Po wypiciu denaturatu od 22 marca w województwach śląskim i łódzkim zmarło 15 osób. Sanepid przebadał kilkaset próbek. W dwóch przypadkach stwierdzono potężną ilość metanolu, sięgającą powyżej 70 procent. Inspektorzy sanitarni podkreślają przy tym, że denaturat nigdy nie był przeznaczony do konsumpcji.
Zidentyfikowano jednego producenta denaturatu, zawierającego zabójczą dawkę alkoholu metylowego, sięgającą ponad 70 procent – poinformował w poniedziałek śląski inspektor sanitarny Grzegorz Hudzik.
Zatruło się i zmarło już 15 osób
Po spożyciu denaturatu z metanolem od 22 marca w województwach śląskim i łódzkim zmarło co najmniej 15 osób. Sanepid przebadał już kilkaset próbek. - W dwóch przypadkach stwierdziliśmy w nich potężną ilość metanolu, sięgającą powyżej 70 procent. To znaczy, że wystarczyło wypić kieliszek, by stracić życie – powiedział inspektor Grzegorz Hudzik podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Katowicach.
Jak poinformował, działania w tej sprawie koordynuje obecnie główny inspektor sanitarny. - Sytuacja dotyczy co najmniej trzech województw: mamy producenta z województwa małopolskiego, mamy dystrybutorów z kilku różnych województw, a przypadki zachorowań i zgonów dotyczą zarówno województwa śląskiego, jak i łódzkiego – dodał.
W Pierzchnie zatruła się rodzina - ojciec i trzech synów
W Śląskiem przypadki zatruć i zgonów po wypiciu zatrutego alkoholu odnotowano w różnych częściach województwa, między innymi w Bytomiu, Chorzowie, powiecie kłobuckim i częstochowskim. Śledztwo prowadzą policja i prokuratura.
Na początku kwietnia informowaliśmy o śmierci trzech mężczyzn z Czarnej Wsi, w gminie Wręczyca Wielka, którzy przed śmiercią pili "alkohol nieznanego pochodzenia". Kilka dni wcześniej "niekonsumpcyjnym alkoholem" zatruli się mieszkańcy tej samej gminy, a w miejscowości Pierzchno zmarł 24-letni mężczyzna, jego bracia i ojciec w ciężkim stanie trafili do szpitala.
Jedna osoba jest "w stanie dramatycznym"
Ojciec hospitalizowany był w szpitalu wojewódzkim w Sosnowcu. Jak powiedział nam Tomasz Kłopotowski, kierownik oddziału toksykologii z ośrodkiem ostrych zatruć w tej placówce, w ostatnim czasie trafiło tam pięć osób, zatrutych denaturatem. - Dwie zmarły, dwie zostały wypisane w stanie dobrym, jedna osoba jest w stanie dramatycznym - powiedział Kłopotowski.
Dodał, że trudno ustalić, ile osób zatruło się denaturatem, bo nie każdy musiał trafić do szpitala. Sosnowiecki szpital wie 23 osobach, z czego 15 zmarło. - Większość została znaleziona martwa w miejscu zatrucia - powiedział lekarz.
Zakaz sprzedaży denaturatu na Śląsku
Po pierwszych doniesieniach o śmiertelnych zatruciach denaturatem, śląski inspektor sanitarny zakazał sprzedaży denaturatu w całym regionie. Dodał, że prawdopodobnie trucizna znajduje się w produkcie sprzedawanym w legalnym obiegu, w sklepach.
Niebezpieczny metanol
Jeśli dojdzie do zatrucia denaturatem, najlepiej od razu trafić ośrodka toksykologicznego, ewentualnie do najbliższej stacji dializ. - Pacjentowi zatrutemu metanolem podajemy etanol, doustnie albo przez sondę - mówi toksykolog..
- Alkohol metylowy w swoim zapachu i smaku jest bardzo podobny do etanolu, jest troszkę bardziej ostry, bardziej pikantny, pachnie dokładnie tak samo jak etanol, pierwsze objawy zatrucia są podobne do zatrucia etanolem: zawroty głowy, narastające zaburzenia świadomości, bóle głowy, nudności. Cechą charakterystyczną jest pojawienie się oddechu kwaśniczego, pacjent bardzo szybko oddycha. Tego nigdy nie będzie w przypadku etanolu - wyjaśnia Kłopotowski.
Według toksykologa, dużą liczbę zatruć metanolem w denaturacie i płynach do spryskiwaczy odnotowywaliśmy w latach 2010- 2011. Dostosowywaliśmy wtedy nasze prawo do przepisów obowiązujących w UE, gdzie nie ma ograniczenia ilościowego metanolu w produktach ogólnodostępnych, bo - jak podkreślił nasz rozmówca - "w państwach UE generalnie obywatele nie piją denaturatu".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | dspruitt