzenie wróciło już do właściciela, a 42-latek odpowie przed sądem za kradzież.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Świętokrzyska policja