Sąd Apelacyjny w Katowicach utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego w Sosnowcu, wymierzający Piotrowi B. karę dożywotniego pozbawienia wolności za zabójstwo obojga rodziców - poinformował we wtorkowym komunikacie Bartosz Kilian, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.
Sąd odwoławczy nie uwzględnił apelacji obrońcy oskarżonego, który chciał złagodzenia kary orzeczonej wobec Piotra B. i wymierzenia mu kary 16 lat pozbawienia wolności. "Sąd stanął bowiem na stanowisku, że kara dożywotniego pozbawienia wolności jest jedyną karą adekwatną do stopnia zawinienia skazanego oraz społecznej szkodliwości przypisanych mu czynów" - dodał Kilian.
Chciał uciec za granicę, ale zmienił plany
Do zbrodni doszło wczesnym rankiem 11 lutego 2024 roku. W domu jednorodzinnym przy ulicy Wapiennej w Sosnowcu znaleziono wówczas ciała małżeństwa Ewy B. oraz Marka B. Mieli 66 i 67 lat. Już pierwsze oględziny wskazywały, że zmarli w wyniku przestępstwa. Na ciałach były liczne rany od noża cięte i kłute.
Szybko ustalono, że sprawcą może być syn zamordowanych – Piotr B. Według śledztwa, zabił rodziców w łóżkach, gdy jeszcze spali, następnie wsiadł do auta ojca i "podjął ucieczkę w kierunku granicy z Czechami".
Po drodze jednak zmienił plany. Zostawił samochód w Zabrzu i autostopem pojechał w do Warszawy. Tam około godziny 10, będąc na terenie jednej ze stołecznych zajezdni autobusowych, podszedł do kierowcy autobusu miejskiego i powiedział mu, że zabił rodziców.
Zaalarmowani policjanci zatrzymali Piotra B. Miał przy sobie kartę bankomatową i dowód osobisty ojca, a także inne dokumenty, którymi nie miał prawa rozporządzać.
Oskarżycielem posiłkowym był brat zabójcy
Piotr B. był podczas śledztwa kilkakrotnie przesłuchiwany. Przyznał się do popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów i składał obszerne wyjaśnienia. Od czasu zatrzymania przebywał w areszcie.
Akt oskarżenia przeciwko Piotrowi B. trafił do Sądu Okręgowego w Sosnowcu 16 października 2024 roku, zaś wyrok sądu I instancji zapadł 5 marca bieżącego roku.
O warunkowe przedterminowe zwolnienie B. będzie mógł ubiegać się najwcześniej po 35 latach.
Poza dożywociem za zabójstwo rodziców sąd wymierzył 33-latkowi jednostkowe kary za inne przestępstwa – między innymi za zabór samochodu i dokumentów, należących do pokrzywdzonych. Zobowiązał go też do wypłaty 200 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla oskarżyciela posiłkowego. Taką rolę pełnił w procesie brat Piotra B.
Autorka/Autor: mag/gp
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Robert