Miał ponad 2 promile i wsiadł za kółko. Na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w płot. Nieodpowiedzialnym kierowcą okazała się osoba, która na co dzień stoi na straży prawa - naczelnik wydziału kryminalnego policji w Piekarach Śląskich. Teraz policjantowi grozi zwolnienie z pracy.
Do zdarzenia doszło w Brynicy niedaleko Tarnowskich Gór ( woj. śląskie). - Zgłoszenie dostaliśmy wieczorem, ok. godz. 20. Pijany mężczyzna, jadący osobowym samochodem, wypadł z drogi i wjechał w płot prywatnej posesji. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale niestety kierową okazał się naczelnik policji z Piekar Śląskich. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że ma we krwi ponad 2 promile - mówi tvn24.pl Sebastian Korecki z tarnogórskiej policji.
"Nie było potrzeby zatrzymania"
Pijany naczelnik może teraz zapłacić wysoką cenę za swoją jazdę pod wpływem. Mężczyzna najprawdopodobniej straci pracę, czeka go też postępowanie karne. – O sprawie została już powiadomiona prokuratura i Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach. Z kolei komenda w Piekarach wszczęła postępowanie wyjaśniające, jeśli potwierdzi się wina policjanta, straci pracę - wyjaśnia Korecki.
- Policjant nie został zatrzymany, nie było takiej potrzeby. Z miejsca wypadu zabrała go rodzina - kończy Korecki.
Do wypadku doszło w Brynicy niedaleko Tarnowskich Gór:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: jsy / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Maciej Wężyk